Początek stycznia to czas podsumowania i rozrachunku ze starym rokiem, to czas przeanalizowania dominujących trendów i postawienia wniosków na najbliższą przyszłość. 2014 rok był zdecydowanie bardzo dobrym okresem na kupowanie dzieł sztuki, choć jedni artyści uaktywniali kolekcjonerów bardziej, a inni mniej. Dzisiaj poznamy najbardziej elektryzujące nazwiska.
Pop-art w cenie
Jak się okazało, w 2014 roku najchętniej kupowanym artystą przez kolekcjonerów z całego świata był Andy Warhol. Sprzedano bowiem aż 1295 prac jego autorstwa, co przyniosło łącznie ponad 650 mln dochodu. Taka sytuacja spowodowała znaczącą konkurencję nawet dla najdroższych nazwisk jak Pablo Picasso czy Francis Bacon.
Dzięki ogólnemu ożywieniu wartość rynku sztuki wzrosła o 10% w stosunku do roku poprzedniego, czyli o 16 mld dolarów. Jeżeli przykładowo porównamy 2014 rok również z latami poprzednimi np. z 2009 rokiem, to można stwierdzić, że wartość ta wzrosła dwukrotnie. W tym roku kilkaset najbogatszych ludzi na świecie zakupiło dzieła sztuki na 92 mld dolarów. I nie było to związane bezpośrednio z całościową liczbą sprzedanych prac, ale ze wzrostem cen. Pod tym względem najlepiej wypadł listopad 2014 roku, kiedy to łącznie sprzedano prace na 2,3 mld dolarów (i tym samym jest to rekord), dzięki wieczornej aukcji sztuki współczesnej w domu aukcyjnym Christie’s w Nowym Jorku (852,9 mln dolarów).
Na rynku sztuki nadal nie ma miejsc dla kobiet
Jeżeli sporządzić listę dziesięciu najdroższych artystów ubiegłego roku, zauważyć można dwie tendencje – brak na niej kobiet-malarek oraz tylko jeden artysta jest żyjący. To nie kto inny, jak 82-letni niemiecki twórca Gerhard Richter. Pierwsze i drugie miejsce w tym rankingu zajęły prace Andy’ego Warhola z listopadowej aukcji – pierwsza przedstawiała Elvisa Presleya, druga – Marlona Brando. Sprzedały się odpowiednio za 82 mln i 69 mln dolarów. Obie zostały wykonane w technice sitodruku i obie przedstawiają nieśmiertelne gwiazdy sceny muzycznej i kina.
Choć rok 2014 był przełomowy pod względem ceny za pojedynczą pracę kobiety, to nadal sztuka kobieca plasuje się daleko w tyle za nazwiskami męskimi. Joan Mitchell – amerykańska abstrakcjonistka – pobiła rekord, sprzedając w maju pojedynczą pracę za 11 mln, choć to nie jej przypadło zaszczytne pierwsze miejsce. Obecnie najdroższy obraz w historii należy do amerykańskiej artystki Geogii O’Keeffe, której praca sprzedała się za ponad 44 mln dolarów, a tym samym pobiła rekord rosyjskiej malarski Natalii Gonczarowej. Miało miejsce również w listopadzie w nowojorskim Sotheby’s.
Top 10 najdroższych nazwisk 2014 roku
Po (1) Andy’m Warholu na drugim miejscu najlepszych wyników sprzedażowych w roku 2014 pojawia się nazwisko (2) Pabla Picassa, choć sprzedał ponad dwa razy tyle prac co Warhol, dochód był znacznie niższy. Za 2820 prac hiszpańskiego artysty kolekcjonerzy zapłacili łącznie 448,7 mln dolarów. Żadne z jego dzieł natomiast nie znalazło się na liście najdroższych w tym roku. W top 10 natomiast pojawił się tradycyjnie (3) Francis Bacon, wspomniany już (4) Gerhard Richter oraz (5) Mark Rothko. Po raz pierwszy też pojawiły się dwa chińskie nazwiska, co w pewnym sensie nie powinno dziwić, ponieważ rynek sztuki Państwa Środka to obecnie drugi największy po USA. Do najlepiej sprzedających się zaliczają się (6) Qi Baishi znany ze swoich motywów zwierząt wodnych oraz (9) Zhang Daqian (najchętniej kupowanego podczas Art Basel w Hong Kongu i nie tylko), który specjalizuje się w malarstwie pejzażowym. Do najdroższych zaliczają się również (7) Claude Monet (z wynikiem 252 mln dolarów) i (10) Jean-Michel Basquiat (172 mln). Najdroższą pojedynczą pracą był Rydwan (8) Alberta Giacomettiego – rzeźba wykonana z brązu, która królowała na listopadowej aukcji w Sotheby’s z kwotą młotka rzędu 101 mln dolarów. Dało mu to ósme miejsce pomiędzy dziesięcioma najdroższymi z ogólnym wynikiem 235 mln dolarów.
W najbliższym czasie wspomnieni artyści nadal będą budzić największe emocje podczas aukcji, w tym zakresie nie powinno się nic zmienić. Coraz silniej jednak zaczynają oddziaływać nazwiska również i spoza tej „dziesiątki”. Są to m.in. Cy Twombly, Barnett Newman i Edouard Manet, dlatego w 2015 roku należy przyglądać się im bardzo dokładnie.
Portal Rynek i Sztuka
Komentarz może być tylko jeden , a mianowicie taki , ktory namawia do inwestowanie w sztukę.Patrząc historycznie nasuwa się przykre stwierdzenie , że najmniej z tego wszystkiego mają sami artyści. Prof. Janusz Nusik Powalski – twórca plastyk