Rynek rysunku kolekcjonerskiego zdominowany przez…
25.02.2015
Analiza rynku sztuki, Trendy inwestycyjne

… nie Europę, a Chiny! 9 na 10 najdroższych rysunków 2014 roku zostało stworzonych przez chińskich artystów – współczesnych i dawnych mistrzów. Większość z nich też została sprzedana poprzez rodzimy dom aukcyjny Poly Auctions. A kim jest ten jeden jedyny „Człowiek Zachodu”, którego rysunek zdołał się utrzymać na – całkiem dobrej, bo trzeciej – pozycji w rankingu?
Najdroższy europejski rysunek
Okazał się nim nie kto inny, a Pablo Picasso, którego niewielkich rozmiarów (50 x 65 cm) akwarela należąca do wnuczki artysty Mariny Picasso Composition au Minotaure z 1936 roku sprzedana poprzez londyński Sotheby’s 5 lutego 2014 roku za 15 mln dolarów. Praca powstała w wyjątkowo burzliwym okresie w życiu uczuciowym artysty – jego małżeństwo z Olgą wisiało na włosku, kochanka i muza Marie-Thérèse właśnie urodziła mu córkę Mayę, a na horyzoncie pojawiła się kolejna wielka miłość – piękna Dora Maar. Kompozycja odzwierciedla targające malarzem sprzeczne uczucia. Po lewej widać wyraźnie postać Marie-Thérèse płynącą żaglówką w kierunku Minotaura (będącego swoistym alter-ego malarza) przebitego złamanym sztyletem przechodzącym przez serce. Sprzedaż tej pracy pobiła stary rekord z 1989 roku, kiedy to Famille de l’Arlequin z 1905 roku nowojorski Christie’s zlicytował za niemal 13 mln dolarów.
Jednakże to tylko jedna jedyna praca niebędąca dziełem chińskiego artysty…
Widać wyraźnie zatem jak wpływowi są azjatyccy kolekcjonerzy i ich sprecyzowane gusta, ponieważ to właśnie oni kształtują ceny na całym rynku rysunku kolekcjonerskiego. Od wieków posiadanie rysunku czy oryginalnej kaligrafii należało do dobrego tonu; jest to tradycja kultywowana przez pokolenia. Można zatem stwierdzić, że rysunek kolekcjonerski trafił na wyjątkowo podatny grunt do rozwoju.
Kto na szczycie?
Skoro Picasso znalazł się w pierwszej trójce, to kto jest na szczycie? Na pierwszej pozycji w rankingu znajduje się Cui Ruzhuo i jego praca Landscape in Snow z 2006 roku – 36-metrowy zwój pokryty tuszem. Co więcej, jest ona jedną z najdroższych chińskich prac w ogóle.
Poly Auctions w Hong Kongu sprzedało ją w kwietniu 2014 roku za 23 mln dolarów (20 mln po odliczeniu tzw. buyer’s premium). Cui Ruzhuo urodził się w Pekinie w 1944 roku, studiował na Pekińskiej Akademii Sztuk Pięknych i Designu. W latach 80. opuścił Chiny i wyruszył w podróż do Stanów Zjednoczonych. Wrócił w 1996 roku jako dojrzały i w pełni świadomy swojej twórczości artysta i zaczął nauczać na Chińskiej Akademii Narodowej Sztuk Pięknych. Najwięcej dzieł sprzedaje jednak nie w samych Chinach, lecz w Hong Kongu (ponad 50%). Nierzadko jednak pojawia się na aukcjach sztuki azjatyckiej w Sotheby’s czy Christie’s w Europie i USA. Swój pierwszy milion zarobił w 2011 roku, w zaledwie 3 lata później za jego prace trzeba było wyłożyć kilkanaście a nawet i kilkadziesiąt milionów dolarów. Artysta tak naprawdę świetnie wykorzystuje zarówno dobrą koniunkturę gospodarczą Chin i zamożne portfele chińskich karierowiczów oraz boom na sztukę wschodu. Nie ma zresztą chwili do stracenia, ponieważ w przypadku obu tych zależności są one niepewne, a koło fortuny może obrócić się w niepomyślną stronę. Oprócz własnej działalności artystycznej, Cui Ruzhuo to pasjonat i kolekcjoner sztuki chińskiej – w swoich zbiorach ma on ok. 400 obiektów.
Sztuka dawnych mistrzów nie ulega zmiennym modom
Drugi najdroższy rysunek, wykonany tuszem, w rankingu należy do 4. Cesarza Qian Long z dynastii Qing, którego lata życia przypadają na prawie cały wiek XVIII. Niedawno Chiny przeżywały rozkwit politycznie zaangażowanego pop-artu, sztuki awangardowej, a co za tym idzie, prace powstałe w tej konwencji cieszyły się największym zainteresowaniem wśród jej odbiorców. Skąd więc sztuka tradycyjna?
W głównej mierze ze względu na fakt, że sięga ona do korzeni cywilizacji i kultury chińskiej, jest oryginalna, a cena oraz wartość – gwarantowana i niezmienna. 4. Cesarz Qian Long był poetą, wirtuozem kaligrafii, malarzem, a także pasjonatem książek, które namiętnie kolekcjonował. Zasłynął jako odrodziciel tradycji konfucjańskiej, a jednocześnie jako jej obrońca. Zarówno w świadomości akademickiej jak i masowej zapisał się jako oświecony uczony, a prowadzona przez niego polityka kulturalna postrzegana była – i jest – pozytywnie. Odzwierciedla to również kwota za mistrzowską kaligrafię jego autorstwa przekraczająca 16 mln dolarów (grudzień 2014 hongkoński Poly Auctions).
Dziesięć milionów na początek
W tym miejscu nie może zabraknąć przybliżenia postaci Yang Yana (ur. 1958), który jeszcze nie jest zbyt widoczny na zachodnim rynku sztuki. W jego przypadku nie można mówić o zarobieniu pierwszego miliona, przeskoczył on o 10 poziomów i zarobił od razu ponad 10 mln dolarów za kolekcję 18 tuszowych pejzaży sprzedanych pod koniec 2014 roku za pośrednictwem Jiuge International Auctions w Pekinie.
Ranking 10 najdroższych rysunków na świecie (stan na luty 2015), bez buyer’s premium:
Uwaga! Śliski grunt
W pierwszej piątce natomiast nie ma miejsca na znanych i rozpoznawalnych już artystów jak Qi Baishi czy Zhang Daqian, którzy zaczęli dopiero wspinać się po drabinie rynku rysunku, choć ich pozycja na rynku sztuki jest już mocno zakorzeniona, a prace przynoszą ogromne dochody. Pytanie tylko, czy taka sytuacja nie sygnalizuje stopniowego zapominania o modnych twórcach? Czy osiągnęli już szczyt swoich możliwości?
Więcej do przeczytania tutaj: www.bit.ly/chinski-rynek-sztuki
Dla porównania prezentujemy zestawienie najdroższych chińskich dzieł sztuki (stan na luty 2015), z buyer’s premium:
Obecnie wiele uwagi poświęca się chińskiemu rynkowi sztuki i jest to w pełni uzasadnione, ponieważ rozwija się on bardzo dynamicznie, choć czasami chciałoby się użyć określenia – agresywnie. W krótkim czasie uplasował się na drugiej pozycji pod względem wielkości – w roku 2014 łączna sprzedaż dzieł sztuki przekroczyła 4 mld dolarów. W tej kwocie zawiera się równie prężnie rozwijający się rynek rysunku kolekcjonerskiego, który prześcignął USA i jest dzisiaj liderem, którego trudno będzie doścignąć ze względu na specyficzne ukształtowanie chińskiej kultury.
Karolina Przybylińska
Portal Rynek i Sztuka