
Pod koniec grudnia do Stanów Zjednoczonych doleciała słynnym FedExem przesyłka „specjalna” zaadresowana na Long Island w Nowym Jorku. Nadawcą był tajemniczy „Robert” z Belgii, a paczka opisana była jako „sztuka / zabawki” o wartości – jak opiewało na blankiecie celnym – jedynie 37 dolarów. Celnikom jednak coś się w tej paczce nie spodobało i zdecydowali się ją otworzyć, a w środku odnaleźli zaginionego od lat Fryzjerka.
Co więcej, bezczelny „Robert” napisał na przesyłce „Wesołych świąt!”. Rzeczywiście dla pracowników Centrum Pompidou ostatnie święta były radosne. 14 lat temu odkryto, że udało się wynieść z galerii dzieło Pabla Picassa z 1911 roku pt. Fryzjerka (znane również pod francuskim tytułem La Coiffeuse). Po raz ostatni widziano je w Kunsthalle der Hypo-Kulturstiftung w Monachium w roku 1998, kiedy to po zakończonej wystawie wróciło do magazynów Centrum Pompidou. I tak przeleżało kilka lat, a gdy w 2001 roku inne muzeum poprosiło o wypożyczenie, okazało się, że w magazynie zabrakło wartego 2,5 mln obrazu Picassa.
Nadzieje na jego odzyskanie – jak zawsze przy tego kalibru kradzieżach – są nikłe, ale niejednokrotnie nieprzemyślane zagrywki ze strony złodziei, a może ich naiwność, powodują wpadki, a stąd już łatwa droga do poszukiwanego dzieła sztuki. „Robert” prawdopodobnie myślał, że w okresie świątecznym celnicy amerykańscy otrzymujący tysiące przesyłek z prezentami od krewnych obywateli USA z całego świata i poddadzą się rutynie – uśpią czujność. Nie, nie tym razem.
Do USA przyjechali z Francji eksperci, którzy mieli ocenić autentyczność dzieła oraz potwierdzić, że to jest ten Picasso, którego skradziono z Centrum Pompidou. Jednakże w związku z tym, że jest to sprawa związana z przemytem na chwilę obecną obraz został skonfiskowany przez amerykański urząd celny. Dzięki temu ma zostać zwrócony prawowitemu właścicielowi, czyli rządowi francuskiemu, a konkretnie Musée National d’Art Moderne, a także uchronić go przed ponowną kradzieżą i sprzedażą na czarnym rynku. W ten sposób utrze się nosa tym, którzy zaplanowali na tym zarobić, a w Ameryce pokątny handel dziełami sztuki kwitnie.
Najważniejsze jest jednak to, że sprawa hiszpańskiego Fryzjerka zakończyła się pomyślnie i po wypełnieniu żmudnych formalności (które w USA mogą trwać nawet latami, co potwierdza przykład wenezuelskiej Odaliski w czerwonych spodniach Matisse’a) obraz trafi do Francji i być może będzie udostępniony dla zwiedzających Centrum Pompidou.
Fot. Pablo Picasso, Fryzjer, 1911, obraz skradziony z Centrum Pompidou w Paryżu
Karolina Przybylińska
Portal Rynek i Sztuka
no a znajdą nadawcę? u nas jest tak, że można nadawcę obciążać za różne problemy związane z przesyłkami (zob. http://www.eporady24.pl/kontrola_celna_przesylek_wiezionych_przez_firme_przewozowa,pytania,19,130,4306.html ) nie wiem, jak w USA. ale to chyba kluczowa sprawa, kto był posiadaczem obrazu?