szukaj w portalu Rynek i Sztuka MENU
Van Gogh

Wrześniowe wydanie magazynu o sztuce „Arteon”

04.09.2015

Aktualności, Magazyn

Chyba każdy artysta chciałby uchodzić za twórcę niezależnego, takiego, który – jeśli nie przeciera szlaków – to chociaż na własnej artystycznej drodze jest samodzielny. Samodzielny w sensie intelektualnym, twórczym, ale już niekoniecznie finansowym, co do pewnego stopnia jest zrozumiałe. Aleksy Wójtowicz-Cichoń recenzując na łamach wrześniowego numeru „Arteonu” wystawę „Figury retoryczne. Warszawska rzeźba architektoniczna 1918-1970” zwraca uwagę na fakt, że współcześni artyści, którzy liczą na państwowy mecenat z powodu rzekomej przydatności społecznej ich sztuki, jednocześnie naiwnie nie przyjmują do wiadomości, że sponsor zawsze może stawiać warunki – czy nam się to podoba, czy też nie. Ważne jest, by mieć świadomość, że przede wszystkim po stronie „petenta” leży odpowiedzialność, w razie gdyby stał się narzędziem politycznego systemu lub – w innych przypadkach – marketingowej machiny. 

Odbywająca się w Tate Liverpool wystawa „Jackson Pollock: Blind Spots” sprowokowała nas do przygotowania materiałów przybliżających mniej znaną historię ekspresjonizmu abstrakcyjnego. Organizatorzy zapowiadają, że w ramach ekspozycji pokazane zostaną nie tylko najbardziej znane obrazy drippingowe, ale przede wszystkim mniej popularne dzieła Amerykanina (tzw. black pourings), a nawet nieznane dotąd rzeźby i rysunki. Ambicją pokazu jest więc zaoferowanie nowego spojrzenia na twórczość Pollocka, odkrycie tytułowych „ślepych plamek”. Termin ten, zaczerpnięty z terminologii opisującej budowę i fizjologię oka, określa taki obszar zlokalizowany w gałce ocznej, który jest niewrażliwy na światło. Kiedy zogniskują się na nim promienie świetlne, z naszego pola widzenia znikają niewielkie obszary. Wolfgang Welsch, inspirując się tym mechanizmem, sformułował nową koncepcję estetyki, tzw. kulturę ślepej plamki, która miałaby być estetyką refleksyjną, wyczuloną na pomijane, niedostrzegane obszary rzeczywistości.

Józef Brandt, „Chwytanie konia na arkan”, ok. 1880, wł. Lwowskiej Narodowej Galerii Sztuki im. B.G. Woźnickiego, fot. Illya Levin, źródło: materiały prasowe CRP w OrońskuSkojarzenia, które generuje tytuł wystawy, zainspirowały nas do przybliżenia mniej popularnych wątków ważnych dla zrozumienia oszałamiającego sukcesu Pollocka oraz ekspresjonizmu abstrakcyjnego. I tak, Angelika Warlikowska pisze o Jacksonie Pollocku, którego kariera w dużym stopniu została wykreowana przez marszandów i krytyków sztuki – co może z naszej perspektywy jeszcze nie jest niczym szczególnie szokującym, wszak znamy takie kariery i dziś. Ale, jak uzupełnia Justyna Żarczyńska, w promowanie całego nurtu, według wysoce prawdopodobnych źródeł, zaangażowane było także CIA. W poruszaniu tych wątków nie ma nic z szukania taniej sensacji, chodzi po prostu o to, by przypomnieć, że pozornie spiskowe teorie niekiedy przybliżają nas do rozwiązania zagadek wielkich karier.

Jarosław Jakimczyk, z którym rozmawiam o książce „Najweselszy barak w obozie. Tajna policja komunistyczna jako krytyk artystyczny i kurator sztuki w PRL”, mówi wprost, że należy „dać głos źródłom”. Ten dziennikarz śledczy, badając archiwa wrocławskiego oddziału IPN, na ile było to możliwe zrekonstruował, jak wyglądała współpraca pomiędzy artystami a tajną policją w latach 70. i 80. w tym mieście. Czy książka Jakimczyka rzeczywiście zapoczątkuje śmielsze badania nad tym zagadnieniem? Wielu historyków sztuki na to liczy, gdyż nawet historia sztuki pisana w oderwaniu od informacji znajdujących się w aktach SB jest po prostu niepełna. A czy, poza historykami, wiedza ta powinna w ogóle zainteresować zwykłego czytelnika? Myślę, że przede wszystkim nie powinna być to wiedza tajemna, ale dostępna dla osób chcących dociekać różnorakich uwarunkowań, które wpłynęły na nasz dzisiejszy obraz historii sztuki. Nie jest to kwestia uprawiania doraźnej polityki, lecz poszukiwania historycznej prawdy. Nie politykowanie, a naświetlenie historycznego kontekstu.

Widok wystawy Damiena Horsta „Ne Religion” w CSW Łaźnia w Gdańsku, fot. Paweł Jóźwiak, Laznia Centre for Contemporary Art, Gdańsk, courtesy Paul Stolper Gallery, © Damien Hirst and Science Ltd. All rights reserved, DACS 2015, źródło: materiały prasowe CSW ŁaźniaWe wrześniowym wydaniu „Arteonu” recenzuję także wydarzenia związane z obchodami setnej rocznicy śmierci Józefa Brandta – trzy wystawy w Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku, spośród których najbardziej interesujący jest pokaz główny, przybliżający twórczość i sylwetkę patrona Orońska, natomiast pozostałe to – według mnie – zmarnowane szanse na inspirujące spotkanie artystów współczesnych ze spuścizną tego przedmodernistycznego malarza, tworzącego „ku pokrzepieniu serc”. Na łamach „Arteonu” wskazuję na dwa wątki zignorowane przez kuratorów pokazów towarzyszących i zastanawiam się, skąd bierze się brak zainteresowania dla treści, które niesie malarstwo Brandta.

Ponadto w najnowszym „Arteonie” Paula Milczarczyk w tekście zatytułowanym „Czy ten związek ma przyszłość?” recenzuje projekt „Art & Science Meeting” oraz, stanowiącą główny punkt projektu, wystawę Damiena Hirsta „New Religion”. Wojciech Delikta pisze o związkach minimalizmu z tańcem – na marginesie wystaw w poznańskiej Galerii Art Station oraz w Moderna Museet w Malmö. W kolejnym tekście z serii „Atelier” Agnieszka Salamon-Radecka opowiada o grafikach Ignacego Łopieńskiego, przedstawiających kobiety-artystki pogrążone w myślach nad pracą twórczą. W rubryce „Czytanie sztuki” Michał Haake mierzy się z rzeźbą „Rotalle” Cy Twombly’ego. A oprócz tego w „Arteonie” – aktualia, recenzje książek, felieton Andrzeja Biernackiego oraz dwa konkursy dla Czytelników. Zapraszamy do lektury!

Więcej na: www.arteon.pl

Karolina Staszak
redaktor naczelna Magazynu „Arteon”

Artykuł sponsorowany

Ilustracja (góra): Wrześniowa edycja magazynu „Arteon”, źródło: „Arteon”

szukaj wpisów które mogą Cię jeszcze zainteresować:

Dodaj komentarz:

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Magazyn

Kursy online

Odwiedź sklep Rynku i Sztuki

Zobacz nasze kursy Zobacz konsultacje dla artystów

Zapisz się do naszego newslettera

Zapisując się na newsletter zgadzasz się z regulaminem portalu rynekisztuka.pl Administratorem danych osobowych jest Media&Work Agencja Komunikacji Medialnej (ul. Buforowa 4e, p. 1, p-2-5, 52-131 Wrocław). Podanie danych jest dobrowolne. Zgoda na otrzymywanie informacji handlowych może zostać wycofana w każdym czasie. Więcej informacji na temat danych osobowych znajduje się w Polityce prywatności.