
Najnowsze analizy dzieł sztuki Francisca Goi dają nowe światło na tzw. „czarne obrazy”, malowane pod koniec życia artysty w „Domu Głuchego”. Według nowego odkrycia, na jednym z ostatnich obrazów, Goya przedstawił samego Napoleona oraz współczesnych mu urzędników, czyniąc z obrazów ukryte ilustracje historii, której był świadkiem.
Badania nad dziełem Francisca Goi, pt. „Pielgrzymka do źródła św. Izydora”, pozwoliły odkryć, że wśród stojącej grupy kilkunastu postaci malarz uwiecznił samego Napoleona oraz 20 innych działaczy politycznych współczesnych artyście. W identyfikacji postaci pomogło dzieło o tym samym temacie, wykonane przez innego malarza Antonio Munoz-Casayús, u którego pojawiły się analogiczne postaci. Owa ”Pielgrzymka” Goi to jedno z 14 dzieł malowanych w wiejskim domu na obrzeżach Madrytu, tuż przed jego zesłaniem do Francji.
Malarz przedstawił Napoleona oraz urzędników w sposób karykaturalny, tak, aby postacie nie zostały rozpoznane przez współczesnych mu przeciwników. Napoleon to jedyna postać na obrazie, która zwrócona jest bezpośrednio do widza. Jego spojrzenie jest bardzo przenikliwe. Choć otoczony przez innych polityków, skupia na sobie wzrok oglądającego, stanowiąc główny, najważniejszy punkt obrazu. Napoleon jest w centrum „wszechświata”, z czego doskonale zdaje sobie sprawę. Na jego twarzy pojawia się złowieszczy uśmiech.
Goya wykonał serię „czarnych obrazów” w latach 1819-1823 po obaleniu rządów francuskiego władcy Józefa Bonaparte i przywróceniu w Hiszpanii monarchii absolutnej, kiedy to w kraju zapanował terror i prześladowania profrancuskich kolaborantów oraz liberałów, z którymi sympatyzował Goya. Malarz, ukrywający przed władzą swoją aprobatę dla zwolenników demokracji, odczuwał potrzebę zapisania historii i pozostawienia świadectwa dla potomnych. Do tej pory uznawano, że freski w „Domu Głuchego” były odzwierciedleniem jego pogłębiającej się głuchoty i bezsilności, tymczasem okazuje się, że malarz wykonywał prace bardzo świadomie, starając się przemycić ilustracje historii, jakiej miał okazję doświadczać. Malowidła na ścianach budynku okazały się być „wehikułem czasu”, który aż do dzisiaj przechowywał ukryte treści.
Justyna Stasiek
Fot. (góra) Francisco Goya, „Pielgrzymka do źródła św. Izydora”, detal (twarz Napoleona pośrodku), 1819-1823, własność: Dom Głuchego w Madrycie
Portal Rynek i Sztuka