Człowiek-pająk, oskarżony o kradzież dzieł wartych 100 milionów euro, przed sądem
31.01.2017
Aktualności, Świat: wydarzenia
30 stycznia bieżącego roku ruszył proces „człowieka-pająka”, podejrzanego o kradzież 5 dzieł sztuki z Muzeum Sztuki Współczesnej de la Ville de Paris. Obrazów Picassa, Modiglianiego, Légera, Braqu’a oraz Matisse’a nie odnaleziono do dziś.
Wczoraj rozpoczął się proces w sprawie złodzieja zwanego „człowiekiem-pająkiem”, który dzięki swoim umiejętnościom wspinaczkowym ukradł z Muzeum Sztuki Współczesnej de la Ville de Paris w maju 2010 roku 5 obrazów wartych co najmniej 100 milionów euro (107 milionów dolarów). Pozwanemu postawiono 14 zarzutów, zaś jego dwaj wspólnicy zostali oskarżeni o handel dziełami sztuki.
49-letni Vjeran Tomić od wielu lat wykorzystywał swoje zamiłowanie do wspinaczki w celu dokonywania kradzieży w prywatnych mieszkaniach. Swój przydomek zyskał po tym, jak wdrapał się po ścianie paryskiej kamienicy, aby w konsekwencji ukraść drogocenną biżuterię oraz dzieła sztuki. Kiedy rok po grabieży w muzeum został aresztowany, powiedział policji, że włamał się, aby ukraść jedno szczególne dzieło – „Martwą naturę ze świecznikami” Fernanda Légera z 1922 roku. Dokonał tego wycinając szybę w oknie na tyłach gmachu oraz niszcząc kamery. Ze względu na fakt, iż podczas kradzieży w instytucji od miesięcy nie działały czujniki ruchu oraz alarmy, trzech ochroniarzy nie dostrzegło włamywacza.
Po przechwyceniu dzieła Légera, Tomić, opisujący siebie jako „miłośnika prawdziwej sztuki”, wyciągnął jeszcze 4 inne płótna z ram. Były to: „Gołąb z zielonym groszkiem” (1911) Pabla Picassa, „Pastoral” (1906) Henriego Matisse’a, „Drzewo oliwne w pobliżu Estaque” (1906) Georgesa Braque’a oraz „Kobieta z wachlarzem” (1919) Amadeo Modiglianiego. Łączna wartość dzieł została oszacowana przez policję na 107 milionów dolarów, jednakże eksperci wycenili je na co najmniej dwa razy wyższą sumę.
Za współudział w przestępstwie przed sądem postawionych zostało jeszcze dwóch mężczyzn. Jeden z nich, 34-letni zegarmistrz, wyznał w 2011 roku, że „spanikował, zniszczył płótna i wyrzucił je do kosza na śmieci”. Drugim z nich okazał się, pracujący z Tomiciem od lat handlarz sztuki. Ten ostatni najprawdopodobniej nie dotrzymał zawartej ze złodziejem umowy, dotyczącej wypłacenia 40 tysięcy dolarów za skradziony obraz Légera. Pomimo faktu, iż dzieła po dziś dzień nie zostały odzyskane, władze francuskie nie wierzą w wersję zegarmistrza o ich zniszczeniu.
O zatrzymaniu sprawców zadecydowały podane policji anonimowe informacje. W dniach poprzedzających kradzież Tomicia zauważono bowiem na przylegającej do muzeum promenadzie Trocadero. W czasie popełniania przestępstwa w tej samej strefie namierzony został należący do niego telefon. Pomimo faktu, iż po aresztowaniu w 2011 roku Tomić szybko przyznał się do winy, do dziś nie wydał on swoich zleceniodawców. Człowiekowi-pająkowi grozi do 20 lat więzienia, natomiast jego wspólnikom – dwukrotnie niższa kara pozbawienia wolności.
fot. (góra) Fernand Léger, Composition au cheval blanc, 1945, źródło: Sotheby’s
Katarzyna Zahorska
Rynekisztuka.pl