Zainwestuj w sztukę – polska sztuka współczesna (październik 2018)
15.10.2018
Dla kolekcjonerów, Inwestowanie w sztukę
Październik obfituje w aukcje, w ofercie których znajdują się przedstawiciele polskiej awangardy lat powojennych. Pierwsze licytacje już za nami, a listę obiektów otworzyła DESA Unicum na aukcji Klasycy Awangardy po 1945 roku (11 października), na której najdrożej kupionym obiektem polskiego autora był “B 70” Wojciecha Fangora, wylicytowany za 620 tys. złotych. Przedstawiamy nieoczywiste propozycje prac dostępnych na nadchodzących aukcjach.
Magdalena Abakanowicz, Jasny Sizal, 1974/75
Wśród totalnej dominacji na aukcjach malarstwa praca jednej z najsłynniejszych polskich rzeźbiarek wyróżnia się surowością formy i pierwotnym charakterem o wręcz mistycznym oddziaływaniu. Tkanina artystyczna o rozmiarze 145 x 180, której tytuł zdradza dokładny materiał otrzymywany z włókien agawy sizalowej, jest w istocie kompozycją zbudowaną z mocnych pionowych akcentów owiniętego sznura oraz przeciwdziałających mu splątań w poziomie. Praca dostępna jest w ofercie domu aukcyjnego Polswissart w dniu 16 października. Estymację obiektu szacuje się między 150 000 a 200 000 zł.
Eugeniusz Geppert, Tam na błoniu błyszczy kwiecie, 1964
Przenosiny Eugeniusza Gepperta sprawiły, że ominęły go artystyczne działania środowiska krakowskiego, z którego się wywodził i wymogły odnalezienie się w nowych, jeszcze powstających realiach artystycznego Wrocławia. Porzucenie kapistycznej twórczości silnie związanej z małopolską akademią doprowadziło malarza do zainteresowania się abstrakcją aluzyjną, gdzie poza znajomymi figurami występują również autonomiczne formy. Tytuł obrazu nawiązuje bezpośrednio do tytułu wiersza -XIX wiecznego poety Franciszka Kowalskiego. Estymacja wynosi 50 000 – 60 000 zł w Polswissart.
Janusz Orbitowski, 6/05, 2005
Zmarły w zeszłym roku profesor Akademii Sztuki Pięknych w Krakowie był przedstawicielem abstrakcji geometrycznej. Prezentowana w ofercie aukcyjnej Libry (22 października) praca 6/05 jest efektem konsekwencji malarza i jednocześnie wyrazem poszerzenia jego środków wyrazu o osiągnięcia strukturalizmu. Reliefowe żłobienia w białej masie akrylowej tworzą układ na płótnie, który przy pomocy odczuwalnej głębi, tworzy sprawia ruchu o op-artowskiej proweniencji w czystej, wyważonej materii dzieła.
Natalia LL, Sztuczna fotografia, 1976
Tegoroczna laureatka Rosa Schapire Art Prize – jednej z najważniejszych nagród artystycznych w Niemczech – od lat 70 w sposób performatywny prezentowała swoje artystyczne idee, najczęściej korzystając z fotografii jako narzędzia do ich ucieleśnienia. Tym razem na odbitce widzimy artystkę w erotycznym akcie, którego inspiracją były dzieła markiza de Sade’a i Georges’a Bataille’a. Sam tytuł odnosi się natomiast do samych rozważań artystki nad materią fotografii i jej „realnej metafizyczności”. Oferta d.a. Libra o estymacji 52 000–65 000 zł.
Rajmund Ziemski, Pejzaż 16/86, 1986
Rygorystycznie numerowane czy wręcz katalogowane prace malarza przywodzą na myśl kolejne tytuły zdeklarowanych abstrakcjonistów. Jednakże, mimo braku figuratywności i wyzbycia się poetyckich tytułów artysta ten konsekwentnie i dosadnie przedstawiał się jako pejzażysta. Dostępna w ofercie Piękna Gallery (24.10) kompozycja o dominacie horyzontalnej utrzymana w dużej mierze w czerniach i błękitach buduje wrażenie podobne do tego, które w klasycznym malarstwie budziły nokturny.
Eugeniusz Markowski, Adam i Ewa, 1988
Ekspresjonistyczna twórczość Markowskiego nie cieszyła się dużym zainteresowaniem odbiorców sztuki jak i kolekcjonerów. Niemalże satyryczne, groteskowe prace skrywają jednak postawę krytyczną, w brutalny sposób uwypuklając psychiczny stan i niskie powódki bohaterów przedstawionych. Ironiczna scena o biblijnej genezie, zaszkicowana czarną farbą powoduje u odbiorcy poznawczy dysonans. Estymacja 20 000 – 30 000 w Piękna Gallery.
Adam Radtke
Sam interesuję się sztuką, zdaje sobie sprawę jak ciężki to kawałek chleba – jednak warto. Gdy ogląda się prace na żywo ciarki potrafią człowieka przejść. Niestety do tzw. „mainstreamu” przebija się niewiele wystaw i jest to smutne. Sądzę, że powinno być głośniej, zwłaszcza o polskich artystach. Przykładowo Karol Bąk – wystawa w VA Gallery we wrześniu, w mediach cisza. A to wydarzenia rzadkie, wspaniałe i unoszące.