Czy sprzedaż Sotheby’s wpłynie na rynek sztuki?
10.09.2019
Domy aukcyjne, Domy aukcyjne na świecie, Świat: wydarzenia
Sotheby’s po trzech dekadach obecności na giełdzie trafia w ręce prywatne. Aż 3,7 miliarda dolarów zapłaci za nie finansowy magnat Patrick Drahi.
Drahi zaproponował cenę 57 dolarów za akcję i aż 91% udziałowców w ubiegły czwartek zaaprobowało jego pomysł. Decyzja jest już zatem potwierdzona i oficjalna – Sotheby’s zostanie wycofane z giełdy pod koniec tego roku, po sfinalizowaniu transakcji.
Patrick Drahi sam jest kolekcjonerem. To trzeci najbogatszy obywatel Francji (posiada też obywatelstwo izraelskie i portugalskie), właściciel medialnej grupy Altice, do której należy m.in. francuska telewizja BFMTV i dziennik “Liberation”. Obecnie mieszka w Szwajcarii. Twierdzi, że obdarza pełnym zaufaniem obecny zarząd i nie przewiduje zmian w polityce Sotheby’s. Jednocześnie jednak mówi się, że zmiana może usprawnić działania domu aukcyjnego i sprawić, że łatwiej będzie mu rywalizować z Christies, które od 1998 roku znajduje się w rękach innego Francuza – Francoisa Pinaulta. To właśnie w Christies wcześniej odbywało się wiele aukcji oferujących najdroższe dzieła. Te w Sotheby’s natomiast cechowała różnorodność i wychodzenie ku szerokiemu przekrojowi nabywców, także tym zainteresowanym obiektami o nieco niższym pułapie cenowym. Według Nate’a Freemana z Artsy znacznie łatwiej będzie teraz Sotheby’s sięgać do najwyższej półki. Czy sprawi to, że mimo deklaracji dom aukcyjny zacznie nieco zmieniać podejście?
Pracę Sotheby’s usprawni m.in. to, że jako jednostka poza giełdą nie będzie już zobowiązana do sporządzania kwartalnych raportów. Może to sprawić, że jednostką zainteresują się właśnie tacy kolekcjonerzy, którzy wcześniej udawali się jedynie do Christies – czyli ci wymagający zupełnej poufności. Istnieje jednak tutaj też i druga strona medalu. Raporty te, prowadzone przez najstarszy, operujący pokaźnymi kwotami i jeden z najważniejszych domów aukcyjnych na świecie, wpływały na transparentność całego rynku sztuki, na którym sytuacja i wcześniej nie należała przecież do wesołych – wymagana przez kolekcjonerów dyskrecja nieraz ukrywała w tajemnicy nadużycia i oszustwa finansowe. Raporty Sotheby’s, nazywane niekiedy nawet “wiązką światła w ciemności” teraz ostatecznie znikną i pewne operacje staną się niezwykle trudne do wykrycia.
Czy sprzedaż Sotheby’s faktycznie poskutkuje w podobnych zmianach? Jeśli tak – czy mogą one wpłynąć na polski rynek sztuki?
fot. góra: licytacja malarstwa abstrakcyjnego, źr. Sotheby’s
Magdalena Nawrocka