Czy cerkiew Jerzego Nowosielskiego powinna być najmłodszym zabytkiem w Polsce?
15.10.2019
Magazyn, Na deser, Polskie
W lipcu tego roku decyzją Zachodniopomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków wpisano do rejestru zabytków 22-letnią cerkiew projektu Jerzego Nowosielskiego. Tym samym ustanowiono ją najmłodszym zabytkiem w Polsce. Czy słusznie?
Jerzego Nowosielskiego niewątpliwie nazwać możemy jednym z najpopularniejszych polskich malarzy. Charakterystyczna kreska, kolorystyka czy kanon przedstawiania postaci sprawiają, że stworzone przez niego obrazy od lat przyciągają i intrygują. Nowosielski nie był jednak tylko malarzem – pisał, projektował polichromie i scenografie, a nawet architekturę.
Cerkiew Greckokatolicką p.w. Narodzenia Przenajświętszej Bogurodzicy w Białym Borze zaprojektował wspólnie z architektem Bogdanem Kotarbą. Artysta nigdy wcześniej nie miał okazji zrealizować tak całościowego projektu – poprowadzonego zgodnie z jego ideami konsekwentnie i od samego początku. Budowlę ukończono w 1997 roku, w 2019 konserwator uznał ją za wystarczająco wartościową, by mimo młodego wieku wpisać do rejestru zabytków.
Decyzję tę wielokrotnie poddawano jednak w wątpliwość. Przytaczano wiele różnorodnych argumentów, z których najważniejszy stanowił właśnie bardzo młody wiek budynku. Dawniej, przed II wojną światową cezura czasowa pozwalająca na uznanie obiektu za zabytek wynosiła 50 lat. Obecnie w ustawie nie określa się już wieku – wspomina się jedynie, że dzieło musi stanowić “świadectwo minionej epoki bądź zdarzenia, których zachowanie leży w interesie społecznym ze względu na posiadaną wartość historyczną, artystyczną lub naukową”.
Skąd wiemy, że dany obiekt jest świadectwem naszej epoki, skoro nie jesteśmy nawet pewni czy epoka w ogóle już się skończyła? Niezwykle trudno to ustalić, zatem dyskusje dotyczące objęcia ochroną obiektów 20-, 30-letnich kończą się zwykle niepowodzeniem. W przypadku cerkwi w Białym Borze mówiono też o innych wątpliwościach, takich jak np. standardowa, niewyróżniająca się niczym technologia, w jakiej ją zbudowano. Wspominano też o nieestetycznej, kolorowej kostce dookoła oraz o kilku przeprowadzonych konserwacjach, które zmieniły fasadę. Mimo wszystkich tych aspektów 22-letnia cerkiew została zabytkiem. Dlaczego?
Aby lepiej zrozumieć idee Nowosielskiego przeniesione na architekturę, dobrze najpierw przypomnieć o tym, w jaki sposób tworzył swoje płótna. Jako osoba prawosławna czerpał z malarstwa ikonowego, charakteryzującego się szczególnym przedstawieniem postaci – sylwetkami spłaszczonymi, jakby znieruchomiałymi, co ilustrowało ich przynależność do świata wieczności. Podobną statykę zauważyć można zarówno w niektórych obrazach Nowosielskiego, jak i w jego architekturze. Wnętrze cerkwi jest ascetyczne i lapidarne, jednak niezwykle wymowne – wywołuje w odwiedzającym nastrój skupienia, myśli wędrują w kierunku tematów związanych z mistyką, wiarą, transcendencją. Pomaga w tym ciemna, kontrastowa kolorystyka charakterystyczna również dla obrazów malarza.
Samego malarstwa we wnętrzu jest jednak niewiele – kopułę zwieńczono wyobrażeniem Pantokratora, ikonostas wyposażono w niewielkie wizerunki Chrystusa i Maryi oraz przedstawienie Ukrzyżowania. Znacznie więcej odnajdziemy go na frontowej elewacji, powtarzającej charakterystyczny układ ze środka cerkwi. Dzięki temu ona także zaczyna przypominać nam ikonostas, a nabożeństwo otwiera się na całą okolicę budynku – płaską, nieskończoną równinę. Sama bryła, przez wielu komentowana jako “nieciekawa” również nie została zastosowana tutaj przypadkiem. Cerkiew trójnawowym, bazylikowym układem nawiązuje do samych początków wiary wyznawanej przez protestanckiego twórcę – do wczesnochrześcijańskich bazylik. Forma jest minimalistyczna, posągowa, ale nie nudna – w kilku miejscach urozmaicono ją za pomocą prostej geometrii oraz podstawowych kolorów. Umiejętnie rozłożone akcenty czerwieni i kobaltu, zaokrąglona dzwonnica czy skośny daszek jedynie dzięki zmianom kształtu i barwy przełamują powściągliwą monotonię. Czy potrzeba tu więcej?
Nietrudno zarzucić cerkwi w Białym Borze niedociągnięć wykonawczych takich jak chociażby elementy dachu czy obróbki blacharskiej. Wpływają one z pewnością na prezencję świątyni. Są jednak podyktowane w dużej mierze warunkami ekonomicznymi, które zarówno w latach 90-tych, jak i dzisiaj pozostawiają wiele do życzenia. Wpis do rejestru zabytków z pewnością znacznie ułatwi uzyskanie dofinansowań na remonty i renowację. Cała reszta budynku – wysmakowanie w proporcji, kolorystyce, podbudowa ideowa i teoretyczna – pozostaje tak samo wybitna jak inne dzieła Nowosielskiego. Czy to stworzone na płaszczyźnie, czy w trójwymiarze.
il. góra: fot. Arek Łuszczyk
Magdalena Nawrocka
Uprzejme podziękowania od autorki za fotografie dla pana Arka Łuszczyka oraz dla salonliteracki.pl
Od kiedy to jak napisano w artykule Nowosielski był protestantem? Przecież on był prawosławny!
Brak korektora – bardzo dziękujemy za czujność!