W Miami otwarto pierwsze na świecie muzeum graffiti

W tym tygodniu w Miami otwarto pierwsze na świecie muzeum poświęcone tylko i wyłącznie graffiti oraz jego historii.

Jednostka założona została przez tworzącego murale Alana Keta oraz Allison Freidin, prawniczkę z doświadczeniem w reprezentowaniu twórców street artu.

Na wystawie stałej, pokazującej 60 lat historii sztuki ulicznej, można zobaczyć m.in. fotografie prac, które dawno już zniknęły, jak i puszki spreju należące niegdyś do słynnych artystów. Do obejrzenia dostępnych jest również 11 murali usytuowanych na zewnątrz.

Muzeum swój profil określa jako komercyjny. W jego skład wchodzi też sklep z limitowanymi, ekskluzywnymi obiektami wykonanymi przez najbardziej uznanych na świecie autorów street artu. W dwóch dodatkowych galeriach odbywać się będą czasowe ekspozycje prac współczesnych twórców.

Czy akt przeniesienia graffiti do muzeum nie stoi w sprzeczności z założeniami sztuki ulicznej? Według autorów nie. “Efemeralny charakter graffiti jest wynikiem opresyjnego nastawienia względem tworzących je artystów.” – mówi Ket. „Nie ma powodu, żeby prace potem ścierano czy zamalowywano. My chcemy, żeby sztuka ta trwała wiecznie.”

il. góra: źr. Museum of Graffiti