Hakerzy przejęli 3 miliony dolarów za zakup dzieła Constable’a
04.02.2020
Aktualności, Świat: wydarzenia

Hakerzy przejęli korespondencję między Rijksmuseum Twenthe i nowojorskim marszandem. 3,1 miliona dolarów, kwota przeznaczona na zakup dzieła Johna Constable’a, znalazła się w ich rękach.
Arnoud Odding, dyrektor Rijksmuseum Twenthe w Enschede po raz pierwszy zainteresował się zakupem „Widoku na Hampstead Heath od strony Harrow” Johna Constable’a w 2018 roku, kiedy zobaczył go na targach sztuki w Maastricht. Później przez kilka miesięcy negocjował cenę zakupu z Simonem C. Dickinsonem, nowojorskim marszandem.
Po zakończeniu negocjacji Rijksmuseum otrzymało numer konta bankowego z Hong Kongu i przelało tam ustaloną kwotę – 3,1 miliona dolarów. Niestety Dickinson nie otrzymał pieniędzy. Okazało się, że to nie przedstawiciele jego instytucji wysłali e-mail z danymi konta, a hakerzy, którzy przechwycili wiadomości wymieniane między dwiema jednostkami.
Nie jest jasne, które z kont zostało poddane infiltracji – mogło być to zarówno to należące do muzeum, jak i to, należące do marszanda. Obie strony sprawdziły swoje systemy bezpieczeństwa i utrzymują, że wszystko działa w nich sprawnie.
Jednostki wzajemnie oskarżają się o winę za zaistniałą sytuację, a sprawa znalazła się w sądzie. Prawnik Dickinsona utrzymuje, że muzeum powinno niezależnie sprawdzić prawdziwość chińskiego konta. Podkreśla, że jego klient, specjalizujący się w dziełach dawnych mistrzów, nigdy nie był zaangażowany w jakąkolwiek sprawę związaną z oszustwem. Reprezentant muzeum twierdzi z kolei, że przedstawiciele marszanda prowadzący negocjacje mogli być świadomi, że instytucja koresponduje z hakerami, nie zrobili jednak nic, aby temu zapobiec.
Zamiast zaakceptować powagę sytuacji, muzeum zareagowało w bezsensowny sposób oskarżając mojego klienta, w nadziei, że uda się sprawić, że wina stanie po jego stronie – skomentował to adwokat Dickinsona.
Dzieło, za które marszand wciąż nie otrzymał wynagrodzenia, znajduje się obecnie już w Rijksmuseum w Enschede. W praktyce nie należy jednak do instytucji, która stara się teraz powstrzymać Dickinsona przed sprzedaniem obrazu komuś innemu.
il. góra: John Constable, „Widok na Hampstead Heath od strony Harrow” 1824
Tak to jest, płacą grosze artystom żywym, a dzieło drożeje niebotycznie po ich śmierci. Trzeba to zmienić- kupię Rembrandta za 2 zł, a swoje dzieło- Beseitigung des TodesGenes- sprzedam za 10 000 $ .