Tajemnice znanych arcydzieł. Nietypowe detale w sztuce i ich znaczenia
05.05.2020
Aktualności, Ciekawostki, Migawki ze świata sztuki
Istnieje na świecie wiele arcydzieł dobrze znanych i podziwianych na szeroką skalę. Niektóre z nich skrywają w sobie drobne detale, na pozór nic nieznaczące, które jednak raz dostrzeżone, odkrywają przed widzem tajemnice i nadają dziełom głębszego znaczenia.
Każdy obraz opowiada swoją własną, niepowtarzalną historię. Istnieje jednak pewien element wspólny. Co zatem łączy największe arcydzieła w historii? Otóż fakt, że każde z nich posiada detale na pozór nieistotne i pomijane, które po krótkiej analizie pomagają ujrzeć ich głębsze znaczenie. Niewątpliwie w najbardziej szanowanych obrazach w całej historii ludzkości istnieje pewien element wyjątkowości, sprawiający, że niektóre dzieła utrzymują się w społecznej świadomości przez stulecia – inne natomiast uchodzą naszej uwadze i pozostają niezapamiętane. Skupiając uwagę na powierzchni płótna, w wielu przypadkach można odkryć niezwykłe detale, które raz zauważone odblokowują nowe odczytywanie obrazu, zmieniając tym samym na zawsze sposób, w jaki angażujemy się w odbiór owych arcydzieł. W kilku przykładach przedstawiamy niezwykłe szczegóły i akcenty, które ożywiają, często podprogowo, najbardziej rozpoznawalne obrazy w historii sztuki.
1. Sandro Botticelli, “Narodziny Wenus”
W renesansowym arcydziele Sandro Botticellego “Narodziny Wenus” możemy dostrzec kręconą przez wiatr spiralę złotych włosów zawieszoną na prawym ramieniu bogini. Włosy wirujące w pionowej osi obrazu, wydają się być napędzane nadludzką siłą, wprost do naszej wyobraźni. Idealny zwój logarytmiczny, nie stanowi tutaj żadnej przypadkowej ozdoby. Ten sam niezwykły motyw wirowania, obserwowany m.in. w powietrznych zanurzeniach drapieżnych ptaków czy w skręcie muszli, hipnotyzował myślicieli od starożytności. W XVII wieku szwajcarski matematyk Jacob Bernoulli ostatecznie nazwał element “curl spira mirabilis”, czyli „cudowna spirala”. W płótnie Botticellego, które celebruje ponadczasową elegancję – tajemnicza spirala szepcze do prawego ucha Wenus, ujawniając jej tajemnice prawdy i piękna.
2. Hieronim Bosch, “Ogród rozkoszy ziemskich”
To, że balansujące na głowie jeźdźca jajko zostało, umiejętnie i ze zamysłem, ukryte na płótnie “Ogród rozkoszy ziemskich” Hieronima Boscha, jest faktem dobrze znanym zarówno krytykom, jak i zwykłym wielbicielom obrazu. Jednak zastanawiające jest, w jaki sposób ten delikatny szczegół odkrywa prawdziwe znaczenie dzieła. Co ciekawe, jeśli zamkniemy boczne panele tryptyku, odsłaniając zewnętrzną powłokę dzieła i przedstawiony upiorny świat, dostrzeżemy półprzezroczystą kulę unosząca się w eterze. Odkryjemy tym samym, że Bosch postrzegał swój obraz jako olbrzymie jajko, nieustannie pękające za każdym razem, gdy angażujemy się w skomplikowaną pracę. Otwierając i zamykając obraz Boscha, naprzemiennie wprawiamy w ruch nowy świat lub cofamy wskazówkę czasu do początku.
3. Johannes Vermeer, “Dziewczyna z perłą”
Wpatrując się w obraz Vermeera pierwszym detalem przyciągającym nasz wzrok staje się połyskująca perła, zwisająca z ucha słynnej dziewczyny z portretu. Jednak klejnot wokół którego skupia się cała tajemnica obrazu, jest w istocie jedynie plamą pigmentu na płótnie. Malarz znając temat iluzji optycznej, jednym ruchem nadgarstka i dwoma zręcznymi pociągnięciami białej farby oszukał mózg widza. Po chwili skupienia wzroku na detalu dostrzeżemy brak zapięcia kolczyka, który zdaje się jakby lewitować. Jego sferyczność jest mistyfikacją, wytworem ludzkiej wyobraźni, która wprawiła perłę w stan nieważkości. Cennym klejnotem w twórczości Vermeera stała się zatem nie perła, lecz umiejętność posługiwania się iluzją optyczną, która w mniemaniu artysty miała w jego dziełach symbolizować pozorną obecność człowieka na świecie.
4. Georges Seurat, “Bathers at Asnières”
Sielski obraz przedstawiający paryżan, spędzających leniwą przerwę na lunch nad brzegiem Sekwany, był pierwszą pracą wystawioną przez Seurata. Płótno zostało początkowo ukończone w 1884 roku, artysta powrócił jednak do niego, gdy doskonalił technikę polegającą na nakładaniu małych wyraźnych kropek przyciągających oko obserwatora z dużej odległości. Teoria kolorów, która leży u podstaw dojrzałego stylu puentylisty Seurata, wynika częściowo z pomysłów francuskiego chemika Michela Eugène Chevreula, który wyjaśnił artyście, w jaki sposób zestawienie odcieni może generować trwałość tonu w naszej wyobraźni. W mglistej oddali obrazu Seurata dostrzegamy rząd kominów unoszący się z fabryki produkującej świece – zgodnie z nowoczesną myślą przemysłową, za którą Chevreul był również odpowiedzialny. Kominy przypominające kształtem pędzle malarskie dające dziełu możliwość zaistnienia, są hołdem dla myśliciela, bez którego wspaniała wizja Seurata nie byłaby możliwa.
5. Edvard Munch, “Krzyk”
Od wielu lat badacze zakładali, że wyjąca postać z “Krzyku” Edvarda Muncha, będąca archetypem niepokoju, swą popularność zawdzięczała przede wszystkim przerażającemu wyrazowi twarzy zainspirowanej rzekomo peruwiańską mumią, jaką artysta zobaczył podczas wystawy w Paryżu w 1889 roku. Munch był jednak artystą poszukującym inspiracji w przyszłości. Szczególne zainteresowanie, ale i niepokój wywoływało w nim tempo rozwoju technologii. Na tej samej wystawie nad pawilonem górowały także instalacje z żarówek będące elementem spektaklu Thomasa Edisona. W hołdzie pomysłom wynalazcy, które zmieniły myślenie Muncha, artysta postanowił przelać na płótno inspiracje, zachwyt, a także strach przed nieznanym wywołane rozwojem nowej technologii. Malując “Krzyk”, Munch zaznaczył kontury wrzeszczącej twarzy postaci w obrazie w sposób, który odzwierciedla z niezwykłą precyzją opadającą szczękę i bulwiastą czaszkę przerażającego elektrycznego totemu Edisona.
6. Gustav Klimt, “Pocałunek”
Z pewnością miłość i pasja istnieją w dalekiej odległości od długich białych fartuchów laboratoryjnych i mikroskopijnych szkiełek badań naukowych. Jednak nie w przypadku obrazu Gustava Klimta “Pocałunek”. W latach, w których malował swoje prace, życie w Wiedniu płynęło pod znakiem naukowych odkryć – zwłaszcza w środowisku związanym z Uniwersytetem Wiedeńskim, gdzie sam Klimt, przed laty, był zapraszany do tworzenia obrazów o tematyce medycznej. Karl Landsteiner, pionierski immunolog, który jako pierwszy wyróżnił grupy krwi, pracował w owym czasie intensywnie nad próbą udanej transfuzji. Przyglądając się bliżej dziełu Klimta, zaczynamy rozumieć ową fascynację. Obserwując ciekawe wzory na kobiecej sukience nagle widz jest w stanie odnaleźć w detalach ich niezwykłe, ukryte znaczenie. Klimt umieścił w zdobieniach szalki Petriego wypełnione pulsującymi komórkami, odkrywając tym samym przed widzem swoją największą miłość i pasję – naukę.
asz
il. góra: Hieronim Bosch, “Ogród rozkoszy ziemskich”, 1500. źródło: Wikipedia.org