Dewastacja dzieł sztuki jako współczesna forma aktywizmu?
17.10.2022
Aktualności, Ciekawostki, Świat: wydarzenia
14 października do National Gallery w Londynie weszły dwie młode kobiety, którym przyświecał jeden cel – Słoneczniki (1888) Vincenta van Gogha. Na oczach ponad czterdziestu osób próbowały zdewastować jedno z najsłynniejszych dzieł sztuki, którego wartość szacuje się nad ponad 80 milionów dolarów. Całe zajście trwało kilka chwil i choć jego echa nie słabną, to obecny rok obfituje w podobne zdarzenia, pobudzając na nowo dyskusję publiczną na temat współczesnych form aktywizmu klimatycznego.
Dowód numer jeden: puszka pomidorów
Jak łatwo jest wejść do muzeum bądź galerii i wywołać zamieszanie? Historia pokazuje, że nie jest to zbyt wielka sztuka, o czym przekonały się aktywistki klimatyczne związane z angielską grupą Just Stop Oil. Pełne spokoju sprawczynie wyjęły puszkę pomidorów marki Heinz i oblały jej zawartością dzieło holenderskiego malarza. Niemal natychmiast jeden ze zwiedzających zawiadomił ochronę muzeum, jednak zanim kobiety zostały zatrzymane zdążyły umotywować swoje działanie, krzycząc:
Co jest warte więcej – sztuka czy życie? Czy sztuka jest warta więcej niż jedzenie, więcej niż sprawiedliwość? Czy uważacie, że obraz zasługuje na więcej ochrony niż nasza planeta i jej mieszkańcy? Kryzys, który obecnie ma miejsce na świecie związany jest przede wszystkim z paliwem, którego ceny są większe niż zwyczajnej puszki zupy. – Just Stop Oil
Następnie przykleiły po jednej dłoni do ściany przy obrazie. Chwilę później pojawiła się policja, a aktywistki zostały aresztowane. Warto nadmienić, że większość portali, które informowały o zdarzeniu określa Vincenta van Gogha jako impresjonistę. Konieczne jest tutaj niewielkie sprostowanie, bowiem artysta – chociaż nie był formalnie związany z żadnym ugrupowaniem artystycznym – był postimpresjonistą i protoekspresjonistą.
Muzeum kilka godzin później, kiedy sytuacja się nieco uspokoiła, wydało w mediach społecznościowych oświadczenie i poinformowało, że sam obraz nie doznał większych uszkodzeń dzięki ochronnej szybie. Wstępna ekspertyza wykazała, że jedynie rama obrazu została w niewielkim stopniu uszkodzona. Chociaż sytuacja wywołała burzę w mediach, nie jest ona odosobnionym przypadkiem. Tylko w tym roku możemy naliczyć kilka innych przypadków ataków na dzieła sztuki w innych instytucjach publicznych.
Dowód numer dwa: klej i rama do obrazu
W nieco żartobliwy sposób można powiedzieć, że przykuwanie się do drzew stało się passé, a dużo ciekawsze stało się przyklejanie do ram drogocennych dzieł sztuki. Wspomniana grupa Just Stop Oil w lipcu tego roku dała swój pierwszy performans w innych dwóch angielskich muzeach, gdzie aktywiści przykleili swoje dłonie do ram obrazów.
Jednym z nich nie mógł być nikt inny, jak Vincent van Gogh i jego obraz Kwitnące brzoskwinie (1889). Obraz ten został namalowany przez artystę na kilka tygodni przed dobrze znanym w historii aktem obcięcia ucha. Dzieło było konsekwencją fascynacji malarza japońskimi drzeworytami Utagawy Hiroshige, dzięki czemu w konsekwencji powstało jedno z najbardziej lirycznych płócien ukazujących pejzaż z brzoskwiniami w rozkwicie. Van Gogh pisał o nim w listach do swojego brata Theo w 1889 roku, a później do swojego przyjaciela Paula Signaca, wysyłając mu jeden ze swoich szkiców. Rok po śmierci artysty, dzieło zakupiła belgijska artystka Anna Boch za 350 franków (wówczas jakieś 14 funtów), a później odkupił je od niej, za około 9 000 funtów, Samuel Courtauld – jeden z londyńskich producentów tekstyliów (1). Dziś obraz jest własnością Courtauld Gallery. Drugim „zaatakowanym” dziełem był obraz Horatia McCullocha Moje serce jest w górach (1860), znajdujący się w Kelvingrove Art Gallery and Museum w Glasgow.
W obu przypadkach ucierpiały jedynie ramy obrazów. Dodatkowo aktywiści namalowali sprayem na ścianach i podłodze muzeum swoje logo, wzywając rząd do zaprzestania wydobycia ropy i gazu, motywując swoje działania tym, że „to niemoralne, aby instytucje kulturalne stały z boku i przyglądały się, jak nasze społeczeństwo upada. Galerie powinny zostać zamknięte. Dyrektorzy instytucji artystycznych powinni wezwać rząd do natychmiastowego wstrzymania wszystkich nowych projektów naftowych i gazowych” (2). Z całą pewnością dyrektorzy i dyrektorki muzeów oraz galerii na całym świecie mają jednak stosunkowo niewielką moc wpływania na decyzje gospodarcze polityków, ale łatwiej jest wejść do muzeum niż zaatakować stacje paliw czy budynki rządowe.
Aktywiści z Just Stop Oil stali się na tyle rozpoznawalni, że zainspirowali podobne ugrupowania w Niemczech. W sierpniu tego roku członkowie organizacji „Letzte Generation” (niem. ostatnie pokolenie) przykleili się do ram dwóch obrazów we frankfurckim muzeum Staedl – do Madonny Sykstyńskiej (1512) Rafaela oraz Krajobrazu po burzy (1651) Nicolasa Poussina. Członkowie ugrupowania motywowali swoje działania zniszczeniami klimatu, które będą mieć wpływ również na spuściznę kulturalną. W obu przypadkach doszło do istotnego uszkodzenia ram, jednak same płótna nie ucierpiały. Co ciekawe, jak możemy przeczytać w wiadomościach podanych przez ArtNews (3), koszty prawne tego typu działań pokrywa kalifornijski Fundusz na rzecz Pogotowia Klimatycznego, który przekazał organizacji łącznie milion dolarów.
Dowód numer 3: kawałek tortu
Ostatnią sytuacją, o której warto wspomnieć, jest majowe zdarzenie, którego główną bohaterką została słynna Mona Lisa (1503) Leonarda da Vinci. Dziś, z perspektywy czasu, historia może przywoływać na myśl scenę z komedii bądź familijnego kina akcji. Przebrany za starszą kobietę na wózku inwalidzkim mężczyzna w pewnym momencie wstał i rzucił kawałkiem tortu w obraz, po czym rozsmarował ciasto po pancernej szybie. Obezwładnienie napastnika zajęło kilka chwil, jednak zdążył on „wyjaśnić” co nim kierowało – miłość do planety i obawa przed jej zniszczeniem. Tłum zwiedzających Luwr z pewnością na długo zapamięta swoje odwiedziny w muzeum, a z ich reakcji można wywnioskować, że byli zachwyceni ze swojej obecności podczas tak niecodziennej sytuacji.
Van Gogh, chociaż za życia nie sprzedał ani jednego obrazu, bije rekordy na aukcjach
Artysta przeżył życie, którym mógłby obdarować więcej niż jedną osobę, a jednak nie cieszył się uznaniem ówczesnego świata artystycznego. Wiele się jednak zmieniło od czasu jego tajemniczej śmierci i dziś, chociaż rzadko pojawia się na aukcjach, robi na nich niebywałą furorę. Jedne z najdroższych jego prac to Portret doktora Gacheta (1890) sprzedany w 1990 roku za 83 miliony dolarów, Robotnik na polu (1889) sprzedany w 2017 roku za 81 milionów dolarów, Autoportret bez brody (1889) sprzedany w 1998 roku za 72 miliony dolarów czy Drewniane domki wśród drzew oliwnych i cyprysów (1889) sprzedane w 2021 roku za 71 milionów dolarów – wszystkie w Christie’s w Nowym Jorku.
Można powiedzieć, że historia obrazów holenderskiego malarza jest równie burzliwa, co jego własna. W przyszłym roku Muzeum van Gogha w Amsterdamie będzie obchodzić 50. rocznicę powstania (zostało założone 2 czerwca 1973 roku). Z tej okazji instytucja przygotuje trzy wielkie wystawy, upamiętniające artystę i jego rodzinę. Pierwsza z nich – Choosing Vincent (otwierająca się 10 lutego) – zaprezentuje zarówno słynne arcydzieła malarza, jak i mniej znane prace, które opowiadają historię jego rodziny. Muzeum połączy również swoje siły z Musée d’Orsay w Paryżu, by wspólnie 12 maja otworzyć wystawę Van Gogh in Auvers-sur-Oise, opowiadającą o ostatnich miesiącach jego życia. Trzecim wydarzeniem będzie wystawa, której otwarcie nastąpi jesienią, badająca, w jaki sposób holenderski artysta inspirował twórców epoki (działanie przy współpracy z Art Institute of Chicago). Z pewnością warto mieć na uwadze każdą z ekspozycji i zobaczyć na własne oczy, już w mniej dramatycznych okolicznościach, wspaniałe dzieła tego wybitnego malarza. Jak bowiem pokazują wydarzenia bieżącego roku, aktywiści klimatyczni – którzy wyjątkowo upodobali sobie Van Gogha – na pewno tych wystaw nie przegapią.
Aleksandra Pietrzak
Źródła:
(1) https://www.theartnewspaper.com/2022/04/22/van-goghs-peach-trees-in-blossom-captures-an-exuberant-springtime-in-provence (dostęp: 17.10.2022)
(2) Cyt. Just Stop Oil, https://juststopoil.org/2022/06/30/young-supporters-of-just-stop-oil-glue-themselves-to-a-van-gogh-painting/ (dostęp: 17.10.2022)
(3) https://www.artnews.com/list/art-news/news/climate-activists-artworks-gluing-protests-1234637104/ (dostęp: 17.10.2022)
Nie ma to jak w ramach walki z katastrofą klimatyczną marnować jedzenie i dokładać pracy osobie, która tam sprząta, a z dużą dozą prawdopodobieństwa można założyć, że robi to za najniższe stawki. A więc tak, marnujmy zasoby i dyskryminujemy pracowników szkoda, że tą zupą nie oblali winnych – właściciela stacji paliw, albo któregoś polityka.