szukaj w portalu Rynek i Sztuka MENU
KURS DLA POCZĄTKUJĄCYCH 1590

Bucza Andrzeja Fogtta – fotorelacja z wystawy

11.07.2023

Aktualności, Wystawy: Polska

Never again – nigdy więcej. To motto miało być jak pancerz. Miało zabezpieczać przyszłość od porażających błędów przeszłości. „Nigdy więcej wojny” – taki napis umieściła na plakacie w 1924 roku niemiecka artystka Käthe Kollwitz, w płonnej nadziei, że Wielka Wojna nie stanie się za moment po prostu I wojną, antraktem do jeszcze większego kataklizmu. Wkrótce jednak obietnica odrzucenia wojny stała się potwornie nieaktualna. Sama autorka natomiast znalazła się w gronie wykluczonych przez Hitlera „artystów zdegenerowanych”.

Już to mówi wiele o kruchości samego hasła; nie jest jak pancerz, nie jest ze spiżu, lecz raczej z pyłów i prochów tych, którzy w wojnach stracili życie. Z czasem wietrzeje, kruszeje, znika.

24 lutego 2022 roku z całą wyrazistością pokazał, że tylko część hasła jest prawdziwa. „Nigdy” niestety się nie obroniło, upadło pod naporem przemocy i zła. Jego upadek – w Buczy, Irpieniu czy Borodziance (podobnie jak w Srebrenicy czy Ruandzie) – był kolejnym upadkiem człowieka, a nawet całej ludzkości.

W kwietniu 2022 roku, ponad miesiąc po inwazji Rosji na Ukrainę, świat dowiedział się o bezmiarze zbrodni, które zostały popełnione przez rosyjskich agresorów. Obrazy, które zobaczył świat po wyzwoleniu Buczy, były szokiem. Moc zła wyraziła się w najbardziej drastycznej formie. Wtedy właśnie potrzebujemy głosu artystów.

Reakcja była dobitna: wstrząśnięci poeci pisali wiersze. Pisarze szukali słów dla oddania bezmiaru rosyjskiego barbarzyństwa. Andrzej Fogtt stworzył wówczas cykl “Bucza”. Obrazy powstały niemal natychmiast, a vista.

Autor zawarł w nich skondensowaną wizję zła: zezwierzęcenie najeźdźców, ich okrucieństwo, barbarzyństwo wyjęte z najgorszych obrazów przeszłości. To prace o porażającym ładunku emocjonalnym. Pociągnięcia pędzlem są pełne dramatyzmu, stawiane bez wahania, w spontanicznym, gorączkowym akcie. Czerń konturów poraża, jak ta narastająca, zła rzeczywistość wojennych okrucieństw.

Z perspektywy malarza z całą pewnością obudziła się obecna zawsze, wpisana w polskie DNA pamięć Katynia, gdzie haniebność sowieckich działań miała najbardziej dobitny wyraz. To tam rodzina artysty straciła bliską osobę. To wciąż jest miejsce, gdzie żal straty przeobraża się w trwały bunt i uzasadnioną niezgodę.

,,Sztuka Zwycięża! Polska, Ukraina, Kresy”

,,Sztuka Zwycięża! Polska, Ukraina, Kresy” Andrzej Fogtt, projekt Bucza, malarstwo, Galeria Sztuki Współczesnej w Przemyślu

Okrucieństwa wojenne, w prawie międzynarodowym jasno określane jako zbrodnie wojenne, miały miejsce w wielu miejscach napadniętej przez rosyjskiego agresora Ukrainy. Rosjanie zastosowali tam brutalność, gwałty, morderstwa, terror i tortury. Zastraszenie ludności cywilnej stało się narzędziem tej potwornej wojny. Ujawniły się zachowania najeźdźcy pochodzące z najbardziej haniebnej przeszłości.

Należy zadać sobie pytanie, jaki jest potencjał sztuki w odniesieniu do takiego ogromu okrucieństwa? Jaką sprawczość mają obrazy? W Triumfie śmierci Pieter Bruegel ukazał dosłowność i powtarzalność zniszczenia. Okazuje się, że zło, mimo zmieniających się czasów i okoliczności, zawsze jest podobne. W „Okrucieństwach wojny” Francisca Goi cała narracja podsycona była rozpaczą. Znalazł się tu strach, znalazła się wojenna dosłowność zła i przemocy. Kiedy Pablo Picasso malował Guernicę, dał głos najsilniejszym emocjom. Zanim arcydzieło zostało ukończone, stworzył dziesiątki rysunków i szkiców, małych notatek służących jako kompilacja do zobrazowania bezmiaru cierpienia. Okazało się, że wszechogarniające poczucie bezsilności, zamienione w czyn – w akt malowania – może także zacząć budzić nadzieję.

,,Sztuka Zwycięża! Polska, Ukraina, Kresy”

,,Sztuka Zwycięża! Polska, Ukraina, Kresy” Andrzej Fogtt, projekt Bucza, malarstwo, Galeria Sztuki Współczesnej w Przemyślu

Dziś w odbudowanym i pięknym mieście Guernica można oglądać replikę arcydzieła Picassa. Artystyczny głos ma moc gwarancji, że zbrodnie nie zostaną zapomniane. Żadna ofiara nie zostanie pominięta. Żadne zło nie zostanie zignorowane i pozostawione bez wyjaśnienia. Być może sztuka nie zatrzyma wojny, barbarzyństwa i przemocy, ale choć trochę podkreśli jej prawdziwy, haniebny dla agresora obraz.

Andrzej Fogtt

Bucza, 2022, ol._pł., 240 x 170 cm

Cykl „Bucza” Andrzeja Fogtta jest właśnie głosem protestu. Wyraźnym. Donośnym. Jest krzykiem. Jest komentarzem. Autor nie oddał swojej przestrzeni – wykorzystał misję artysty jako przyczynek dla reakcji. W sensie metaforycznym zatem – nie poddał się.

To znak, że sztuka ma moc – bo nie pozostawia nas całkowicie bezradnymi. Malarstwo jest działaniem, a w działaniu jest zawsze jakaś nadzieja. Nawet jeśli skupia się na ukazaniu w całej wymowności zła, to malarstwo potęguje naszą sprawczość, na przekór rezygnacji.

Susan Sontag w swojej ostatniej książce Regarding the Pain of Others (2003) dokumentuje, jak widzowie są narażeni na niewiarygodny ciężar okrucieństwa. W jakiś sposób, dawno temu, nasze oczy przestały być niewinne. Spadła na nas duża odpowiedzialność. Jest ona jednak jakimś przywilejem: pozwala nam udowodnić naszą przynależność do cywilizowanego świata.

W lutym 2023 roku, w rocznicę rosyjskiej inwazji, na zaproszenie Misji Ukrainy przy Unii Europejskiej oraz we współpracy ze Stałym Przedstawicielstwem RP przy Unii Europejskiej przygotowywaliśmy wystawę obrazów Andrzeja Fogtta w Ukraninian Civil Society Hub przy Parlamencie Europejskim w Brukseli. Miała ona miejsce w dawnej stacji kolejowej, dziś nazwanej Station Europe. Na ścianach mieszczą się ogromne infografiki opowiadające historię integracji – stała część wystroju imponującego wnętrza, które stanowi swoisty przedsionek do siedziby Parlamentu.

,,Sztuka Zwycięża! Polska, Ukraina, Kresy”

,,Sztuka Zwycięża! Polska, Ukraina, Kresy” Andrzej Fogtt, projekt Bucza, malarstwo, Galeria Sztuki Współczesnej w Przemyślu

Wieszając potężne płótno Andrzeja Fogtta, nie wiedzieliśmy, które z elementów infografik pokrywających całą przestrzeń zostaną zasłonięte. Jednak wcale nie zaskoczyło nas, gdy wyłonił się jeden jedyny napis: Solidarność. To wymowny symbol, ukazujący także przy okazji tej wystawy, że we wspólnocie i w działaniu wciąż pulsuje jedno z najpiękniejszych źródeł nadziei. Właśnie w tym kontekście malarstwo – cykl Andrzeja Fogtta – jawi się jako piękny przejaw solidarności.

Wystawa Andrzeja Fogtta w Galerii Sztuki Współczesnej w Przemyślu potrwa do 1 sierpnia 2023 roku. 

dr Justyna Napiórkowska, historyk sztuki i politolog

Mecenasem artykułu jest Galeria Sztuki Współczesnej w Przemyślu

szukaj wpisów które mogą Cię jeszcze zainteresować:

Rynek i Sztuka - logotyp

to cię powinno jeszcze zainteresować:

Fundacja Louis Vuitton

09.07.2023 / Aktualności, Analiza rynku sztuki, Kolekcjonowanie

Dodaj komentarz:

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Magazyn

Kursy online

Odwiedź sklep Rynku i Sztuki

Zobacz nasze kursy Zobacz konsultacje dla artystów