Młoda sztuka w Polsce. Najciekawsze nazwiska
29.11.2023
Analiza rynku sztuki, Inwestowanie w sztukę, Młoda sztuka w Polsce, Poradnik
W dzisiejszych czasach sztuka rozwija się w niezwykłym tempie, a na scenie artystycznej pojawiają się młodzi twórcy i twórczynie, za których karierą trudno nadążyć. Ci utalentowani wizjonerzy stanowią nową falę kreatywności, zaskakują innowacyjnym podejściem i nie są obojętni na aktualne problemy. Warto przyjrzeć się młodym talentom z Polski, gdyż ich prace nie tylko inspirują, ale także zmieniają oblicze współczesnej sztuki. W poniższym artykule przedstawimy trzy głośne nazwiska, które zdobywają uznanie na światowej scenie artystycznej.
Dzisiejsze zestawienie rozpoczniemy od prężnie działającej i niezwykle utalentowanej 33- letniej Zuzy Golińskiej, która reprezentowana jest przez Piktogram w Warszawie i KIN w Brukseli. Artystka jest absolwentką Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie z Pracowni Działań Przestrzennych pod kierunkiem Mirosława Bałki. Jako multidyscyplinarna artystka buduje nowe modele wspólnych przestrzeni tworząc instalacje. Głośnym echem odbiła się ekspozycja z 2022 roku w Warszawie przy ul. Górskiego, gdzie jej prace weszły w dialog z płótnami Teresy Pągowskiej. W tym samym roku 6 obiektów z serii „Red Giant” znalazło się na wystawie „Niepokój przychodzi o zmierzchu” w Narodowej Galerii Sztuki Zachęta. Praca odwoływała się do zmian klimatycznych i była inspirowana ostatnią fazą ewolucji gwiazdy, w którą Słońce wkroczy za około 5 miliardów lat. Następnie pracę prezentowano w ramach Ljubljana Art Weekend w Ravnikar na Słowenii, a kilka miesięcy temu trafiła do zbiorów Kolekcji Sztuki Polskiej ING.
Dialog sztuki ze zmianami klimatycznymi
Niedawno Golińska prezentowana była na wystawie w Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku wraz z Izabelą Tarasewicz. Spektakularna instalacja w Oranżerii przypominała krajobraz po bitwie i stawiała pytanie o warunki, w jakich powstaje kolektywny głos oporu. Obecnie do 2 grudnia można oglądać jej prace w galerii KIN (Bruksela). Wystawa „Swarm” ma swoje korzenie w rezydencji artystki w Iwano-Frankowsku w Ukrainie w 2019 roku. Mieszkała tam i pracowała w kompleksie fabryki Promprylad, która jest dla Ukraińców tym, czym dla nas Stocznia Gdańska. Golińska, koncentrując się na nowym projekcie, przeszukiwała stosy złomu i współpracowała ze spawaczami. Efekt końcowym jest imponująca instalacja z licznych elementów metalowych, oprószona czerwonym pyłem. Jej kontemplacja nie przynosi odpowiedzi na temat przeszłości, nie ukazuje również pewnych kierunków na przyszłość. Dzieło jest opowieścią o marazmie i obojętności, o pędzie za tym, co tu i teraz.
Obserwacja, która budzi niepokój
Malarstwo Krzysztofa Grzybacza jest wyjątkowe, również ze względu na charakterystyczną technikę. Płótna pokrywane są przez artystę farbą, a następnie „wycierane” gąbkami i pędzlami, które tworzą drobne prześwity. Obrazy mają w sobie coś z bajkowości — przedstawiają zwykle sceny z nadzwyczaj wyciągniętymi, a czasami zdeformowanymi postaciami przyłapanymi w przestrzeniach kuchni czy łazienki. Niektóre z nich to sytuacje w ciemności, ożywione intensywnym różem czy świetlistym oranżem. To w pewnym sensie zamrożone sytuacje wyrwane z naszej codzienności.
Zdarzenia w malarstwie Krzysztofa Grzybacza mogą być również interpretowane jako rodzaj scenografii do serialu lub filmu dokumentalnego. W tekście do wystawy „By mail today eleven thoughts, six of them were about love” czytamy: „Piszę, rysuję, składam płótna, maluję. Łączę się z ludźmi, których kocham lub których się boję. Łączę je z innymi scenami lub układam dialogi. Tak naprawdę moim marzeniem jest kręcenie filmów”.
Malarstwo Grzybacza to też liczne zabiegi formalne — duplikacje, zwielokrotnione i roześmiane jednocześnie oczy, zaciśnięte zęby, zbliżenia na niepokojąco piętrzące się sterty przedmiotów codziennego użytku. To pewnego rodzaju fragmentaryczność, symulacja wyimaginowanej całości. Zdawać by się mogło, że jego praktyka artystyczna bazuje na bacznym podglądaniu i cichej dokumentacji zaobserwowanych zdarzeń.
Artysta jest absolwentem warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych i jest reprezentowany przez Galerię Dawid Radziszewski w Warszawie. Prace Grzybacza znalazły się na targach w Turynie, Londynie oraz niebawem w Miami, jak i na licznych wystawach w Polsce, we Włoszech, na Węgrzech i w Stanach Zjednoczonych. Jeśli raz je zobaczyliście, na zawsze zapamiętacie ten styl!
Warsztat instalacji
W twórczości Agaty Ingarden można dostrzec trop śladów ludzkości i osiągnięć społeczeństwa, lecz samo społeczeństwo jest nieobecne. Obserwator staje się uczestnikiem, gdy statyczne produkty technologii nabierają życia pod wpływem naturalnych zjawisk. Artystka urodziła się w 1994 roku i mieszka oraz pracuje w Paryżu. Po ukończeniu szkoły średniej podjęła decyzję o studiach artystycznych za granicą.
Jest absolwentką École des Beaux-Arts w Paryżu, studiowała również w Cooper Union School of Art w Nowym Jorku. Wizjonerstwo jej prac doceniane jest przez międzynarodową krytykę. Pracuje z materiałami przemysłowymi — łączy je z naturalnymi surowcami i produktami, takimi jak drewno, cukier, muszle czy wosk pszczeli. Wyraża się w medium instalacji i tworzy obiekty. Najbardziej ekscytuje ją proces przygotowania, zbierania informacji.
Głośnym echem odbił się jej projekt „The Dream House”, gdzie wszystkie prace wchodzące w jego skład (obiekty, wideo i instalacje dźwiękowe) stanowią kontynuację długoterminowego projektu badawczego „The Dream House World”. Projekt dotyczył wymyślonej przez artystkę równoległej rzeczywistości przypominającej symulację. To przestrzeń do życia dla niej i jej przyjaciół z pokolenia Z. Ingarden zmienia zasady społeczne dotyczące kwestii tożsamości i ról płciowych. Jak sama pisze „[…] ten świat plasuje się gdzieś pomiędzy architekturą bezwładną a architekturą żywą. Istnieją obwody lub żyły, do których jesteśmy podłączeni, aby się odżywiać i poruszać się po tym świecie. Wszyscy się zebraliśmy i jesteśmy ze sobą połączeni […]”. W przestrzeni Galerii Piktogram w ramach tegorocznego Warsaw Gallery Weekend zaprezentowano „The Dream House”. Ów projekt zdobył wcześniej wyróżnienie Future Generation Art Prize, czyli nagrodę przyznawaną przez Victor Pinchuk Foundation.
Dzieła Agaty Ingarden mogą być interpretowane szeroko, jako refleksja na temat wieloznacznych relacji między naturą a technologią w epoce antropocenu, ale również wizja postapokaliptycznej rzeczywistości pozbawionej ludzi. Zaledwie w ciągu kilku ostatnich lat twórczość artystki była prezentowana na wystawach w Nowym Jorku, Paryżu, Londynie, Kolonii, Lozannie, Mediolanie i Kijowie.
Joanna Bury