ARTYKUŁ SPONSOROWANY
Wojciech Kossak to jeden z najważniejszych polskich artystów przełomu XIX i XX wieku. Był twórcą setek obrazów batalistycznych i historycznych, a także autorem panoram. Obok Panoramy Racławickiej i Panoramy Berezyńskiej stworzył „Bitwę pod piramidami” – trzecią panoramę w jego artystycznej karierze. Fragment tego intrygującego obrazu znajduje się w kolekcji Banku Pekao S.A. i jest bohaterem najnowszego filmu ,,Okiem liryka’’, który przybliża okoliczności powstania tego monumentalnego projektu. Jaką historię kryje to niezwykłe dzieło?
Wojciech Kossak przyszedł na świat 31 grudnia 1856 roku jako syn Zofii Gałczyńskiej i Juliusza Kossaka — artysty zajmującego się malarstwem batalistycznym i historycznym. Wojciech już od najmłodszych lat wykazywał zainteresowanie sztuką i bardzo szybko było wiadomo, że pragnie iść w ślady ojca. Kiedy młody Kossak miał niespełna 14 lat, jego matka pisała o nim: „Wojtek maluje na dobre i wielkie ma zamiłowanie do sztuki, zdaje się, że nie zechce być czym innymi, jak artystą”. Początkujący artysta rozpoczyna naukę w Szkole Sztuk Pięknych w Krakowie jeszcze w 1871 roku. Tworzy wtedy pod kierunkiem Władysława Łuszczkiewicza. Po dwóch latach edukacji, w 1873 roku wyjeżdża do Monachium — ówcześnie jednego z najistotniejszych ośrodków artystycznych. To właśnie tam nabierali doświadczenia najważniejsi polscy malarze. W Akademii Sztuk Pięknych w Monachium Wojciech Kossak studiował malarstwo u Aleksandra Wagnera. Nauka w monachijskiej uczelni silnie ukształtowała młodego artystę. „Opuszczałem Monachium bez cienia żalu, ale z dorobkiem wiedzy, którego wartość po latach doświadczeń malarskich dopiero oceniłem” – wspominał.
MŁODZIEŃCZE POSZUKIWANIA
W latach 70. XIX wieku twórczość Wojciecha Kossaka była wciąż jeszcze młodzieńcza i odtwórcza. W tym czasie tworzył szkice na podstawie obrazów swojego ojca oraz innych, istotnych w tamtym czasie malarzy. Próbował swoich sił w tworzeniu pierwszych autorskich kompozycji, studiów i szkiców. Rysunki na podstawie obrazów Juliusza Kossaka odznaczają się poprawnością techniczną i całkowitą wiernością odtwarzania. Pierwsze samodzielne obrazy Wojciecha to „Portret hrabianki D.” (1875) oraz „Portret Anieli Gałczyńskiej”. Pod koniec lat 70. kariera młodego Kossaka zaczyna się powoli rozwijać. W 1877 roku zaczyna wystawiać swoje prace w Towarzystwie Przyjaciół Sztuk Pięknych w Krakowie.
W tym samym czasie kontynuuje studia w Paryżu. Artysta uczył się wtedy pod kierunkiem Leona Bonnata i Aleksandra Cabanela, którzy utwierdzili go w koncepcji malarskiej opartej o zasady impresjonistów. Polegała ona na odtworzeniu rzeczywistości w sposób jak najbardziej naturalistyczny i wierny, nie tylko dzięki technicznej biegłości, ale również nauce o efektach świetlnych i refleksach oraz barwnej i światłocieniowej wartości powietrza. Ta wiedza będzie ciągle towarzyszyła Wojciechowi Kossakowi, nawet w jego dojrzałych realizacjach. „Naturalizm wzbogacony wiedzą impresjonistyczną i poparty kontrolą obiektywu fotograficznego stał się odtąd zasadą malarską Kossaka” – konkluduje Kazimierz Olszański, historyk sztuki, autor monograficznego albumu „Wojciech Kossak”.
NIE TYLKO PANORAMA RACŁAWICKA
Jego kariera nabrała jednak tempa w 1887 roku, kiedy ukończył obraz „Wyjazd na polowanie w Gödöllö”. W swojej dojrzałej twórczości artysta zajmował się przede wszystkim malarstwem batalistycznym i historycznym, ze szczególnym uwzględnieniem tematyki wojen napoleońskich i powstania listopadowego. Historycznie interesował Kossaka również sam Napoleon. Twórca nie stronił jednak od przedstawień portretowych czy scen rodzajowych, jednak najbardziej kojarzony był z historyzmem. Obok fantastycznego warsztatu malarskiego i rysunkowego, mógł pochwalić się także szeroką wiedzą historyczną, która z pewnością przyczyniła się do powstania tak interesujących dzieł. Był również znawcą koni, których ruch i charakter fantastycznie ukazywał w swoim malarstwie.
W najbardziej płodnym i intensywnym okresie swojej twórczości, Wojciech Kossak zaczął szczególnie interesować się panoramą. To zjawisko było wyjątkowo popularne w całej Europie pod koniec XIX wieku. Najsłynniejszą panoramą Wojciecha Kossaka jest bezsprzecznie Panorama Racławicka. Monumentalne dzieło „Bitwa pod Racławicami’’ powstawała w latach 1893-1894 pod kierunkiem Wojciecha Kossaka i Jana Styki. Obraz cieszył się niezwykłym zainteresowaniem. Kolejną, drugą panoramę, Wojciech Kossak ukończył w 1896 roku wraz z Julianem Fałatem. Kossak był autorem scen figuratywnych, batalistycznych, Fałat zaś namalował zimowy krajobraz. „Panorama Berezyna” nie zachowała się jednak w swojej pierwotnej postaci, pozostały jej tylko wycięte fragmenty.
BITWA POD PIRAMIDAMI
Pod koniec XIX wieku, w połowie roku 1899, Kossak zapragnął stworzyć trzecią panoramę, tym razem dla Warszawy. Początkowo artysta pracował nad panoramą „Bitwa pod Somosierrą”. W styczniu roku 1900 były już gotowe 4 szkice olejne. Pierwotne plany artysty dla Warszawy nie zostały jednak zrealizowane, ze względu na brak zgody ze strony generała- gubernatora, który odnajdywał w koncepcji polski wątek tematyczny. Zdecydowano się na stworzenie „Bitwy pod piramidami”, która opowiadała historię kampanii napoleońskiej w Egipcie w 1798 roku. Pod koniec 1900 roku Kossak wyruszył w podróż do Egiptu, gdzie studiował pejzaże, ludzi, typy ubioru i konie, aby jak najwierniej odtworzyć historyczne wydarzenia. Już 20 listopada rozpoczęto pracę nad wielką panoramą, którą ukończono bardzo szybko. Już 2 kwietnia 1901 roku była wystawiona dla publiczności w warszawskim budynku przy ul. Karowej. Podobnie jak w przypadku poprzedniej panoramy, całą kompozycję figuralną stworzył Wojciech Kossak, pejzażem zaś zajmował się Michał Gorstkin-Wywiórski.
Na pierwszym planie kompozycji widzimy piechotę francuską, która odpiera szarżującą kawalerię Mameluków. W tle namalowano mury Kairu, wioski i piramidy. W całości obraz miał aż 15 metrów wysokości oraz liczył 115 metrów długości. Mimo tak zaawansowanej realizacji pod względem technicznym, dzieło nie cieszyło się tak dużym powodzeniem, jak „Panorama Racławicka”. Brak popularności tej realizacji mógł być podyktowany tematyką, która była zupełnie obca polskiemu odbiorcy. Obca była nie tylko historia, ale i postaci, architektura czy krajobraz, jakże odmienne od polskiego. Ze względu na te okoliczności, „Bitwa pod piramidami” nie została już nigdy później wystawiona, a niedługo później pocięto ją na fragmenty, z których jeden znajduje się dzisiaj w kolekcji dzieł sztuki Banku Pekao S.A. i jest bohaterem najnowszego filmu ,,Okiem liryka’’.
Obecny w kolekcji fragment panoramy przedstawia bardzo dynamiczną scenę szarżujących jeźdźców. Element całej kompozycji zaaranżowany jest szkicowo, zdawałoby się bez dbałości o szczegóły. Kossak fantastycznie poradził sobie jednak z oddaniem ruchu, napięcia czy szybkości. Zachwyca nie tylko realizacja, ale i emocje, które wypływają z płótna i wywierają niesamowite wrażenie na odbiorcy. Twórcom „Bitwy pod piramidami” udało się odtworzyć niepowtarzalną atmosferę tego wydarzenia.
„Obraz »Bitwa pod piramidami« kryje w sobie niezwykłą historię, która stanowi ciekawą lekcję dla widzów. Bank Pekao S.A. jest posiadaczem jednego z fragmentów tego wyjątkowego dzieła. Nasz obraz był eksponowany na wystawie »Koloryt rozmaitości« w Pałacu Czapskich w Warszawie wiosną ubiegłego roku. Jego walory artystyczne i niezwykła opowieść za nim stojąca skłoniły nas do podjęcia dalszych kroków w celu popularyzacji tego dzieła. Postanowiliśmy bowiem zrealizować film poświęcony jego historii. W ten sposób chcemy przybliżyć i dzielić się z szerokim gronem odbiorców naszym zbiorem dzieł sztuki” – mówi Marta Szygenda, Dyrektor Departamentu Marketingu w Banku Pekao S.A.
Zrealizowany przez Bank Pekao S.A. film „Okiem liryka” poświęcony „Bitwie pod piramidami” Wojciecha Kossaka, to kolejna produkcja, mająca na celu popularyzację sztuki z kolekcji Banku Pekao. Wszystkie filmy powstały we współpracy z Akademią Sztuk Pięknych w Warszawie.
Źródła:
● Tadeusz Dobrowolski, Malarstwo polskie, Wrocław 1989
● Kazimierz Olszański, Wojciech Kossak, Wrocław 1982
Natalia Gaj
fot. góra: Produkcja filmu „Okiem liryka”, fot. Armando Alvarado