Kolaboracje i ko-reprezentacja artystów przez galerie — czy to początek nowego trendu?
02.07.2024
Aktualności, Analiza rynku sztuki
W świecie sztuki dominuje przekonanie, że artyści pracują na siebie — liczy się indywidualizm i geniusz, a narracja wciąż oparta na renesansowym modelu. Podobnie jest z galeriami i marszandami sztuki, zamkniętymi na współpracę, rywalizującymi między sobą. Każdy działa na własny rachunek. Czy nie jest to przestarzałe podejście? Indywidualizm jest ważny, ale współpraca w świecie sztuki istnieje od dawna. Artyści spotykają się, dyskutują, polemizują nad trendami, krytykują nowe zjawiska. Kolektywne myślenie, inspiracje i wspólne tworzenie były zawsze obecne, choć ich intensywność bywa zmienna.
Rynek sztuki stale ewoluuje, a poszukiwanie nowych inspiracji jest kluczowe. Zarówno indywidualni widzowie, jak i szersza publiczność oczekują nowości. Współpraca i ko- reprezentacja artystów przez galerie mogą być korzystne, jeśli wszyscy zaangażowani zadbają o swoje interesy. Temat współdziałania między galeriami zawsze był trudny, ale te, które się na nią decydują, wyróżniają się na tle innych.
Formy współdziałania
Istnieją dwa aspekty współpracy: reprezentacja artysty przez galerie z różnych krajów oraz przez galerie z tego samego miasta. W przypadku współpracy międzynarodowej galerie mogą budować „markę” artysty przy pomocy wiedzy o lokalnym środowisku, co jest trudniejsze dla jednej galerii próbującej wejść na obcy rynek. Współpraca galerii w tym samym mieście wymaga większej analizy rynku i oceny potencjalnych korzyści. Przykładem może być Warszawa, gdzie scena artystyczna jest zbyt mała, aby ko-reprezentacja przyniosła więcej korzyści niż ryzyka.
W Nowym Jorku natomiast miałaby większy potencjał ze względu na atrakcyjność dla klientów i możliwości networkingu. Jednym z przykładów połączenia sił są galerie Hauser & Wirth oraz Nicola Vassell, które postanowiły wspólnie reprezentować artystkę Uman. Jako wynik wspólnych rozmów reprezentanci obu miejsc doszli do wniosku, że poprzez wspólne działania, networking, dzielenie się siecią kontaktów oraz źródeł mogą zdziałać o wiele więcej zarówno dla reprezentowanej artystki jak i siebie samych. Odpowiadając na stale zmieniający się rynek sztuki, osoby te szukały między innymi sposobu na wsparcie mniejszych galerii jako ważnych działaczy na rynku. To, co daje taka ko-reprezentacja to chociażby możliwość dla artysty pozostania u wartościowej dla siebie galerii pod względem kontekstu i początków swojej kariery, jednocześnie nie spowalniając własnego rozwoju i możliwości pracy z renomowani, większej skali galeriami.
Znajomość rynku lokalnego ma znaczenie
Współpraca może pozytywnie wpływać na dynamikę i kulturę danej sceny artystycznej. Mimo pewnych ogólnych zasad rządzących rynkiem sztuki, kluczowe jest funkcjonowanie lokalnych scen. Galerie współpracujące z dalej położonymi miejscami mogą wiele od siebie czerpać i uczyć się nawzajem o specyfice danego miejsca. Świat artystyczny, szczególnie ten związany z lokalnym środowiskiem, wydarzeniami i wystawami, jest na początku dość zamknięty i trudny. Wprowadzenie artysty przez lokalną galerię współpracującą z renomowaną zagraniczną instytucją podnosi atrakcyjność obu miejsc oraz samego artysty. Taka współpraca przynosi korzyści finansowe, zwiększa popularność, widoczność medialną i prasową, poszerza grupę kolekcjonerów oraz przyciąga zainteresowanie innych ważnych osób na rynku.
Kolaboracja w dobie Internetu
W dobie rozwoju technologii, Internetu i mediów społecznościowych rynek sztuki musi się stale rozwijać. Media społecznościowe wymusiły na galeriach dbanie o swój wizerunek, nie tylko w zakresie promocji i prezentacji prac, ale również informowania o działaniach, przyszłych eventach, nowych artystach, współpracy i poszukiwaniu potencjalnych talentów. Wizualna dostępność i informacje o danej galerii z każdego miejsca na świecie pozwalają na ocenę wystaw i zainteresowanie się nimi jeszcze przed ich fizycznym odwiedzeniem.
Galerie, podobnie jak pozostali użytkownicy mediów społecznościowych, mogą obserwować inne galerie, śledzić ich program i wybierać te, które mają potencjał na współpracę. Wszystko to sprowadza się do ułatwionej komunikacji i dostępności między galeriami międzynarodowymi. Co ciekawe, reprezentowany artysta, który wydawał się niedostępny, teraz może współpracować z innymi galeriami, tworzyć wystawy poza ramami swojej macierzystej instytucji i eksplorować nowe formy współpracy. Kluczowe jest jednak, aby widoczność w mediach społecznościowych nie zdominowała rynku, ale wspierała komunikację i wzmacniała działania na żywo. Dzięki temu współpraca między galeriami, napędzana widocznością w mediach społecznościowych, może doprowadzić do interesujących zmian na lokalnych i międzynarodowych scenach artystycznych.
Współpraca galerii: nowe możliwości i wyzwania
Rola galerzysty, choć dotąd charakteryzowała się indywidualizmem, może zyskać na współpracy z innymi. Podobnie jak w pozostałych dziedzinach, znalezienie konsensusu może być trudne, ale korzyści wynikające z kooperacji wspomagają rozwój galerii. Dla artysty współpraca z dwiema galeriami oznacza więcej pracy, rozmów i ustaleń. Jednakże część komunikacji można przekierować na relacje między galeriami. Zaangażowanie większej liczby osób prowadzi również do nowych idei i rozwiązań.
Kolejnym z ciekawych działań jest wypożyczanie przestrzeni galerii innej galerii. Jest to interesujący sposób na poprawę sytuacji finansowej. Przemyślany wybór partnerskiej galerii, której wartości i estetyka są kompatybilne, może wzbogacić ofertę dla widza i tymczasowo zmienić narrację stałego miejsca. Lokalna widownia ma szansę poznać nową galerię, markę i artystę, co może przyciągnąć uwagę i zainteresowanie. Współpraca galerii z różnych miast, jak np. Warszawy z Berlinem, budzi szacunek i renomę. Jednym z przykładów może być przestrzeń ECHO, która znajduje się w Kolonii, w Niemczech. ECHO jest przestrzenią wystawową, która powstała na początku 2022 roku stworzoną przez galerie Wschód, z inicjatywy Bureau, Hot Wheels Athens, LC Queisser, Stereo, oraz galerii Wschód. Jest to bardzo ciekawy model, który skupia się na kolektywnej współpracy. ECHO działa wokół dwóch głównych modeli programowych, jeden to udzielanie przestrzeni każdej z uczestniczących galerii na prezentowanie swoich wystaw. Drugi natomiast to przedstawienie wspólnej wystawy, na której można zobaczyć prace, oraz artystów z każdej z tych galerii. Taki pomysł wydaje się nie tylko ciekawy i stymulujący względem nowych tematów wystawowych, ale też jest oznaką współdziałania między mniejszymi galeriami. Zamiast skupiać się na rywalizacji i sposobie na wybicie, spotykamy się z ideą wsparcia, czerpania od siebie inspiracji i wyjścia z inicjatywą w dynamicznym rynku sztuki.
Eksperci zauważają, że ko-reprezentacja artystów przez galerie może być postrzegana jako poprawność polityczna. Jak podaje Financial Times, zauważono, iż w czasie pandemii większe galerie wspierały mniejsze, dzieląc zyski po równo, co miało na celu utrzymanie balansu na scenie artystycznej. Z pewnością można się zastanowić nad celem takiej idei i galerii jako monopoli czy chęci pomocy. Jednak jest tutaj niezwykle duża ilość pozytywnych aspektów, które już zostały wspomniane. Warto zwrócić uwagę jak w przykładzie Hauser & Wirth oraz Nicola Vassell, że dzięki takim działaniom scena artystyczna nie traci mniejszych, mniej wpływowych galerii, które ją urozmaicają, a sam artysta może łączyć współpracę z galeriami różnej rangi i zainteresowania mając na uwadze osobiste wartości oraz chęć rozwoju i popularyzacji swojej pracy.
Powrót do kolektywizmu
Czy to początek nowego trendu? Tego typu działania istniały już wcześniej, szczególnie w XX wieku, kiedy artyści czerpali wzajemną inspirację. Może więc ten pierwiastek współpracy i kolektywizmu został utracony w świecie sztuki i tak od już kilkunastu lat podejmowane są próby do jego powrotu. Rozwój technologii otwiera oczy na nową odsłonę rynku i jej warunki, z którymi muszą się mierzyć działacze sceny artystycznej. Czy nie warto więc ten „trend”, a może raczej zjawisko, ko-reprezentacji i kolaboracji wzmacniać i pielęgnować w imię rozwoju?
Każda galeria ma swoją historię, estetykę i indywidualizm. Ważne jest, aby środowisko artystyczne zrozumiało, że nikt tego nie odbiera. Każda galeria ma również relacje z instytucjami, muzeami, markami, kolekcjonerami i pośrednikami w świecie sztuki. Te relacje warto wykorzystywać do przyszłych działań. To, co jednak pozostaje pod znakiem zapytania to, czy częstsze kolaboracje między galeriami mogłyby prowadzić do spowolnienia otwierania się tych samych galerii w różnych krajach, w imię fenomenu, jakim byłoby współtworzenie między istniejącymi już galeriami.
Jagienka Parteka