szukaj w portalu Rynek i Sztuka MENU
kurs świat i rynek

Czy polskie domy aukcyjne i galerie sztuki znają przepisy?

12.08.2024

Aktualności, Analiza rynku sztuki, Dla galerzystów

Sklep rynekisztuka

W 2018 roku Komisja Europejska wydała V dyrektywę AML, która ma na celu przeciwdziałanie praniu pieniędzy. To działanie jest jednym z najbardziej wpływowych wydarzeń w sektorze finansowym w ostatnich latach. Nowe prawo obowiązuje także galerie sztuki i domy aukcyjne. W Polsce owe przepisy weszły w życie w 2021 roku. Choć minęło już kilka lat, we Francji oraz Wielkiej Brytanii można zaobserwować pierwsze sankcje finansowe za nieprzestrzeganie dyrektywy przez galerie sztuki i domy aukcyjne. Czy rodzime podmioty znają europejskie prawa i ich przestrzegają? 

Tajemnice rynku sztuki 

Według najnowszych badań obszar dóbr luksusowych oraz kultury wysokiej generuje jedne z największych nielegalnych przychodów na świecie. Świadczy o tym między innymi opinia Generalnego Inspektora Informacji Finansowej oraz statystyki w Krajowej Ocenie Ryzyka Prania Pieniędzy oraz Finansowania Terroryzmu (KOR).  Dlaczego obszary związane ze sztuką stoją w tym kontekście obok rynku broni czy handlu narkotykami? 

Na ten stan rzeczy może składać się wiele czynników. Przede wszystkim rynek sztuki bardzo trudno jest kontrolować. To niezwykle unikalny rynek i różni się od innych rynków dóbr luksusowych. W wielu krajach, w tym w Polsce, rynek sztuki nie jest wystarczająco i bezpiecznie uregulowany, co prowadzi do braku transparentności galerii i domów aukcyjnych, a także sprzyja działaniom nielegalnym. Wspomniana już V dyrektywa AML (dyrektywa (UE) 2018/843 z dnia 30 maja 2018 r.) ma przyczynić się do lepszego monitorowania rynku i zapobiegania przestępstwom na tle finansowym. Rynek sztuki często działa na zasadzie anonimowości — zarówno nabywca, jak i sprzedający mogą zachować anonimowość, przez co trudno wykryć nielegalne transakcje. 

Metropolitan Museum of Art, Nowy Jork, fot. Jessica Pamp

Warto zwrócić uwagę na kwestię manipulacji cenami. Ceny na rynku sztuki nigdy nie były stałe, często są zmienne i subiektywne. Nierzadko zdarza się tak, iż dzieła zostają zakupione po cenach zawyżonych, aby w ten sposób „zalegalizować” nielegalnie pozyskane środki. Kiedy brakuje wykształconych specjalistów rynku sztuki, łatwiej jest o fałszerstwa oraz ukrywanie pochodzenia dzieł. Szczególnie w przypadku sztuki dawnej, ale nie tylko, proweniencja dzieła może być trudna do odtworzenia, a przede wszystkim wtedy, kiedy praca była wielokrotnie sprzedawana i kupowana na różnych rynkach, zarówno krajowym, jak i zagranicznych.

Czy polskie galerie sztuki przestrzegają prawa?

Polski rynek sztuki jest specyficzny i różni się od innych rynków sztuki, nawet tych europejskich. Według KOR na rodzimym rynku sztuki dominuje obrót gotówkowy, a brak pisemnych umów oraz fakturowania jest powszechnym standardem. Ten stan rzeczy to wynik kilku czynników. Przede wszystkim należy pochylić się na nieuregulowaną luką prawną. W Polsce brak nam regulacji dotyczących ekspertów w zakresie wyceny konkretnych dzieł, z wyjątkiem rzeczoznawców Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Każdy może być ekspertem w tej dziedzinie, lecz prawnie nawet najbardziej doświadczeni badacze i historycy sztuki nie są określani jako eksperci. To rzeczywiste zagrożenie i utrudnienie w implementacji V dyrektywy AML. 

kaufmann repetto na Art Basel 2024

Art Basel w Bazylei 2024, kaufmann repetto | dzięki uprzejmości Art Basel

Mimo wielu nieścisłości, według Generalnego Inspektora Informacji Finansowej polski rynek sztuki jest na drugim (w skali do 4) poziomie podatności na zagrożenia pod względem prania pieniędzy. Wynika to z małego znaczenia polskiego rynku w kontekście globalnym. Na rodzimym rynku sztuki obracamy znacznie mniejszymi kwotami, w porównaniu z czołowymi rynkami zagranicznymi, dlatego może być mniej atrakcyjny dla potencjalnych przestępców.  Nasz obszar jest także specyficzny, co wymaga specjalistycznej wiedzy, której przestępcom często brakuje. Jednak ogólnie rzecz biorąc, KOR ocenia poziom ryzyka na wysoki. 

Polski rynek sztuki często kojarzy nam się z wielkimi rekordami, nierzadko głośnymi medialnie. To jednak mała część tego obszaru. Choć sprzedaż na aukcjach dzieł sztuki ma największy udział w całościowych obrotach na rynku, to ponad 33% generują galerie sztuki, w których sprzedaż podlega mniejszej kontroli. Wiele galerii funkcjonuje także internetowo i umożliwia klientom zakup dzieła bez wychodzenia z domu, a tym samym, bez bezpośredniego kontaktu z dziełami sztuki. Z jednej strony pozwala to na zakup sztuki przez nabywców z różnych części Polski i świata, z drugiej utrudnia przestrzeganie przepisów, ponieważ galerie mają utrudnioną możliwość weryfikacji tożsamości kupujących. 

Do tej pory nie ujawniono, czy polskie galerie sztuki i domy aukcyjne złamały obowiązujące prawa. Co grozi podmiotom, które nie przestrzegają zasad? Przede wszystkim kara pieniężna, która może wynosić nawet kilkaset tysięcy euro. W najtrudniejszych przypadkach może dojść do zawieszenia działalności czy zawieszenie pracownika odpowiedzialnego za złamanie przepisów.

Kary dla zagranicznych galerii sztuki

Wiele europejskich rynków zagranicznych generuje przychody znacznie większe niż Polska. Dobrym przykładem jest Francja, której udział w międzynarodowym rynku sztuki w 2023 roku to aż 7%, ten wynik w Europie przekracza jedynie Wielka Brytania z wynikiem 17%. W 2023 roku w październiku dwie francuskie galerie zostały ukarane za nieprzestrzeganie przepisów AML.  Jedną z nich złamanie prawa kosztowało 38 tysięcy euro. Jednym z powodów sankcji był brak weryfikacji tożsamości kupujących oraz pochodzenia środków. Druga galeria zapłaciła karę w wysokości 15 tysięcy euro. Z podobnymi sytuacjami mierzyły się podmioty z Wielkiej Brytanii, ale powodem było niedotrzymanie obowiązku zarejestrowania pośrednika w obrocie dziełami sztuki w odpowiednim terminie. Choć kary finansowe we wszystkich przypadkach były znacznie mniejsze w porównaniu z podobnymi sytuacjami w przypadku instytucji finansowych, pokazują, że galerie sztuki i domy aukcyjne podlegają stałej kontroli. 

Henie Onstad Art Center, fot. Nick Night

Nowe prawa zwiększają przejrzystość rynku sztuki. Nie tylko zapobiegają potencjalnym przestępstwom, ale wpływają korzystnie na artystów i kolekcjonerów. Kontrolowanie sprzedaży na rynku sztuki pomaga w utrzymaniu stabilności rynku i sprzyja kupującym, jak i sprzedającym — przede wszystkim chroni ich przed fałszerstwami i oszustwami, a przez to stwarza większą pewność i bezpieczeństwo transakcji. 

[Inspiracją do tekstu były fragmenty artykułu PwC ]

 

 

szukaj wpisów które mogą Cię jeszcze zainteresować:

Dodaj komentarz:

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Magazyn

Kursy online

Odwiedź sklep Rynku i Sztuki

Zobacz nasze kursy Zobacz konsultacje dla artystów

Zapisz się do naszego newslettera

Zapisując się na newsletter zgadzasz się z regulaminem portalu rynekisztuka.pl Administratorem danych osobowych jest Media&Work Agencja Komunikacji Medialnej (ul. Buforowa 4e, p. 1, p-2-5, 52-131 Wrocław). Podanie danych jest dobrowolne. Zgoda na otrzymywanie informacji handlowych może zostać wycofana w każdym czasie. Więcej informacji na temat danych osobowych znajduje się w Polityce prywatności.