Rekord Malczewskiego. Co naprawdę mówi nam cena 22,2 mln zł za „Rzeczywistość”?
15.06.2025
Aktualności, Polska: aukcje, Polska: wydarzenia

22,2 miliony złotych. Tyle zapłacił nabywca za obraz Jacka Malczewskiego „Rzeczywistość” podczas jednej z czerwcowych aukcji. To nie tylko nowy rekord na polskim rynku sztuki, ale również silny sygnał wysłany w stronę wszystkich uczestników tego rynku: kolekcjonerów, instytucji, inwestorów i samych artystów. Co ten wynik uruchamia: nowe oczekiwania? Inne kryteria wartości? Potrzebę opowieści, które uzasadniają wysokość liczb?
Jacek Malczewski od lat pozostaje jednym z najdrożej wycenianych polskich twórców. Jego symboliczne, nasycone metaforą kompozycje postrzegane są nie tylko jako kanon kulturowej tożsamości, ale też jako trwały nośnik wartości: estetycznej, duchowej i historycznej. „Rzeczywistość” to dzieło, które przez dekady funkcjonowało w obiegu niemal jak mit. Uznane za zaginione, powróciło na rynek po blisko stu latach. Ten fakt sam w sobie zbudował napięcie i aurę wyjątkowości, która miała bezpośrednie przełożenie na aukcyjny wynik.
Choć ponad 22 miliony złotych to kwota zbliżająca nas do poziomu zachodnich rynków, trudno mówić o przełomie, dopóki nie nastąpi stabilizacja systemowa. Polski rynek sztuki wciąż rozwija się nierównomiernie. Sprzedaże na poziomie siedmiocyfrowym należą do rzadkości, a rynek cechuje się niską płynnością.
Rekord Malczewskiego, choć bez wątpienia znaczący, pozostaje pojedynczym zdarzeniem, które samo w sobie nie zmienia paradygmatu. Może jednak pełnić rolę sygnału. Może być zaproszeniem do rozmowy o tym, jakiego rynku chcemy.
To, co wydarzyło się podczas tej aukcji, odsłania kilka warstw. Po pierwsze: rosnące zaufanie do sztuki jako formy inwestycji. Po drugie: znaczenie narracji, które nadają dziełom wymiar wykraczający poza materię. Po trzecie: trwałą siłę klasyki modernizmu, która, jeśli odpowiednio oprawiona, potrafi przemawiać do współczesnych emocji i aspiracji.
Wydarzenie to pokazuje również rolę instytucji nie tylko jako pośredników, ale jako graczy aktywnie wpływających na percepcję wartości. I wreszcie przypomina, że kondycję rynku sztuki mierzy się nie rekordami, lecz codzienną przejrzystością, przewidywalnością i zaufaniem.
fot. (góra) Jacek Malczewski, Rzeczywistość, 1908 | źródło: DESA Unicum
A.A.