szukaj w portalu Rynek i Sztuka MENU
INWESTOWANIE W POLSKĄ MŁODĄ SZTUKĘ

Leonor Fini. Ciało, obraz, metamorfoza

22.10.2025

Aktualności, Magazyn

Sklep rynekisztuka

Leonor Fini pozostaje jedną z najbardziej fascynujących i jednocześnie nieuchwytnych postaci XX wieku. Choć obecna w najważniejszych kolekcjach i kontekstach historii sztuki, wymyka się wszelkim kategoriom. Nie była surrealistką, choć jej obrazy przenika logika snu i symbolu. Nie była feministką w deklaratywnym sensie, choć całe jej życie stanowiło manifest kobiecej niezależności. Stworzyła własny język wizualny- estetykę transgresji, w której malarstwo, literatura, teatr i ciało współistnieją jako naczynia połączone jednej idei: metamorfozy.

Tożsamość w ruchu

Motyw przemiany stanowi centrum jej twórczości. Dla Fini tożsamość nie jest stanem, lecz procesem, czymś, co się dzieje, co wymyka się definicjom i nieustannie przechodzi w inne formy. Kobieta na jej obrazach nigdy nie jest portretem jednostki, lecz figurą przejścia. Często hybrydowa pół kobieta, pół kot, pół ptak, symbolizuje napięcie między tym, co zmysłowe i duchowe, dzikie i kulturalne.

Leonor Fini, Le Bout du Monde, 1948

Leonor Fini Autoportrait au chapeau rouge 1968 Oil on canvas 84 x 61 cm Archivio fotografico del Museo Revoltella – Galleria d’Arte Moderna, Trieste © Leonor Fini Estate, Paris

W jej ujęciu ciało jest medium sztuki, nie przedmiotem. Kostium, makijaż, tkanina, ornament, to narzędzia, które nie maskują, lecz ujawniają. Przebranie nie jest ucieczką od siebie, ale sposobem, by stać się sobą na nowo. To filozofia cielesności rozumianej jako akt twórczy.

Malarstwo i teatr kobiecości

W sztuce Fini przestrzeń obrazu często przypomina scenę – z teatralnym światłem, gestem i rytuałem spojrzenia. Kobiety w jej dziełach nie są bohaterkami narracji, ale aktorkami obrzędu. Przypominają kapłanki, strażniczki, sfinksy, postaci, które nie służą żadnej opowieści poza własną obecnością.

Artystka uczyniła z malarstwa teatr tożsamości. Jej postaci są w ruchu, ale to ruch wewnętrzny: przechodzenie z jednej roli w drugą, z jawy w sen, z życia w symbol. Nawet mężczyzna – często przedstawiony jako uśpiony, nagi, bezbronny – staje się rekwizytem w świecie zdominowanym przez kobiecą świadomość.

Leonor Fini, Le Bout du Monde, 1948

Leonor Fini Le Bout du Monde 1948 Oil on canvas 35 x 25 cm Private Collection © Leonor Fini Estate, Paris

Fini nie przedstawia erotyzmu w sensie pożądania; interesuje ją erotyzm w sensie siły życiowej, energii twórczej. Kobieta w jej ujęciu to istota o wielu twarzach – zdolna do czułości, władzy i okrucieństwa, do tworzenia i niszczenia, do bycia jednocześnie podmiotem i maską.

Pisanie obrazem

Artystka nie rozdzielała malarstwa i literatury. W jej Le Livre de Leonor Fini słowo i obraz tworzą strukturę labiryntu. To nie ilustracje i komentarze, lecz dialog równorzędnych języków. Obraz mówi o tym, czego nie sposób zapisać, tekst dopowiada to, czego nie da się zobaczyć.

Leonor Fini, Portrait de Gogo Schiaparelli, 1936

Leonor Fini Portrait de Gogo Schiaparelli (Marquise Cacciapuoti) (Countess Maria Luisa Yvonne Radha de Wendt de Kerlo) 1936 Oil on canvas 100 x 73 cm Private Collection © Leonor Fini Estate, Paris

Ta intermedialna forma autokreacji to właściwie autobiografia wyobraźni – nie linearny zapis życia, lecz mozaika wspomnień, fantazji, mitów i cytatów. Fini nie przedstawia siebie wprost, lecz poprzez alter ego, maski, postaci i rytuały. Jej „ja” jest rozproszone, wielogłosowe, performatywne.

W świecie, który wymagał od artystek określenia przynależności, Fini wybierała przestrzeń pomiędzy – strefę płynną, gdzie obrazy i słowa współistnieją jak odbicia w zwierciadle.

Mit i autokreacja

Malarstwo Fini to mitologia współczesnej kobiecości. Jej sfinksy, boginie i mutantki nie są ilustracjami archetypów, lecz nowymi ich wcieleniami. Uosabiają wolność i samotność, tajemnicę i władzę, przemianę i nieustanne odradzanie.

Leonor Fini, Dans la tour (Autoportrait avec Constantin Jelenski), 1952

Leonor Fini Dans la tour (Autoportrait avec Constantin Jelenski) 1952 Oil on canvas 90,8 x 64,8 cm Private Collection © Leonor Fini Estate, Paris

Szczególne miejsce zajmuje figura sfinksy – istoty na granicy świata ludzi i zwierząt, strażniczki przejścia. U Fini sfinks nie zadaje pytań, lecz patrzy. Nie jest potworem ani zagadką, ale symbolem pełni – bytu, który przekracza dualizmy: męskie/kobiece, ludzkie/zwierzęce, duchowe/materialne.

Fini tworzy też własną ikonografię mitu Persefony, Hekate, bogiń nocy i podziemia. Te motywy nie służą rekonstrukcji mitu, ale jego przekształceniu – przeniesieniu w wymiar wewnętrzny, psychiczny. W jej świecie kobiecość to stan mistycznej świadomości, a akt twórczy jest rytuałem przejścia.

Ciało jako język

Jednym z kluczy do zrozumienia jej sztuki jest doświadczenie ciała jako przestrzeni symbolicznej. Fini rozumiała cielesność nie w kategoriach biologii, lecz jako formę ekspresji duchowej. Ciało – tak w malarstwie, jak w jej performatywnym życiu – było polem eksperymentu, medium, w którym artystka negocjowała granice płci, roli i spojrzenia.

Leonor Fini, Rasch, Rasch, Rasch, meine Puppen Warten!, 1975

Leonor Fini Rasch, Rasch, Rasch, meine Puppen Warten! 1975 Oil on canvas 113,8 x 145,5 cm Private Collection © Leonor Fini Estate, Paris

Nieprzypadkowo w jej twórczości pojawiają się motywy maski, kostiumu, tkaniny. Tkanina u Fini nie zakrywa, lecz ujawnia, to powłoka duszy, która zmienia się jak skóra. Przebranie, makijaż, gra – to strategie emancypacji, ale też filozofia percepcji. W jej świecie wszystko jest na scenie: nawet milczenie ma teatralny charakter.

Przestrzeń mitu i pamięci

W późniejszych latach artystka przekształciła własne życie w rodzaj zamkniętego uniwersum. Dom w Nonza, ruiny klasztoru na Korsyce, stały się miejscem artystycznych rytuałów – przestrzenią pomiędzy sacrum a codziennością. Tam sztuka, rozmowa i gra tworzyły wspólnotę wyobraźni.

Leonor Fini, Voyageurs Au Repos, 1978

Leonor Fini Voyageurs en repos 1978 Oil on canvas 67,3 x 85,1 cm Private Collection © Leonor Fini Estate, Paris

Nie była to ucieczka od świata, lecz jego rekonstrukcja. W miejscu, gdzie tradycja i eksperyment mogły współistnieć, Fini stworzyła prywatną mitologię, w której to, co malarskie, literackie i życiowe, przenikało się bez granic.

Nowa definicja artystki

Leonor Fini redefiniuje pojęcie artystki w XX wieku. Nie interesuje jej ani awangardowa deklaracja, ani gest protestu. Zamiast tego proponuje model kobiecej autonomii opartej na wyobraźni, świadomości i ironii. Uwalnia kobiecość od obowiązku reprezentowania czegokolwiek poza sobą.

Leonor Fini, Stryges Amaouri, 1947

Leonor Fini Stryges Amaouri 1947 Oil on canvas 45,8 x 55 cm Private Collection © Leonor Fini Estate, Paris

W jej twórczości artystka nie jest obiektem historii sztuki, lecz jej autorką, tą, która pisze obrazem, życiem i ciałem.

Dziś, gdy pytania o płeć, tożsamość i granice sztuki znów są kluczowe, Leonor Fini powraca jako prorokini współczesności. Uczy, że sztuka nie jest odbiciem rzeczywistości, ale jej przemianą. I że każde „ja” – jeśli ma być prawdziwe – musi pozostać w ruchu.

 

Fot. u góry: Leonor Fini, Piero Gherardi
Cappello per Otto e mezzo, Federico Fellini
1963
Cotton
25 x 59 x 70 cm
Cinémathèque Française / Jaïme Ocampo Rangel
© Leonor Fini Estate, Paris

Aleksandra Adamczewska

Rynek i Sztuka - logotyp

szukaj wpisów które mogą Cię jeszcze zainteresować:

to cię powinno jeszcze zainteresować:

Clara Peeters, Alegoria Vanitas, ok. 1613–1620, prawdopodobnie autoportret artystki

30.09.2025 / Aktualności, Cykle

Jeden komentarz do “Leonor Fini. Ciało, obraz, metamorfoza”

  1. Irena

    Cudowna Leonor, wyprzedziła swoje czasy, potrafiła wykreować siebie i swoją sztukę, nie podała się ograniczeniom narzucanym przez społeczeństwo, żyła i tworzyła jak chciała. Postać w świecie sztuki niezwykle interesująca i nie do zaszufladkowania w żadne ramy. Odkryłam Leonor dla siebie parę lat temu i jestem jej fanką.
    Kot Jeleński, jej partner przez wiele lat (miała dwóch równocześnie), to również nietuzinkowa postać, człowiek, który zrobił wiele dobrego dla Polaków – literatów we Francji, powinien być wymieniany w podręcznikach do języka polskiego.
    Bardzo mnie ucieszył artykuł o Leonor Fini w Niezłej (Waszej) Sztuce

Dodaj komentarz:

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Akademia Rynku Sztuki

Odkryj Akademię Rynku Sztuki – wiedza, która inspiruje!

Ucz się od ekspertów rynku sztuki! Konsultacje z praktykami rynku sztuki