Zespół badaczy pochodzący z Uniniversity of California w San Diego, pod kierownictwem profesora Maurizio Seracini ogłosił dzisiaj, że jest być może o krok od znalezienia poszukiwanego od lat dzieła Leonarda Da Vinci pt.”Bitwa pod Anghiari”. Artysta zaczął malować swoje dzieło w 1505 roku, jednak pozostawił je niedokończone opuszczając Florencję w 1506 roku. Później ślad po malowidle ginie…
Fresk "Battle Marciano in Val di Chiana", Źródło: Palazzo Vecchio Museum
To wszystko brzmi jak historia rodem z intrygujących powieści pełnych niewyjaśnionych tajemnic, jednak tym razem okazuje się być rzeczywistością. Zespół badaczy spędził niemal 40 lat na poszukiwaniu dawno zaginionego dzieła autorstwa Leonarda Da Vinci. Dziś okazuje się, że malowidło najprawdopodobniej zostało ukryte pod warstwami stworzonego na nim obrazu.
Całe „śledztwo” rozgrywa się aktualnie we Florencji we wnętrzach Pałacu Vecchio. Naukowcom udało się pobrać skład chemiczny farby sondą endoskopową, robiąc niewielką szczelinę w ściennym fresku autorstwa Giorgia Vasari, do którego należy niemal cała dekoracja malarska wnętrz pałacu. Jak wykazała późniejsza analiza, skład chemiczny farby jest podobny do tego, jaki użyty został przez Da Vinci podczas tworzenia „Mona Lisy” i „Jana Chrzciciela”.
Jak powiedział dziennikarzom kierownik prac, profesor Seracini, próbki czerwonej, czarnej i beżowej farby znajdujące się pod freskiem Vasari, są zgodne z typem organicznej farby, jakiej Da Vinci używał do malowania fresków. Ekspert dodał, że chociaż zespół jest wciąż na wstępnym etapie badań i ma przed sobą jeszcze wiele pracy, aby rozwiązać tę tajemnicę, to wszelkie dowody wskazują, że grupa naukowców szuka w odpowiednim miejscu.
Wierzchni fresk Giorgia Vasari pt. „Battle Marciano in Val di Chiana”, została namalowany w 1563 roku we florenckim Pałacu Vecchio, kiedy to jedna z głównych sal z roku 1500 była przebudowywana. Vecchio namalował wówczas kilka fresków i sądzono, że dzieło Da Vinci zostało zniszczone.
Giorgio Vasari, autoportret, Źródło: Palazzo Vecchio Museum
Jednak Seracini nie dał za wygraną i przy użyciu specjalnych laserów oraz metod radarowych wykrył luki powietrzne za freskiem Giorgia Vasari. Naukowiec podejrzewa, że artysta wybudował ścianę przed niedokończonym arcydziełem Leonarda da Vinci w celu zachowania go.
Dodatkowym natchnieniem dla profesora Seracini była postać żołnierza namalowanego na fresku Vasari. Podobno dzierży on w dłoni flagę z napisem: „Ten, kto szuka, znajduje”. Smaczku temu wyznaniu dodaje fakt, że postać Seraciniego faktycznie pojawiła sie w powieści Dana Browna „Kod Leonadra da Vinci”.
Chociaż cała historia przyprawia o miły dreszczyk, wielu historyków sztuki i ekspertów sądzi, że badania profesora Seracini są fałszywe. Tomaso Montanari, profesor Uniwersytetu w Neapolu zainicjował nawet petycją, podpisaną przez ponad 100 ekspertów, którzy twierdzą, że badania prowadzone przez zespół Seraciniego są oparte na sensacji, nie na nauce.
Mimo to burmistrz Florencji Matteo Renzi powiedział dziennikarzom, że miasto rozważa usunięcie części pracy Vasariego. Wyznał również, że jest przekonany, iż „Bitwa pod Angihari” znajduję się za nowszym freskiem włoskiego malarza. Należy przyznać, że byłoby to odkrycie niezwykłe. Czy przeczucia Seraciniego się sprawdzą? Cóż, pozostaje nam tylko trzymać kciuki.
Źródło: Palazzo Vecchio
Oprac. Olga Pisklewicz
Portal Rynek-Sztuki.pl
