Aśka Borof swoimi realizacjami przenosi odbiorców w świat, gdzie magia przeplata się z wierzeniem, religią. Poruszane przez artystkę tematy mają wymiar uniwersalny. Twórczyni porusza zagadnienia dotyczące ludzkiej egzystencji — od narodzin do śmierci, ale interesuje ją również obszar przesądów, wierzeń i marzeń. Wystawa w Muzeum Etnograficznym we Wrocławiu będzie swoistą celebracją tytułowego powszedniego misterium, którego głównymi bohaterkami są kobiety — przyjaciółki i sąsiadki, a także postacie Marii i świętych.
„Aśka Borof to artystka mistyczka, która przypomina nam o znaczeniu rytuałów i często odwołuje się do pierwotnej, sakralnej funkcji sztuki. Jej obrazy i obiekty odnoszą się do archaicznego pojmowania sacrum, gdzie obraz sam w sobie stanowi obiekt kultu. Artystka dostrzega sacrum tam, gdzie być może go nie ma. W podwórzu, w gęsi, w kobiecie siedzącej w autobusie. Jej twórczość ma też charakter utylitarny, porządkuje świat, upamiętnia miejsca i osoby, ale ma też je chronić” – wyjaśnia Olga Budzan, kuratorka wystawy.
Oprócz wspomnianych obrazów czy makatek i wycinanek na wystawie zobaczymy również amulety, wota czy inne obiekty mocy i kultu. Oprócz tego, że eksponaty są bogato i pięknie zdobione, pełnią przede wszystkim swoją funkcję pierwotną — są obiektami, w których zamknięto ból, prośbę i wdzięczność. Poprzez swoją twórczość i tworzone obiekty wotywne Aśka Borof prosi o zdrowie dla siebie i swoich bliskich. W swojej praktyce twórczej pochyla się nad katolickimi rytuałami, są dla niej inspiracją, przygląda się im bez uprzedzeń, widząc w nich piękno codzienności.
„Wystawa Aśki Borof w swej różnorodności głosi uniwersalne przesłanie o niezbywalnej obecności religii oraz magii i rytuału w życiu człowieka. Tkwi w nas bowiem potrzeba obcowania z tym, co wymyka się racjonalnym postawom i wyobrażeniom” – mówi dyrektor Muzeum Narodowego we Wrocławiu Piotr Oszczanowski. „Człowiek poprzez ową sferę mistyczną osiąga pełnię swojego jestestwa, staje się duchowo bogatszy oraz bardziej świadomy swojej wyjątkowości. Bo tylko on ma możliwość nadania swojemu życiu wymiar transcendentny, kierowania próśb i życzeń o dobrostan drugiego człowieka, wierzenia w to, że przynoszą one wymierne korzyści. A przy tym artystka operuje bardzo prostym, jakże komunikatywnym przekazem. I w tej prostocie tkwi także jego sugestywność. Warto poddać się narracji Aśki Borof, podążać za jej wrażliwością, subtelnością i życzliwością. Tę ostatnią dla nas wszystkich, po prostu dla człowieka”.
W ekspozycji weźmie udział cykl obrazów „Dzielnica Górki Zachodnie”, w którym artystka dokumentuje przemijające piękny dzielnicy Gdańska, w której na co dzień mieszka i pracuje. Obrazy, niczym swoista etnograficzna monografia wsi, przedstawiają przyrodę i zwierzęta, kulturę materialną i niematerialną, ale też mieszkańców i ich zachowania. Borof z czułością opowiada o swojej okolicy. Na obrazach widzowie zobaczą domy mieszkalne i zabudowania stoczniowe, kadrowane z bliska zwierzęta, rośliny i zdarzenia.
„Jesteśmy małą społecznością, znamy się, lubimy i wspieramy. Kultywujemy małe tradycje: różaniec po śmierci kogoś z rodziny, śpiewanie majowe pod krzyżem, strojenie ołtarza na Boże Ciało” – mówi Aśka Borof. „Ale też ludzi wokół jest coraz mniej – wyprowadzki, wysiedlenie, śmierć. Maluję sąsiadów, których mijam, idąc chodnikiem. Muszę się spieszyć, bo nie wiem, czy spotkam ich jutro”.
Czas trwania wystawy: 27 kwietnia – 18 sierpnia 2024
Kuratorka: Olga Budzan