6 kwietnia 2019 o godz. 16 odbędzie się podwójny wernisaż pary znakomitych artystów, organizowany przez galerię Polish Art&Design. Już same tytuły obydwu wystaw są dość przewrotne i zabawne.
Marta Lipowska tworzy impresjonistyczne obrazy przy pomocy szpachli a tytuł „Wybrane fragmenty” doskonale odzwierciedla sam styl w jakim porusza się artystka jak i tematy które ją inspirują, czyli wybrane fragmenty naszej codzienności. Z kolei wystawa Krzysztofa Ludwina, nosząca przewrotny tytuł „Są różne możliwości”, ukaże różnorodność technik jakimi posługuje się Artysta – od akwareli, przez malarstwo olejne, akrylowe, po łączenie tych technik. Tematyka prac także będzie zróżnicowana, od ukochanych sytuacji miejskich – polskich i tych za naszą granicą, poprzez typową architekturę, pejzaże czy kwiaty.
Tej wiosny zaprezentujemy niezwykle kolorowe i ekspresyjne malarstwo. Lipowska i Ludwin to mistrzowie chwili, zatrzymania czasoprzestrzeni, artyści wyjątkowi, posiadający swój indywidualny styl i przede wszystkim znakomity warsztat. Nie można przejść obojętnie obok ich obrazów, ponieważ niosą ze sobą ładunek emocjonalny, wspomnienia z dzieciństwa, zapach miasta, zapach lasu – mówiąc w skrócie energię życiową – mówi Agnieszka Ostrowska-Domalążek z galerii Polish Art&Design, managerka Dariusza Twardocha.
Marta Lipowska: Moje obrazy to kolorystyczne impresje na temat otaczającego świata. Inspiracje czerpię z natury, jednak nie zależy mi na jej dosłownym przedstawieniu, a na uchwyceniu nastroju za pomocą koloru i światła. Wybieram takie fragmenty rzeczywistości, które są interesujące pod względem formalnym – temat jest kwestią wtórną. Wprawdzie moje prace są w pewnym sensie zatrzymaniem w kadrze chwil z mojego życia, jednak nie jestem sentymentalna – postać w moich pracach jest po prostu plamą barwną, równie istotną dla kompozycji obrazu jak np. cień drzewa w parkowej alejce. Unikam szczegółów – detal wyrwany z kontekstu jest przeważnie nieczytelny – wykorzystuję tylko to, co jest niezbędne do budowy przestrzeni obrazu. Myślę, że te uogólnienia, wynikające również z malarskiej ekspresji, mają pozytywny wpływ na ostateczny efekt, podobnie jak faktura powstała przez nakładanie farb za pomocą szpachli.
Krzysztof Ludwin: Tytuł wystawy „Są różne możliwości” wynika z charakteru prac przedstawionych. Bogactwo możliwości otaczającego nas świata nie pozwala mi kontynuować „jedynej słusznej” drogi malarskiej. Często po prostu dość wygodnej, zwłaszcza gdy akceptowanej przez koneserów malarstwa, którzy lubią szufladkować, ale nie wolno się dawać. Wciąż poszukuję, poddaję się zmienności nastroju, jednego dnia obraz lubię wyraźny z twardą kreską, na drugi już patrzę za mgłą, delikatną plamą: akwarele, rysunki, obrazy akrylowe (różna technika), olejne sugerujące technikę miękką, maślaną; tematy pojawiają się jak projekty w głowie i trzeba je natychmiast zrealizować bo znikną. Oczywiście w adekwatnej technice, bo raz widzę i chcę coś wyraźnego, ekspresyjnego a jutro wpadam w melancholijny wspomnieniowy nastrój i akwarela lub olej maślany są najlepszymi aby oddać nastrój. Zresztą nie chodzi o to że „oddaję” nastrój, po prostu jest chęć wykonania w takiej a nie innej formie. Z tego powodu zebrałem różne przedstawienia na płótnie i papierze, które powstały przez lata; odzwierciedlają nastroje, zainteresowania daną tematyką, sposób jej wyartykułowania, fascynacje technologiczne. Wiele obrazów ma daty zamierzchłe, ale w czym problem? Zatrzymuję dla siebie wiele „artefaktów” sprzed lat, nie sprzedaję przecież wszystkiego, gdyż każdy obraz musi trafić nawet po długim okresie na swojego amatora. To zaś oznacza że wciąż „działa” i z tego powodu jestem szczęśliwy gdyż trafia do właściwych rąk.
W trakcie wernisażu odbędzie się losowanie dwóch obrazów – Marty Lipowskiej i Krzysztofa Ludwina.