Miejska Galeria Sztuki przy Miejskiej Bibliotece Publicznej w Limanowej zaprasza w dniach 25 sierpnia – 25 września na wystawę indywidualną Marka Jankisza. Wernisaż odbędzie się 24 sierpnia o godz. 17.00.
Pochodzący z Limanowej Marek Jankisz jest absolwentem Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Artysta tworzy przede wszystkim malarstwo i grafikę, a w centrum jego zainteresowań leży historia, archetypy, symbole, kultura duchowa i materialna. Jankisz operując uniwersalnymi motywami często opowiada w swoich pracach o problemach współczesnego świata. Artysta wydobywa z każdego medium odpowiednią dynamikę i poetykę, rozwiązania plastyczne i formalne. Jankiszowi bliska jest również sztuka figuratywna i charakterystyczny dla nie zespół znaków i symboli, który przefiltruje przez własną wrażliwość.
„Moja pracownia, w której usiłuję zamknąć kształty, linie i plamy w obrębie płótna bądź matrycy graficznej, jest przestrzenią, w której dokonuje się nieustanny mój dialog z światem, innym człowiekiem, tragedią bądź radością kolejnego nadchodzącego dnia, dialog z sobą samym. Ta przestrzeń, będąca niczym okręt, powoli acz nieustannie mknie ku swojemu przeznaczeniu, ku temu co ostateczne i nieodwołalne. Ta perspektywa przeraża, budzi niejednokrotnie mój niepokój i lęk. Z drugiej strony sprawia, że dzięki niej podejmuję działania i czynności, które tę perspektywę nieco oswajają, czynią ją mniej tragiczną, bardziej swojską. Mknąc w tym swoim stateczku, wychylam za każdym razem głowę za burtę w nadziei na zobaczenie czegoś co mnie zdoła urzeknąć, zachwycić, co pozostawi we mnie trawały ślad. I zaczyna się wtedy zapisywanie mojej kroniki. Papier, płótno, metalowe matryce graficzne, muszą poddać się mojej woli. Rozpoczyna się podróż, której zakończenia nigdy nie jestem w stanie i nie chcę ogarnąć. Za dużo jest bowiem w tej drodze niewiadomych, zakrętów i zwrotów akcji, by móc przewidzieć kres tej podróży. Efektem wykonanej pracy, tej wciąż powtarzającej się podróży, są zapiski, wyrażone bądź w ostrych kontrastowych czerniach i bielach na papierze graficznym, bądź poprzez wcale nie oszczędną paletę kolorów przede wszystkim farby olejnej na płótnie malarskim. Zapisane w ten sposób kartki mojej kroniki żyją już później swoim własnym życiem, odnajdując swoje kolejne wcielenia w odbiorze i interpretacji osób, które zechcą poświęcić im swoją uwagę i zainteresowanie” – Marek Jankisz.