Dwa dni temu pisaliśmy o incydencie, który miał miejsce Tate Modern – wtedy nie wiadomo było jeszcze kto jest odpowiedzialny za ingerencję w obraz amerykańskiego artysty Marka Rothko. Dziś już wiemy – prowokator się bowiem ujawnił.
Obraz Black on Maroon z 1958 roku został opatrzony czarnym napisem Vladimir Umanets, a potential piece of yellowism. Jak się okazało autorem tego zdania jest Władimir Umaniec, który swego skandalicznego działania nie uważa za wandalizm i co więcej – twierdzi, że poprzez ową ingerencję podniósł wartość dzieła. 26-letni Włodzimierz Umaniec funkcjonuje w internecie pod artystycznym pseudonimem Vladimir Umanets i jest obywatelem Polski. Odpowie za zniszczenia w dokonane Tate Modern – stanął wczoraj bowiem przed sądem i usłyszał zarzuty.
Władimir Umanec wraz z Polakiem Marcinem Łodygą są inicjatorami ruchu artystycznego o wdzięcznej nazwie Yellowizm, który według założeń ma wyrażać emocje za pomocą koloru żółtego i nie uważać się za sztukę czy antysztukę, co może być dość zabawne biorąc pod uwagę także fakt, iż rosyjski prowokator z dumą zrównuje się z czołowym skandalizującym dadaistą Marcelem Duchampem, który także podpisywał się na różnych przedmiotach. Lecz czy oby jest to prekursorskie ?
Warto przypomnieć, że Rothko aktualnie bardzo dobrze sprzedawany jest na aukcjach – obraz Orange, Red, Yellow osiągnęł cenę 86,9 mln dolarów, przez co – ku zaskoczeniu – znacznie odbiegł od pierwotnych szacunków, które wynosiły 35 – 45 mln dolarów. Czekamy także na listopadową aukcję Sotheby’s, na której wystawiony obraz No.1 (Royal Red and Blue), który – jak szacuje się – może osiągnąć cenę 50 mln. dolarów, jako że powszechnie uznaje się, iż praca te jest jedną z lepszych, jakie zostały namalowane przez amerykańskiego artystę.
źródło: guardian.co.uk, tate.org.uk
Opr. Kama Wróbel
Portal Rynek i Sztuka
Z jednej strony, takie działanie (nie wnikając w to czy jest ono przejawem wandalizmu czy sztuki) należy już w jakiś sposób do historii tego obrazu. Paradoksalnie, może rzeczywiście podnieść jego wartość. Z drugiej zaś, akceptacja tego typu zachowań może stanowić nieme przyzwolenie na „poprawianie” dzieł już uznanych za wybitne.
Przecież może namalować własne obrazy a następnie podnieść ich wartość poprzez zamazanie na żółto.
Czemu musi niszczyć cudze?