szukaj w portalu Rynek i Sztuka MENU
Van Gogh

Sztuka „made in China”

07.02.2014

Kolekcjonowanie od podstaw, Poradnik

Chińczycy od dawna znani są jako mistrzowie kopiowania. Nie jest tajemnicą, że identyczne kopie odzieży, butów, czy torebek trafiają na rynek Państwa Środka kilka dni po wypuszczeniu nowej kolekcji znanego europejskiego domu mody. Poza dobrami konsumpcyjnymi, w Chinach potrafią też z niesamowitą dokładnością wykonywać kopie znanych dzieł sztuki.

„Klonowanie” sztuki działa w Chinach na nadzwyczajną skalę. Działają tam tzw. „wioski artystyczne”, w których pracują i mieszkają rzesze pracowników. Najbardziej znanym przykładem jest wieś Dafen, mieszcząca się na peryferiach Shenzhen. Jeszcze na początku lat 90. grupa artystów-kopistów na czele z Huang Jiang założyła tu pracownię, specjalizującą się w tworzeniu replik dzieł Van Gogha, Dali, Rembrandta i innych klasyków. Te obrazy były sprzedawane za dość niską cenę, więc z każdym rokiem rosło zapotrzebowanie na nie.

Obecnie w Dafen wytwarza się 5 milionów obrazów rocznie – co stanowi ponad 50% światowego rynku podróbek dzieł sztuki. Wioska artystyczna zmieniła się w wielką fabrykę, gdzie pracuje i mieszka ponad dziesięć tysięcy artystów i ich pomocników. Najbardziej zaawansowane pracownie wprowadzają taśmowy sposób tworzenia obrazów – gdzie każdy z artystów odpowiada tylko za jeden fragment (drzewo, chmura, zwierzę itp).

Kopia „Słoneczników” Van Gogha, wykonana przez artystę z wykształceniem plastycznym, w Dafen kosztuje około 40 euro – informuje niemieckie czasopismo Der Spiegel. Reprodukcje gorszej jakości, malowane przez amatorów, można kupić za około 6 euro. Sami twórcy, niestety, mają z tego niewiele: około 30 eurocentów za obraz.

Warto wspomnieć, że w Chinach reprodukowanie obrazów jest jak najbardziej legalne, jeśli od daty stworzenia oryginału upłynęło co najmniej pół wieku. Po tym czasie wygasają prawa autorskie. Czyli najbardziej legalne jest kopiowanie starych mistrzów. Nowym obiecującym rynkiem w Dafen staje się rynek ikony. Produkcja ikon na razie wynosi tylko 0,5% (około 25 tys. sztuk) całkowitej produkcji obrazów, ale w dalszej perspektywie Chińczycy chcą zwiększyć eksport tego rodzaju dzieł do 2-3 mln.replik na rok.
Mistrzowsko kopiują mieszkańcy Państwa Środka również własne chińskie malarstwo i kaligrafię. Centrum, gdzie przyjeżdżają wszyscy koneserzy chińskiej sztuki w celu zakupienia repliki znanych dzieł, jest „Rongbaozhai” – swego rodzaju duży sklep-galeria w centrum Pekinu. Właśnie tu pracują najlepsi specjaliści w technice graficznej zwanej „drzeworytem wodnym”, która pozwala na robienie identycznych, kolorowych odbitek różnych dzieł. Chiński drzeworyt powstaje na skutek zabarwienia matrycy wodnym tuszem chińskim i przeciągnięciu po papierze położonym na zmoczonej tuszem matrycy kawałka drewna owiniętego końskim włosiem. Ta metoda kopiowania została wynaleziona w Chinach jeszcze w okresie panowania dynastii Tang (618-907) i na początku miała na celu uratowanie ważnych schematów i map.

Wraz z założeniem w 1672 r. sklepu-pracowni „Rongbaozhai” tę technikę zaczęto stosować również w robieniu replik arcydzieł malarstwa chińskiego. Kopie te świetnie się zachowują, nawet z upływem czasu nie zmieniają swoich kolorów oraz są prawie nieodróżnialne od oryginału. Nawet słynny chiński artysta Qi Baishi nie mógł odróżnić swoich prac od kopii, wykonanych w „Rongbaozhai”. Podziwiał on wierność kolorów, odcieni, dokładność palety. Stwierdzić autentyczność można było tylko obracając płótno do tyłu.

Obecnie „Rongbaozhai” produkuje ​​kopie obrazów Qi Baishi , Xu Beihong’a, Li Keran’a i innych mistrzów malarstwa chińskiego. Jak się tu rozwiązuje problem praw autorskich? Kopie obrazów w „Rongbaozhai” robi się za zgodą autora, a jeżeli autor już nie żyje, to wymagana jest zgoda właściciela obrazu. Nakład kopii zwykle jest ograniczony, a każda reprodukcja posiada numer, certyfikat i pieczątkę. Mówiąc o cenach, to nabycie takiej kopii się opłaca. Na przykład, oryginalne dzieło Qi Baishi kosztuje około 4 milionów juanów (500 tysięcy euro) , a dokładną kopię jego dzieła w „Rongbaozhai” można kupić tylko za 500 mln juanów ( 62,5 euro).

Jak widać, Chiny obecnie oferują możliwość nabycia reprodukcji prawie każdego dzieła za bardzo niską cenę. Jednakże, tak niesamowity rynek podróbek sztuki wywołuje mieszane uczucia. Jak dużo wspólnego mają te kopie ze sztuką? Czy w mechanicznie wyprodukowanych replikach zostaje chociaż nuta prawdziwej głębi i aury, które niesie oryginalne dzieło?

Ganna Melnyk

Fot. (góra) Odpoczywający pracownicy w Dafen, źródło: mascontext.com

Portal Rynek i Sztuka

LOGO RiS

 

szukaj wpisów które mogą Cię jeszcze zainteresować:

Dodaj komentarz:

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Magazyn

Kursy online

Odwiedź sklep Rynku i Sztuki

Zobacz nasze kursy Zobacz konsultacje dla artystów

Zapisz się do naszego newslettera

Zapisując się na newsletter zgadzasz się z regulaminem portalu rynekisztuka.pl Administratorem danych osobowych jest Media&Work Agencja Komunikacji Medialnej (ul. Buforowa 4e, p. 1, p-2-5, 52-131 Wrocław). Podanie danych jest dobrowolne. Zgoda na otrzymywanie informacji handlowych może zostać wycofana w każdym czasie. Więcej informacji na temat danych osobowych znajduje się w Polityce prywatności.