Krzyk sprzedany za 120 milionów dolarów
10.05.2012
Aukcje, Domy aukcyjne, Domy aukcyjne na świecie, Rekordy aukcyjne, Świat
W domu aukcyjnym Sotheby’s po raz kolejny padła rekordowa cena na rynku sztuki. Prawie 120 mln dolarów kosztował Krzyk Edwarda Muncha. Aukcja odbyła się 2 maja w Nowym Jorku i, według danych Sotheby’s, przejdzie do historii, ustanawiając światowy rekord sprzedaży dzieła na aukcji. W licytacji udział wzięło przynajmniej ośmiu kolekcjonerów, ale prawdziwa walka rozegrała się pomiędzy dwoma zdeterminowanymi osobowościami licytującymi przez telefon. Klient, który w końcu kupił dzieło, chce pozostać anonimowy.
Na kilka dni przed aukcją Krzyk został wyeksponowany w specjalnie oświetlonej i odosobnionej sali. Nad bezpieczeństwem obrazu czuwało 26 ochroniarzy. Żeby go zobaczyć, należało pomyślnie przejść przez dwa punkty kontrolne i wykrywacze metali. Mimo to, bardzo wiele osób pojawiło się przy New Bond Street, by na własne oczy ujrzeć tak słynną pracę.
Tak naprawdę istnieje kilka Krzyków, gdyż płodny artysta utworzył całą ich serię. Pierwszy został namalowany w 1893 roku. Teraz znajduje się w Galerii Narodowej w Oslo. Również w tym mieście, w Muzeum Muncha, wyeksponowany jest taki sam obraz stworzony w 1910 roku. W 1895 roku malarz sporządził także dwie litografie na podstawie oryginału. Co więcej z lat 90 XX wieku pochodzą dwie wersje pracy wykonane techniką pasteli. Właścicielem jednej z nich jest norweski biznesmen Petter Olsen. To właśnie on wystawił ją na aukcję w domu aukcyjnym Sotheby’s. Było to jedyne wydanie Krzyku, znajdujące się w rękach prywatnych, dlatego mogło wejść na rynek.
[vsw id=”QPJubZlcYxU” source=”youtube” width=”600″ height=”450″ autoplay=”no”]
W związku z powyższym, naturalnym wydaje się być to, że cena za obraz Muncha osiągnęła niemal najwyższy rekord sprzedaży. Jest to przecież dzieło dobrze znane nie tylko na rynku sztuki, ale i trwale zapisane w świadomości przeciętnego odbiorcy. Wizja stojącej na moście, przerażonej i trzymającej się za głowę osoby doczekała się wielu reprodukcji, parodii, pastiszów, plakatów, koszulek i reklam. Nieznanemu nabywcy szczerze gratulujemy.
Źródło: sothebys.com
Oprac. Agnieszka Dudek