Do arcydzieła namalowanego przez Jacksona Pollocka w latach 40. przez wiele lat dołączona była pasjonująca historia. Dzisiaj w ramach wystawy odbywającej się w Muzeum J.Paul Getty wiemy, że legenda okazała się mitem, wielokrotnie powielanym przez ekspertów sztuki.
Imponujące dzieło o wymiarach ponad 2 metrów wysokości i 6 szerokości, należące do Uniwersytetu w Iowa, przez wiele lat podziwiane było jako element heroicznej pracy twórczej Pollocka. W ramach wystawy, obraz został poddany ekspertyzom w Instytucie Getty, które wykazały pewną kontrowersyjną zależność. Dzięki technologicznym nowinkom „Mural” został przeskanowany z taką dokładnością, że widoczne są poszczególne etapy pracy Pollocka. Prace rzeczoznawców trwały 21 miesięcy.
Abstrakcja z widocznymi charakterystycznymi pociągnięciami pędzla okazała się przełomem w sztuce amerykańskiej. Swoją popularność zawdzięcza nie tylko artystycznym przesłankom, ale także legendzie towarzyszącej pracy twórczej artysty. Pollock miał bowiem namalować obraz w trakcie jednej, wypełnionej spektakularnym natchnieniem nocy. Nic z tych rzeczy. Eksperci dowiedli, że proces twórczy ewoluował co najmniej kilka dni, jak nie tygodni.
Dzieło zostało stworzone na zlecenie Peggy Guggenheim z przeznaczeniem na wystawienie w jej w kamienicy na Manhattanie. W ten sposób kolekcjonerka i marszandka chciała zwrócić uwagę na młody, znany jedynie w wąskim gronie talent. Jeżeli chodzi o samo dzieło to jest ono największym do tamtej pory stworzonym obrazem przez Pollocka. Gołym okiem widać, że wymagało ono wielkiego zaangażowania.
Mit zapoczątkowany został przez samego artystę, który w rozmowach z innymi kolekcjonerami twierdził, że po prostu miał wizję. Przez miesiąc rzekomo siedział nad białym płótnem, natomiast natchnienie przyszło na dzień przed terminem. Historia potwierdzająca geniusz twórcy stała się tak popularna, że Steven Naifeh i Gregory White opisali ją w biografii artysty, która została nagrodzona nagrodą Pulizera w 1990 roku.
Podczas ekspertyzy usunięto wierzchnią warstwę lakieru zabezpieczającego i krok po kroku, centymetr po centymetrze zbadano obraz. Okazało się, że widoczne jest przesunięcie w czasie pomiędzy poszczególnymi fragmentami. Czemu służyć miała legenda wpisana w egzystencję obrazu? Pollock, któremu przypisywane były liczne konflikty oraz potwierdzona później choroba psychiczna, aby móc zostać wzorem amerykańskiego modernizmu potrzebował odpowiedniej historii. Błyskotliwa, pełna zaciekłości praca nad „Muralem” nadawała się doskonale.
Pollock był świadomym swojego kunsztu artystą. Jego prace były w pełni przemyślane. Historia zwiększająca popularność w żadnym wypadku nie zaszkodziła twórczości autora. Dowodzi jednak, że nawet ponad pół wieku temu w sztuce liczył się dobry PR.
Katarzyna Grzemska
fot. góra Jackson Pollock, Mural 1943, Źródło: Uniwersytet Iowa
Portal Rynek i Sztuka
w sztuce od zawsze liczył się dobry PR :)