Jak donoszą amerykańskie media, autor znanego plakatu „Hope” przygotowanego dla Baracka Obamy, Shepard Fairey, został aresztowany kilka dni temu na lotnisku w Los Angeles. Artysta oskarżany jest przez policję w Detroit o zniszczenie mienia publicznego po tym, jak na kilkunastu budynkach w mieście umieścił swoje murale bez zezwolenia właścicieli obiektów.
Artysta pojawił się w Detroit w maju tego roku w związku ze zleceniem namalowania dużych rozmiarów muralu na budynku Compuware. Choć Fairey miał pozwolenie na wykonanie dzieła jedynie na tym budynku, artysta otwarcie przyznawał, że mural ten nie będzie jedynym jaki zamierza namalować na terenie miasta. Według policji w Detroit, Shepard Fairey umieścił murale łącznie na 14 budynkach, w tym na 8 należących do prywatnych właścicieli, którzy już zapowiadają złożenie pozwów w sądzie przeciwko artyście.
Do zatrzymania Fairey’a doszło kilka dni temu na lotnisku w Los Angeles, kiedy artysta wracał z wyjazdu do Europy. Mężczyzna został zatrzymany na jedną noc w areszcie. Został jednak wypuszczony następnego dnia, ponieważ według amerykańskiego prawa akt wandalizmu, jakiego dopuścił się Fairey nie jest na tyle poważnym przestępstwem, by zastosować wobec artysty ekstradycję. Artysta ostatecznie będzie musiał stawić się przed wymiarem sprawiedliwości w Detroit i jeśli zostanie uznany winnym popełnionego przestępstwa grozi mu kara nawet do 5 lat więzienia.
To nie pierwszy raz, kiedy artysta za swoją sztukę musi odpowiedzieć przed wymiarem sprawiedliwości. Już w 2009 roku został aresztowany i skazany na karę grzywny po tym, jak umieszczał nielegalnie swoje graffiti w czasie jego własnej wystawy w Instytucie Sztuki Współczesnej w Bostonie.
Shepard Fairey zasłynął z tego, że podczas kampanii Obamy w 2008 roku wykonał plakat „Hope”. Praca została wykonana w jeden dzień, wydrukowana i sprzedana na ulicy w liczbie około 350 egzemplarzy, szybko zyskała popularność. Artysta nie spodziewał się, że jego dzieło stanie się znakiem rozpoznawczym kampanii przyszłego prezydenta. Po czasie artysta przyznał, że dzieło zostało stworzone z myślą o Obamie jako szansie na wielkie zmiany.
Co ciekawe, w 2012 roku artysta musiał stoczyć sądową batalię z the Associated Press o prawa do zdjęcia, które artysta wykorzystał tworząc plakat „Hope”. Okazało się, że fotografię wykonano na zlecenie the Associated Press, a Fairey wykorzystał je bezprawnie. Artystę skazano na karę w zawieszeniu i wykonanie robót społecznych. Mimo wszystko otrzymał zapłatę za wspieranie kampanii Obamy i za działanie na rzecz prezydenta.
Niedługo później artysta zaczął jednak żałować wykonania plakatu. W 2015 roku w wywiadzie dla „Esquire” powiedział: Wsparłem Omabę, jest wiele spraw, których się zupełnie po nim nie spodziewałem. Mam tu na myśli drony, szpiegowanie ludzi – są to rzeczy, których zdecydowanie nie chciałbym wspierać. Od czasu wywiadu zaczęła powstawać ironiczna seria prac artysty, która krytykuje myślenie służalcze i bezmyślne.
Lara Malan Woodgate, red.
Ilustracja (góra): Shepard Fairey przy pracy nad muralem w Berlinie; źródło: Twitter
Portal Rynekisztuka.pl
Karać ludzi za sztukę. Z jednej strony – prawo jest prawem, mógł sobie znaleźć legalne miejsce, ale z drugiej strony – sztuka to bunt. Może legalność psuje skuteczność. Ja tylko uważam, że to tacy ludzie są w stanie wnieść coś do świata, nie Ci, którzy czekają na wszelkie pozwolenia.