
3 dni temu, bo 11 maja, rozpoczęła się kolejna, 11 edycja biennale sztuki w stolicy Kuby, Hawanie. Festiwal potrwa przez okrągły miesiąc. W tym czasie swoje prace zaprezentuje aż 115 artystów pochodzących z 43 krajów świata – niestety, polskiej reprezentacji wciąż brakuje.
Kubański festiwal sztuki od ponad 10. lat przyciąga rzesze miłośników kunsztów artystycznych. Nie istnieją jednak żadne statystyki, które oficjalnie traktowałyby o frekwencji odwiedzających. Wiadomym jest jednak, że tylko w samym USA, wpłynęło aż 1300 wniosków, z prośbą o pozwolenie na wylot do Republiki Kuby.
Jak zapewniają organizatorzy artystycznego przedsięwzięcia, sztuka rozkwitnie nie tylko w muzeach i galeriach – oprócz placówek wystawienniczych, w pokazy zostanie zaangażowana również przestrzeń uliczna. Wiele dzieł, tworzonych specjalnie na potrzeby festiwalu, zapewne na długie lata pozostanie ozdobą dla kubańskich ulic – mowa tu choćby o muralach i graffiti, nad którymi od wielu dni pracuje dwóch znanych artystów – Francuz o pseudonimie JR i zamieszkujący nowojorski Broolkin José Parlá. Ich projekt nosi tytuł „Zmarszczki miasta”.
Pierwszy z artystów od wielu lat ozdabia przestrzeń miejską pokaźnymi podobiznami anonimowych osób. Uważa, że za dużo w mediach jest kreacji celebrytów i polityków; ludzi do których znania jesteśmy niejako zmuszeni przez współczesny cyfrowy świat. Dlatego też artysta postanowił portretować ludzi przeciętnych, którzy również mają do opowiedzenia jakąś historię. Jak komentuje JR, w ten sposób pragnie redefiniować znaczenie słowa bohater.
Kolejną atrakcją festiwalu ma być tzw. „Statek tolerancji”, dzieło stworzone przez dwójkę rosyjskich artystów: Emilię i Ilię Kubaków, jacy obecnie zamieszkują Stany Zjednoczone. Ich pracę, która ma reprezentować symbol pokoju i wolności, oglądać było już można we Włoszech, Szwajcarii, Egipcie i USA. Opozycją do niej, która budzi wiele kontrowersji, jest rzeźba trzech kubańskich artystów: Manolo Castro, Julio Lorente i Alberto Lorente. Dzieło zatytułowane „On”, przedstawia martwego Osamę bin Ladena, leżącego na perskim dywanie. „Ciało” zostało stworzone z niezwykłą precyzją, przez co wygląda niezwykle realistycznie. Rzeźba ma reprezentować najnowsze trendy w dziedzinie sztuki współczesnej. Czy zamysł jest trafiony? Rzeczywiście, można mieć wątpliwości.
11. odsłona hawańskiego Biennale, do 11 czerwca będzie cieszyła oczy miłośników sztuki. Jak mówią organizatorzy, myślą przewodnią tej edycji, jest analiza relacji międzyludzkich i przestrzeni społecznych na całym świecie. Sztuka ponownie pełni więc rolę płaszczyzny komunikacji, pełnej odniesień kulturowych i historycznych. Więcej o festiwalu tutaj.
Źródło: bienalhabana
Oprac. Olga Pisklewicz
Portal Rynek-i-Sztuka.pl