Czy sztuka może łączyć się z nauką? Otóż może – jak dowodzi historia, niemalże w każdej epoce żyli twórcy, którzy z niesamowitą precyzją i wnikliwością, wprowadzali innowacyjne, naukowe rozwiązania do działań artystycznych – wystarczy wymienić tu Leonarda da Vinci, Masaccia, Hansa Holbeina czy Williama Scrotsa.
W dzisiejszych czasach, kiedy technologia zdominowała niemalże każdą dziedzinę życia, nie dziwi też to, że również w sztuce popularne stały się także tzw. nowe media. Jednak nie chciałabym skupiać się teraz na działaniach artystycznych zorientowanych na nowe technologie, a zaprezentować twórczość artysty, który w eksperymentalny sposób łączy ze sztuką fizykę.
Jonty Hurwitz, bo o nim mowa, jest artystą- naukowcem, który przed przystąpieniem do pracy twórczej dużą część czasu poświęcona na – nazwijmy to – fazę wstępną. Hurwitz, bardzo często etap projektu rozpoczyna od komputerowych obliczeń, dzięki którym jest w stanie w rzetelny sposób zwizualizować zaplanowany wcześniej zamysł – a co za tym idzie przystąpić do następnego, zajmującego z kolei wiele miesięcy etapu realizacji.
Jonta Hurwitz urodził się w 1969 roku w Johannesburgu. Aktualnie mieszka i pracuje w Londynie. W swej działalności stricte artystycznej artysta koncentruje się na tworzeniu nietypowych, wręcz eksperymentalnych obiektów przestrzennych, które zdeformowane są według zasady anamorfozy. Metoda ta – w malarstwie i sztukach pięknych – polega na celowym odkształceniu obrazu w takich sposób, by parząc pod odpowiednim kątem móc zobaczyć oryginał.
[vsw id=”W3SIEt37FjI” source=”youtube” width=”650″ height=”450″ autoplay=”no”]
W twórczości Hurwitza można wyszczególnić kilka typów realizacji, które bazują na podobnych założeniach. I tak, te najbardziej spektakularne, początkowo poddawane są cyfrowemu zniekształceniu obrazu, który następnie przenoszony jest na formę przestrzenną. W pierwszej fazie obraz ten zyskuje formę, która wydaje się być rozciągnięta, nieprzedstawiająca i w pewnym sensie nieatrakcyjna. Cały trik polega na tym, że przeniesiona już na materiał stały, a następnie umieszczona naprzeciwko cylindrycznego lustra, znów staje się formą figuratywną i realistyczną. Pod taką postacią rzeźba widziana jest jednak tylko z jednej perspektywy. Cylindryczne lustro – dzięki swej zakrzywionej powierzchni – w odbiciu scala jakby na nowo zdekonstruowany przez Hurwitza obiekt.
W innym przypadku Horowitz dzieli realistyczny obiekt na plastry, które umieszczone są w różnej od siebie odległości, na pierwszy rzut oka nic nie przedstawiając. W momencie jednak, gdy ustawimy się w konkretnym, wyznaczonym miejscu wszystkie elementy scalają się w jedność, ukazując nam ukryty przez artystę obraz.
[vsw id=”Z3hAojDjNhA” source=”youtube” width=”650″ height=”450″ autoplay=”no”]
Do kreacji swych zniekształconych obiektów Hurwitz wykorzystuje technologię 3D, prawa fizyki oraz obliczenia matematyczne ze sztandarowym wzorem 2πr. Czasem jednak – pomimo obiektywnych, uzyskanych na drodze obliczeń matematycznych wyników – artysta stosuje także manipulację ręczną, tak by prezentowany obiekt pod względem optycznym dobrze odzwierciedlał wcześniejsze założenie.
Realizacje Hurwitza to przykład genialnego połączenia sztuki i fizyki, która inspirowana jest, jak i w pewnym sensie konstytuowana przez dzieła tak wielkich mistrzów jak: Williama Scrots (Portret Edwarda VI, 1546) Hans Holbein (czy Ambasadorowie, 1533) czy Escher i da Vinci.
Kama Wróbel