Brytyjscy producenci oskarowej animacji „Piotruś i wilk” z 2008 roku zdecydowali się na zatrudnienie polskich artystów w nowej produkcji. Do zadań polskiego zespołu należało stworzenie replik najznamienitszych dzieł van Gogha.
Decyzja podjęta została ze względu na brak odpowiednich umiejętności wśród brytyjskich adeptów szkół artystycznych. Sześćdziesięciu polskich malarzy wzięło udział w pracy nad nową animacją autorstwa duetu Hugh Welchman i David Parfitt .
Projekt opowiada historię Vincenta van Gogha przy pomocy ruchomych obrazów. Do zadań polskiego zespołu należało odtworzenie 1000 dzieł mistrza. Parafitt, który jest laureatem Oskara za film „Zakochany Szekspir” z 1998 roku przyznaje, że wraz z partnerem zawodowym nie byli w stanie zdobyć kadry odpowiadającej ich wymaganiom na terenie Wielkiej Brytanii.
Pomimo kosztów logistycznych, polscy malarze okazali się najbardziej atrakcyjni, ponieważ nie wymagali dodatkowych szkoleń umiejętności graficznych. Odzew był niezwykły, ponieważ aż 360 artystów zgłosiło swoją chęć wzięcia udziału w wybitnym przedsięwzięciu.
Reżyserowie są zdumieni kunsztem pracy malarzy. Twierdzą, że doskonale wywiązali się z powierzonego im zadania, a obrazy – co najważniejsze- wiernie odwzorowują technikę van Gogha.
To nie pierwszy raz, kiedy specjaliści szukają artystów spoza Wielkiej Brytanii. Poszukiwania rzeźbiarzy przez Madame Tussaud w Londynie w 1998 roku skończyły się dopiero w Azerbejdżanie. Brytyjscy artyści nie byli w stanie sprostać pracy nad figurami woskowymi.
Ograniczona liczba kadry artystycznej w Wielkiej Brytanii spowodowana jest zniechęceniem młodego pokolenia do sztuk tradycyjnych, a także emigracją malarzy do Stanów Zjednoczonych.
Katarzyna Grzemska
Portal Rynek i Sztuka