Christopher Wool – sukces w amerykańskim stylu
02.09.2014
Analiza rynku sztuki, Poradnik, Trendy inwestycyjne
We wtorkowej analizie prezentujemy Państwu kolejną sylwetkę twórcy atrakcyjnego pod kątem inwestycyjnym. Tym razem będzie to amerykański artysta Christophera Woola, którego prace dopiero od kilku lat osiągają zawrotne kwoty na aukcjach dzieł sztuki na całym świecie. Tylko w pierwszej połowie 2014 roku zyski z aukcji wyniosły prawie 44 miliony. Co zatem składa się na ten sukces?
Narodziny gwiazdy
Zacznijmy od początku. Christopher Wool urodził się w Bostonie w połowie lat 50. Zdawać by się mogło, że jego życie – podobnie jak rodziców – zwróci się w kierunku nauk ścisłych. Młody Christopher postanowił pokierować swoją karierą samodzielnie i pierwsze kroki w dziedzinie sztuki stawiał w Chicago. W wieku 18 lat przeprowadził się do Nowego Jorku, gdzie podjął studia artystyczne. Nie podobało mu się jednak tradycjonalistyczne i akademickie podejście, dlatego już po trzech latach został wyrzucony z uczelni. Od tego momentu postanowił rozwijać swoją artystyczną pasję samodzielnie i była to bardzo dobra decyzja. W latach 80. przyłączył się do undergoundowego środowiska nowojorskiej bohemy, która miała wpływ na jego twórczość. Z doświadczenia street-artu i graffiti wyewoluowała jego oryginalna forma artystycznej ekspresji tj. malowania słów. Najbardziej charakterystyczne są te wielkiego formatu czarne litery skontrastowane z białym płótnem stanowiącym tło. Nierzadko za płótno uznawał białe samochody dostawcze i ciężarówki…
Jego sztuka jest ulotna, nieuchwytna, ale też bardzo aluzyjna – autor w pewnym momencie odszedł od treści, skupiając się na formie. Podejmował się nowych wyzwań i eksperymentował z techniką wykonania – wykorzystywał spray, szablony, rozpuszczalniki, aluminium. Zdarzało się też, że fotografował swoje gotowe dzieła, co dawało początek kolejnym. Często jego twórczość klasyfikuje się jako neo-pop, choć mimo pewnej ikoniczności, raczej wskazuje się na typowy dekonstrukcyjny charakter.
W odpowiednim miejscu, w odpowiednim czasie
W ostatnich latach o Christopherze Woolu zrobiło się szczególnie głośno, po pierwsze ze względu na imponujące wyniki aukcyjne oraz na podjęcie współpracy z najbardziej prestiżowymi galeriami sztuki, a przede wszystkim z Larrym Gagosianem, który swoje oddziały ma w Nowym Jorku, Londynie, Paryżu, Rzymie, Atenach, Genewie, a nawet na Dalekim Wschodzie w Hong Kongu. Po drugie, stosunkowo niedawno amerykański abstrakcjonizm zaczął przeżywać wielki powrót na salony sztuki. Wiąże się to ze śmiercią jego wybitnego przedstawiciela Cy’a Twombly’ego w 2011 roku. Od tego momentu ceny za prace powstałe w tym nurcie niebotycznie wywindowały w górę. Środowisko amerykańskie potrzebowało godnego następcy Twombly’ego i idealnie w to miejsce wpasował się Christopher Wool. Ma on co prawda odmienne spojrzenie od swojego poprzednika – sam siebie widzi raczej jako twórcę konceptualnego, bardziej niż malarza, to jednak przez wielu uznanych krytyków na świecie nazywany jest najwybitniejszym amerykańskim artystą swojego pokolenia.
Wartość prac Christophera Woola zaczęła być liczona w milionach…
W 2011 roku Wool doczekał się udziału w Bienalle w Wenecji, a już w roku następnym wystawy monograficznej we Francji, którą zorganizowano w Musée d’Art Moderne de la Ville de Paris. Kolejnym osiągnięciem było otwarcie ekspozycji w galerii Guggenheim w Nowym Jorku. Za sukcesem związanym z wystawami w Stanach i Europie poszły ceny za jego dzieła na rynku sztuki. Szybko zaczęto porównywać go do Jean-Michela Basquiata, Jeffa Koonsa czy Richarda Prince’a. Co ważne, od roku 2000 wartość prac Woola wzrosła o 400% i zaczęła być liczona w milionach dolarów. Przykładem może być obraz Blue Fool sprzedany w maju 2011 roku poprzez nowojorski oddział domu aukcyjnego Christie’s za 4,4 mln dolarów. Przedstawia on cztery granatowe litery tworzące angielskie słowo „fool” i wpisuje się w styl malowania słów zapoczątkowany przez Woola w 1987 roku. Obrazy z tej serii są obecnie najbardziej poszukiwane na rynku sztuki. W lutym 2012 roku w londyńskim Christie’s miała miejsce aukcja podobnego dzieła, w wersji czarnej. Zostało ono sprzedane za 6,8 mln dolarów, co oznaczało, że kolekcjoner, który zainwestował w to dzieło, kupując je za 380 tys. dolarów w 1999 roku na aukcji w Nowym Jorku, zarobił 6,3 mln dolarów.
… i ciągle rośnie.
Warto tutaj wspomnieć, że na początku lat 90. prace dużego formatu wyceniano na jedynie 1,5 tys. dolarów do maksymalnie 10 tys. dolarów. Ci, którzy mieli okazję nabyć te prace po tak niskich kwotach, dziś z pewnością cieszą się z ogromnych zysków. W 2012 roku dochód ze sprzedaży jego dzieł wyniósł łącznie 26 mln dolarów, rok później było to ponad 68 mln. W pierwszej połowie 2014 roku Wool może pochwalić się sprzedażą 19 prac za prawie 44 mln dolarów. Ze względu na tak spektakularne osiągnięcia na dzień dzisiejszy Christopher Wool uznawany jest za jednego z najbardziej wpływowych, żyjących artystów tworzących w nurcie postmodernizmu i abstrakcjonizmu.
Fot. Christopher Wool, Installation Views, fot. by David Heald, źródło: Guggenheim Museum
Karolina Przybylińska
Portal Rynek i Sztuka