Prześwietlenie rentgenowskie ujawnia zaginiony obraz Frédérica Bazille’a
05.06.2017
Świat: wydarzenia
Podczas przygotowań do wystawy Frédéric Bazille and the Birth of Impressionism w National Gallery of Art w Waszyngtonie konserwatorzy poddali dzieła francuskiego impresjonisty prześwietleniu rentgenowskiemu. Ogromnym zaskoczeniem okazały się ukryte pod wierzchnimi warstwami farb wcześniejsze obrazy malarza. Jednym z nich jest uważany dotąd za zaginiony Młoda kobieta przy pianinie.
W porównaniu z Claude’em Monetem czy Auguste’em Renoirem Bazille nadal uważany jest za postać mniej znaną i niedocenianą. Wystawa w National Gallery of Art w Waszyngtonie ma na celu przybliżenie szerszemu gronu odbiorców tę wyjątkową postać i przypomnienie jego wpływu na twórczość impresjonistów. To pierwsza tak duża wystawa artysty w Stanach Zjednoczonych – tworzą ją 74 dzieła z prywatnych i publicznych kolekcji ze Stanów Zjednoczonych, Europy oraz Japonii. Prace Frédérica Bazille’a zaprezentowane zostały w towarzystwie dzieł Théodore’a Rousseau oraz Gustave’a Courbeta, dzięki czemu odbiorcy ukazują się inspiracje młodego Bazille’a. Nie zabrakło miejsca również dla współczesnych mu artystów – Édouarda Maneta czy wspomnianego Claude’a Moneta.
W czasie tworzenia wystawy blisko połowa prac Bazille’a została poddana badaniom rentgenowskim pod kierownictwem starszej konserwatorki, Ann Hoenigswald. Dzięki tej metodzie na jedenastu dziełach artysty odkryto wcześniejsze kompozycje malarskie przykryte dzisiaj widocznymi warstwami zupełnie innych obrazów.
Najważniejszą informacją wydaje się być odnalezienie obrazu uznawanego dotąd za zaginiony. Mowa o Młodej kobiecie przy pianinie, którą Bazille, z niewiadomych jak na razie przyczyn, schował pod warstwą późniejszego obrazu, Rut i Booz. Dzięki listom wymienianym z matką, w których Bazille szczegółowo opisywał swój obraz, wiemy, jak wielką wartość miał on dla Bazille’a. Dlaczego więc go zamalował? Niewykluczone, że autor nie był w pełni zadowolony z ukończonego dzieła. Obraz bowiem został odrzucony na Salonie Paryskim, stąd artysta mógł wiązać z nim nieprzyjemne wspomnienia. Według kuratorki wystawy, Kimberly A. Jones, Bazille mógł też zdecydować się na taki ruch ze względu na chęć zaoszczędzenia pieniędzy.
Artysta bowiem często przemalowywał obrazy, czasem jednak pozwalał ciemniejszym elementom poprzedniego dzieła stworzyć głębię nowemu. Tak postąpił m.in. w przypadku obrazu Młoda kobieta z piwoniami z 1870 r., w których to piwoniach odnaleźć można starsze od pozostałych ślady farby. Jak dodaje konserwator: „On nie zapominał o tym, co jest pod spodem. W pewien sposób stawało się to dla niego inspiracją”. Dzięki badaniom możemy dokładniej prześledzić proces twórczy Bazille’a. Jak się okazuje, Francuz nie zamalowywał w całości starego obrazu poprzez naniesienie osobnej warstwy farby – robił to stopniowo, mając przed oczami stare przedstawienie. Wyjątkowo trudnym zadaniem musiało być więc oderwanie się od istniejącej kompozycji i stworzenie zupełnie nowej. Konserwatorzy zapowiadają prace nad dziełami artysty również przy użyciu innych metod, aby jak najlepiej poznać i zrozumieć artystę oraz jego technikę.
Frédéric Bazille (1841-1870) pochodził z Montpellier w północnej Francji. W czasie studiów w Paryżu poza medycyną zainteresował się malarstwem. Trafił pod skrzydła malarza, akademika Charles’a Gleyre’a,. To w jego pracowni poznał takich artystów, jak Claude Monet, Auguste Renoir czy Alfred Sisley. Wkrótce stał się częścią środowiska impresjonistów, choć za jego życia jeszcze w ten sposób ich nie nazywano. Tak jak jego towarzysze, Bazille tworzył obrazy inspirowane życiem współczesnym. Interesowały go pejzaże, martwe natury, kompozycje figuralne. Wraz z impresjonistami kwestionował ówcześnie panujące poglądy na piękno i estetykę. Zmarł w czasie wojny francusko-pruskiej, pozostawiając po sobie spuściznę z zaledwie siedmiu lat artystycznej passy.
fot. (góra) Frédéric Bazille, Mały ogrodnik, 1866-67
Rynekisztuka.pl