Ubrana w białą suknię, na tle filigranowej, stalowej balustrady, zadumana kobieta o zaróżowionych policzkach patrzy przed siebie, zatopiona w swoich myślach. Kim jest? O czym rozmyśla z tak nostalgiczną miną?
“Portrait of a Lady in White” Fridy Kahlo wylicytowano wczoraj w Christie’s za 5,8 milionów dolarów. To drugi najdroższy obraz meksykańskiej malarki, jaki sprzedano. Wcześniej, w 2016 roku jej “Dos Desnudos en el Bosque (La Tierra Misma)” kupiono za 8 mln dolarów.
Badacze spierają się o zagadkową tożsamość przedstawionej kobiety. Z niewyjaśnionych dotąd przyczyn artystka nie ukończyła obrazu. Niektórzy sądzą, że mogło być to spowodowane tym, że tajemnicza pani w bieli należała do jednej z kochanek Fridy, a kiedy romans się zakończył, malarka straciła zainteresowanie płótnem. Artystka była wtedy rok po ślubie z Diego Riverą.
Inni uważają, że postać z obrazu to raczej jej przyjaciółka. Abby McEwen z University of Maryland opisuje pierwszą teorię, głoszącą, że ciemnowłosa postać to Dorothy Brown Fox. Bazuje ona obszernych na dowodach przedstawionych badaczom przez dwóch bratanków Amerykanki, w których skład wchodzą m.in. listy zawierające czerwone odciski ust Fridy. Kiedy malarka poznała Dorothy, ta była niedługo przed ślubem, a strój kobiety na obrazie przypomina nieco ubiór panny młodej.
Profesor Luiz-Martin Lozano twierdzi raczej, że płótno przedstawia przyjaciółkę Fridy z czasów, kiedy obie studiowały i marzyły o karierze astrofizyczek. Elena Boder do Meksyku trafiła uciekając z Odessy w 1919 roku. Kobiety uczęszczały razem na kilka kursów, jednak z powodu wypadku Fridy w 1925 roku ich wspólna nauka dobiegła końca. Kahlo, przykuta do łóżka, zaczęła wtedy malować. Elena Boder kontynuowała studia i została potem znanym neurochirurgiem. Kilka lat przed śmiercią Frida podarowała jej niewielką martwą naturę, podpisaną “Dla Elendy Boder, z całą moją miłością”. “Przejmujący dowód długotrwałej przyjaźni” – mówi profesor Lozano.
Jedno jest pewne – osoba przedstawiona na obrazie musiała być bardzo bliska Fridzie. “Portrait of a Lady in White” jest bowiem podobny do namalowanego w tym samym roku autoportretu artystki, zatytułowanego “Self-Portrait (Time Flies)”. Oba przedstawiają siedzące na balkonie panie, wpatrzone w dal i ubrane na biało. Świadczy to o chęci nawiązania przez malarkę do poprzedniego obrazu, jak i zadzierzgnięcia silnej więzi z portretowaną osobą.
Kimkolwiek jest zastygła pod różową wstążką kobieta, jej delikatny urok porusza widzów zagadkowym, eterycznym wcieleniem kobiecości od niemal stu lat.
MN
il. góra: “Portrait of a Lady in White” (fragment), 1929, źr. Christie’s