szukaj w portalu Rynek i Sztuka MENU
Van Gogh

“Ludzie z farby”. Rozmowa z malarzem Rafałem Chojnowskim

15.09.2020

Aktualności, Wywiady

Jego obrazy to mocna, niezależna i dynamiczna kreska, kadr na krawędzi figuratywności, intensywny kolor, ekspresja. Malarz Rafał Chojnowski w swoich pracach przedstawia nam plastyczną interpretację rzeczywistości, łącząc obrazy wspólnym mianownikiem, ale w różnych formach. Lubi eksperymentować, ciągle zaskakuje. W rozmowie z Anną Niemczycką-Gottfried zdradził m.in. jak powstawały jego najpopularniejsze cykle obrazów, co go inspiruje i dlaczego malując wcale nie chce opowiadać historii.

Rafał Chojnowski, Bad news from… oil on canvas, 2020, 140 x 160 cm

Czy to prawda, że kiedyś dostałeś radę: „Jeśli chcesz być sławnym malarzem, powinieneś dużo pić, dużo malować, a potem umrzeć na gruźlicę na jakimś odrapanym strychu”?

Rafał Chojnowski: Tak, to była rada pani Wrzesińskiej, która przez lata prowadziła pod patronatem ZPAP Galerię na Solnym. Przygotowując wystawę dużo rozmawialiśmy i taką radę wtedy dostałem. Staram się trzymać do dzisiaj kilku elementów tej porady ;), z różnym skutkiem.

Ostatnio eksplorujesz połączenie akrylu z wycinkami na papierze. Co Cię zainspirowało do takiej metody?

Rafał Chojnowski, Czemu kwiaty zwiędły dziś, olej na płótnie, 160 x 140 cm, 2019

RCh: Malując ostatnie obrazy zauważyłem, że obok przestrzennych elementów, pojawia się coraz więcej na moich płótnach płaskich plam. Zestawiam je dobierając kolory, wielkości i kształty tak żeby, powiedzmy, muzycznie “zagrały”. Staram się uporządkować te wszystkie kształty i kolory i ich położenie na płótnie w sposób, który da widzowi przyjemność z poszukiwania zależności. Wycinanki są tak naprawdę szkicami do obrazów. Są szybsze od farby olejnej :), wycięte kształty można przestawiać i zamieniać – to taka zabawa z kompozycją przed rozpoczęciem obrazu olejnego. W moim malarstwie “przypadek” odgrywa dużą rolę, a wycinane z gazet kształty najlepiej pasowały mi do szybkiego zanotowania pomysłów. Po za tym lubię eksperymentować. W ostatnich tygodniach sierpnia powstało kilkanaście takich kolaży.

Rafał Chojnowski, Good morning RUN, 160 x 280 cm, oil on canvas, 2019

Rafał Chojnowski, Fight cube, 150 x 120 cm, oil on canvas, 2020

Od czego zaczynasz pracę nad obrazem? Zawsze impulsem jest konkretny pomysł?

RCh: Nie mam konkretnej metody. Czasami jest to zdjęcie, kadr z filmu, zdanie w książce, które wywołuje obraz lub idea. Ostatnia seria obrazów BE FREE powstaje z idei. Pierwszy obraz “Las płonie, a ja gram na saksofonie” namalowałem po wyborach prezydenckich ;), a saksofonista stał się tematem całej serii. Pasował mi literacko do obrazów i kolaży, w których improwizacja, poszukiwanie zestawień kolorów i kształtów budowane jest trochę jak utwór muzyczny: tonacja, rytm, kontrapunkt, pewne coraz mniej oczywiste zależności zachodzące pomiędzy elementami obrazu. Początek tego roku to obrazy “pandemiczne”: Złe wiadomości, Kwarantanna, Keep Distance, w których temat jest pretekstem do rozpoczęcia myślenia o obrazie. Kilka lat temu eksperymentowałem z przypadkowo rozlaną farbą na kartonie i z tego narodziła się seria INKSPOTS. Impulsem też może być np. książka znaleziona w antykwariacie, tak było z serią MIKROBIOLOGIA, w której małe czarno-białe zdjęcia z podręcznika dla studentów medycyny były inspiracją do dużych, kolorowych płócien.

Rafał Chojnowski, Lost vegans, 150 x 190 cm, oil on canvas, 2020

No właśnie, niedawno stworzyłeś “Keep Distance” odpowiadając na sytuację związaną z pandemią. Pośród obrazów “pandemicznych” znajdują się również rysunki przedstawiające międzyludzkie relacje. Czy kwarantanna i cała sytuacja z nią związana wpłynęła na Ciebie jako artystę?

RCh: Oczywiście nie pozostało to bez wpływu. Pierwsze tygodnie pandemii , ta niepewność i nieprzewidywalność sytuacji… Każdy dzień podobnie zaczynał się sprawdzaniem wiadomości, statystyk. Wyjście na ulicę i zakupy w sklepie wywoływały emocje na pograniczu filmu sensacyjnego i stanu wojennego. Poczucie zagrożenia było wszechobecne, a zamknięcie powodowało liczne napięcia wśród domowników. W “Keep Distance,” starałem się trochę rozładować te emocje, starając się zachować dystans do całej sytuacji.

Rafał Chojnowski, We used to yodel after the ski, 130 x 150 cm, 2020

Rafał Chojnowski, World needs more pictures, 150 x 110 cm, 2020

Rafał Chojnowski, Ludzie z farby 2, 150 x 110 cm, oil on canvas, 2020

Podobno lubisz słuchać muzyki podczas malowania. Jakie dźwięki pomagają Ci w twórczym procesie?

RCh: Muzyka towarzyszy mi zawsze podczas malowania, a dobór jest intuicyjny. Najczęściej z mojej pracowni dobywają się dźwięki, które dla mojego otoczenia są troszkę męczące. To muzyka na granicy jazzu i muzyki współczesnej z dużą dawką improwizacji.

Pomimo tego, że jest grą wyobraźni, nie jest dosłowny, to opowiada swoją historię. Człowiek znajduje się często w centrum Twojej twórczości. Inspirują Cię konkretne osoby, spotkania?

Rafał Chojnowski, Ludzie z farby 4, 150 x 110 cm, oil on canvas, 2020

RCh: Człowiek, sytuacja czy temat mniej lub bardziej aktualny, jest pretekstem. Malując, nie chcę opowiadać historii, nie osadzam moich ludzi w rzeczywistych sceneriach. Płótno jest ich domem, farba powietrzem, a kształty, które umieszczam na obrazach ich naturalnym środowiskiem. Ha ha – tacy ludzie z farby. Wśród płaskich, ażurowych lub przestrzennych, pozornie nie nawiązujących do rzeczywistości przedmiotów. Szukam w tych kompozycjach jakiś wewnętrznych relacji i zależności, malarskiej logiki.

Będąc w temacie inspiracji. Jest jakiś artysta, który szczególnie na Ciebie wpłynął?

Rafał Chojnowski, Marat, oil on canvas 200 x 153 cm, 2019

RCh: Na pewno Willem de Kooning z jego cyklem kobiet jest mi bardzo bliski. Lubię tajemniczość i sposób budowania obrazów przez Petera Doiga czy niesamowite figuratywne obrazy Daniela Richtera. Richter zaprzecza swoim malarstwem popularnej idei upraszczania i syntetyzowania przestrzeni malarskiej. Oglądając jego obrazy ma się wrażenie, że cały czas pracując nad obrazem dodaje szczegóły i zagęszcza je maksymalnie. W zeszłym roku oglądałem retrospektywę Luca Tuymansa w Wenecji. Te obrazy trzeba zobaczyć w oryginale, reprodukcja nie jest w stanie pokazać tych milionów obsesyjnych pociągnięć pędzlem – oglądając te obrazy “czuje się czas”, te godziny spędzone przed płótnem podczas jego pracy. Nie mam chyba jednego artysty który szczególnie mnie inspiruje, podobnie jest z muzyką.

Po ukończeniu ASP we Wrocławiu, zacząłeś pracować w branży projektowej i reklamowej. Po kilku latach wróciłeś do malowania na, jak podkreślasz, pełen etat. Czy to intensywne doświadczenie wpłynęło na Ciebie jako artystę i na to jak tworzysz?

Rafał Chojnowski, Prince deli, oil on canvas 146 x 124 cm, 2019

RCh: Wszystkie sytuacje, zdarzenia, spotkania i rozstania w moim życiu wpływają na mnie. Pamiętam na studiach rozmowę z prof. Andrzejem Klimczakiem Dobrzanieckim, który mówił że do tworzenia potrzebne są naładowane wewnętrzne akumulatory. Utkwiło mi to w pamięci. Wszystkie te lata rozwoju agencji reklamowej, fascynacja nowymi mediami, komputerami, z całą pewnością przyczyniły się do naładowania akumulatorów :). Projektując, łącząc litery z grafiką i zdjęciami na zlecenie klienta, trzeba być gotowym na kompromisy i sugestie, które wywołują zmiany, nie zawsze przez twórcę akceptowane. W malarstwie jest wolność ograniczana tylko wewnętrznymi zasadami. Obrazy reklamowe, plakatowe i ta krzykliwość przekazu widoczna jest chyba najbardziej w mojej serii “Świat potrzebuje więcej obrazów”, gdzie pojawiają się też, jak na bilbordach – hasła.

Rafał Chojnowski, World needs more pictures 6, 150 x 110 cm, 2020

Twoje prace znajdują się nie tylko w kolekcjach polskich, ale również w wielu miejscach za granicą m.in. Portugalii, Anglii, Austrii, USA. Jest planowana wystawa z Twoimi pracami w najbliższym czasie?

RCh: Plany trochę pokrzyżowała pandemia i wyznaczone terminy niestety trochę się pozmieniały. W planach jest wystawa w Galerie Sandhofer w Salzburgu i wystawa w Berlinie. To mają być wystawy indywidualne.

Rafał Chojnowski

Rafał Chojnowski – ur. w 1966 roku, malarz i projektant. Absolwent wrocławskiej PWSSP w pracowni prof. Konrada Jarodzkiego i prof. Andrzeja Klimczaka Dobrzanieckiego. W czasie studiów przez sześć miesięcy studiował grafikę warsztatową w Camden School of Art w Londynie. Przez wiele lat łączył malarstwo z działalnością projektową i reklamową. Obecnie zajmuje się malarstwem na pełnym etacie. Jego prace znajdują się w wielu kolekcjach w Polsce i na świecie. Mieszka i pracuje we Wrocławiu.

Więcej obrazów artysty na: ​https://rafalchojnowski.myportfolio.com/work

il. góra: Rafał Chojnowski, Escape room oil on canvas 160 x 280 cm, 2019

Rynek i Sztuka - logotyp

szukaj wpisów które mogą Cię jeszcze zainteresować:

Dodaj komentarz:

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Magazyn

Kursy online

Odwiedź sklep Rynku i Sztuki

Zobacz nasze kursy Zobacz konsultacje dla artystów

Zapisz się do naszego newslettera

Zapisując się na newsletter zgadzasz się z regulaminem portalu rynekisztuka.pl Administratorem danych osobowych jest Media&Work Agencja Komunikacji Medialnej (ul. Buforowa 4e, p. 1, p-2-5, 52-131 Wrocław). Podanie danych jest dobrowolne. Zgoda na otrzymywanie informacji handlowych może zostać wycofana w każdym czasie. Więcej informacji na temat danych osobowych znajduje się w Polityce prywatności.