szukaj w portalu Rynek i Sztuka MENU
FILM PEKAO KOSSAK Galeria Stalowa „Fragments of Reality”

(Nie)bezpieczna abstrakcja

18.05.2021

Dla początkujących, Magazyn

Wibrujące koła, drżące fale, mocne kolory i formy mamiące oko coraz częściej ozdabiają biura i apartamenty polskich prezesów i kolekcjonerów. Posiadanie efektownego obrazu Fangora, Winiarskiego czy Stażewskiego jest na pewno symbolem statusu świadczącym nie tylko o zamożności właściciela, ale też jego nowoczesności i otwartości na wyższą kulturę. To nowe pokolenie nabywców dzieł sztuki, innych od wczesnokapitalistycznych polskich przedsiębiorców-kolekcjonerów, którzy swój sukces manifestowali obrazami Kossaków w złotych ramach. Z tego względu otwarcie kolekcjonerów na abstrakcję jest przełomem i rewolucją – ale czy na pewno?

(Nie)bezpieczna abstrakcja

Rajmund Ziemski, Pejzaż 7/60, 1960 (zdjęcie 41-1)
olej, płótno; 180×57 cm

Tak popularna w naszym kraju abstrakcja geometryczna i op-art jest wbrew pozorom łatwym i bezpiecznym wyborem. To sztuka, która nikogo nie obrazi, niezależnie od kultury, wyznania, pochodzenia, poglądów pozostaje neutralna. Czy to konserwatywny duchowny, arabski szejk, przedsiębiorcza feministka – nie ma ryzyka, że odwiedzjący firmę ważny gość skrzywi się na widok batalistycznej sceny upamiętniającej przegraną bitwę jego kraju, uzna gospodarza za mizogina czy rozpustnika, gdy zobaczy jego gabinet przystrojony nawet subtelnymi kobiecymi aktami. Abstrakcja o właścicielu mówi tylko tyle, że jest nowoczesny (i ewentualnie zamożny – jeśli posiada prace np. Fangora). Jest popularna – szczególnie w przestrzeniach reprezentacyjnych, jest bezpieczna, bo nie trzeba jej rozumieć, wystarczy odczuwać i odbierać. To czysta forma, która nie jest opowieścią „o czymś”, jest wolna od narracji i znaczeń. W swojej odmianie geometrycznej jest refleksją na temat struktury, czystą konstrukcją.

Ostatnia wystawa w Fundacji Stefana Gierowskiego „Taszyzm = wolność” (12 października – 20 grudnia 2018 r.) oraz rosnące zainteresowanie pracami Alfreda Lenicy, Rajmunda Ziemskiego czy informelami Tadeusza Kantora przypominają o innej twarzy abstrakcji, a może wręcz zapowiadają nowy trend kolekcjonerski – otwarcie na bardziej odważną abstrakcję, właśnie w nurcie taszyzmu, informelu, malarstwa gestu. 

W Ameryce na przełomie lat 40 i 50 rozwijał się ekspresjonizm abstrakcyjny i jego nowe techniki: action painting, colour field painting, dripping itd. Był postrzegany jako nurt buntowniczy, anarchistyczny, wręcz nihilistyczny. Jego europejska odmiana określona została jako taszyzm i informel. W polskiej sztuce te nurty były wyjątkowo ciekawie eksploatowane, a zaimplementowane została za sprawą Tadeusza Kantora. Taszyzmem określono malarstwo swobodnych gestów, malarstwo plamą. Informel, który jest czasem używany jako synonim taszyzmu – to malarstwo bez formy, obrazy stworzone bez zamierzonej wcześniej kompozycji.

(Nie)bezpieczna abstrakcja

Rajmund Ziemski, Pejzaż 3/67, 1967

Znaczenie gestu i swobodnej ekspresji było na tyle ważne w tej twórczości, że przybierało czasem wręcz formę performance’u, happeningu z udziałem publiczności. Niezwykły efekt wizualny wyrażony w ten sposób na płótnie można podziwiać na przykład w lobby apartamentowca Cosmopolitan, gdzie pokazywany jest imponujący formatem obraz „Hommage au Connetable de Bourbon” światowego prekursora abstrakcji lirycznej George’a Mathieu, wcześniej pokazywany na Art Basel Unlimited w 2018 r.

Taszyzm stał się na początku drugiej połowy XX wieku synonimem polskiej nowoczesności. Ten sposób malowania dawał artystom wolność od presji socrealizmu, był jak powiew wolności z Zachodu. Abstrakcyjni artyści w tamtym czasie zostali uznani za niegroźnych, a tego typu twórczość nie budziła zainteresowania cenzury. Jak mówiła Zuzanna Sokalska, kuratorka wystawy „Taszyzm = Wolność” , była to także wolność do malowania, co się chce i jak się chce, nie tylko pędzlem, ale też różnymi narzędziami, a nawet rozlewaniem farby czy strzelaniem farbą w płótno.

Uwolniony, ekstatyczny gest jest emanacją osobowości artysty – tego typu abstrakcja jest już bardziej emocjonalna, odrzuca geometryczną dyscyplinę, nie jest tak zimna i wyabstrahowana. Zamiast skupienia na strukturze i formie, taszyzm i informel pokazują proces twórczy i indywidualny gest. Poprzez widoczną ekspresję widać wyraz wewnętrznych emocji artysty i nie zawsze są to tylko emocje łagodne i pozytywne.

Polskie emanacje ekspresjonizmu abstrakcyjnego mają  wspólne wyróżniające cechy  – to duże znaczenie materii i dominacja ciemnych, zgaszonych barw, które dobrze oddają emocje towarzyszące artystom w procesach twórczych w drugiej połowie lat 50 i początku lat 60 XX w.

(Nie)bezpieczna abstrakcja

Alfred Lenica, Biologiczny popęd – namowa, 1959–64
olej, płótno; 89 × 106 cm

Widać to na przykład w taszystowskich Pejzażach Rajmunda Ziemskiego, prymitywnych formach o skomplikowanej fakturze Aleksandra Kobzdeja, malowanych grubo kładzioną farbą „figurach osiowych” Jana Lebensteina czy kompozycjach fakturowych Bronisława Kierzkowskiego. Eksperymenty formalne związane z materiałami malarskimi robiła również Jadwiga Maziarska w swoich reliefach woskowych. Podobnie w przypadku artystów Grupy Nowohuckiej (Julian Jończyk, Jerzy Wroński, Janusz Tarabuła, Danuta i Witold Urbanowicz) dominowało skupienie na materii i fakturze, wręcz antyestetyczny bunt przeciw koloryzmowi i maksymalnie ograniczenie roli barwy.

Na tym tle wyróżniała się twórczość Alfreda Lenicy – pierwszego polskiego taszysty, uprawiającego ten nurt w czystej postaci. Lenica posługiwał się wyrafinowaną, wyrazistą gamą barw. Często budował swoje kompozycje na kontraście barw ciepłych i zimnych, a jego twórczość miała źródło nie tylko w jego wyobraźni – inspirowała go także muzyka, którą zarzucił na rzecz malarstwa abstrakcyjnego już w dorosłym życiu. W jego dziełach widać szczere i spontaniczne reakcje na świat zewnętrzny – czasem radość i witalność, czasem złość, wręcz agresję. To forma notatnika myśli i emocji pokazywanych tylko poprzez gest i kolor. Szczególnie prace na papierze pokazują te nieskrepowane ujście emocji.

(Nie)bezpieczna abstrakcja

Alfred Lenica, Figury w świetle nocy, 1957–1969
olej / płótno, 109 × 89 cm

Obcowanie z obrazem o takim ładunku emocji jest na pewno większym wyzwaniem dla odbiorców niż w przypadku abstrakcji geometrycznej. Wymaga to większej empatii, otwarcia na kolor i formę, a przez to na stan świadomości artysty. Wrażliwe osoby mogą czuć się sprowokowane, przytłoczone lub pobudzone taką twórczością, która dla ich autorów była w pewnym sensie formą terapii, wyrzucenia swoich emocji na powierzchnię płótna czy kartkę papieru.

Nie jest to więc tak bezpieczny kolekcjonerski wybór jak chłodna, czysta geometria. Na pewno też częściej niż geometria, obrazy z nurtu abstrakcji ekspresyjnej mogą prowokować typowe komentarze laików: „każdy mógłby to zrobić”. Poniekąd tak jest. Tak wyraża się wolność związana z tym nurtem. Każdy może być artystą ekspresyjnym, widać to często w konferencyjnych czy uczelnianych „notatkach”, które przyjmują formę abstrakcyjnych bazgrołów, często nie do końca uświadomionych, oddających tylko stan emocjonalny, gdy racjonalny umysł skupiony jest na czymś innym.

Zgodnie z teorią widzenia Władysława Strzemińskiego, który głosił, że malarstwo powinno zaprzestać przedstawiania rzeczywistości, a wywoływać emocje w odbiorcy samymi elementami plastycznymi: kształtem, kolorem, fakturą dzieła – taszyzm, informel i abstrakcja liryczna mają ogromny potencjał oddziaływania na odbiorcę. Warto otworzyć się na te doświadczenia.

 

Ewa Szok

Rynek i Sztuka - logotyp

ARTYKUŁ POCHODZI Z NUMERU 4 MAGAZYNU RIS

szukaj wpisów które mogą Cię jeszcze zainteresować:

Rynek i Sztuka - logotyp

Dodaj komentarz:

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Magazyn

Kursy online

Odwiedź sklep Rynku i Sztuki

Zobacz nasze kursy Zobacz konsultacje dla artystów

Zapisz się do naszego newslettera

Zapisując się na newsletter zgadzasz się z regulaminem portalu rynekisztuka.pl Administratorem danych osobowych jest Media&Work Agencja Komunikacji Medialnej (ul. Buforowa 4e, p. 1, p-2-5, 52-131 Wrocław). Podanie danych jest dobrowolne. Zgoda na otrzymywanie informacji handlowych może zostać wycofana w każdym czasie. Więcej informacji na temat danych osobowych znajduje się w Polityce prywatności.