Na wczorajszej aukcji Sotheby’s „Modern Evening” w Nowym Jorku sprzedano obraz „Diego i ja” („Diego y yo”, 1954) Fridy Khalo za 34 883 000 dolarów. Początkowa estymacja wynosiła 30 – 50 milionów dolarów. To nowy rekord za dzieło pochodzące z Ameryki Łacińskiej. Poprzedni należy do Diego Rivery (niecałe 10 mln dolarów) – tytułowego bohatera obrazu Khalo, z którym łączył ją długi i burzliwy związek.
Frida Khalo, a właściwie Magdalena Carmen Frieda Kahlo y Calderón (1907-1954) to jedna z najwybitniejszych malarek XX wieku. Powołanie artystyczne odnalazła już w dzieciństwie, a talent rozwijała pod opieką ojca Guillermo Kahlo – znanego fotografa i malarza-amatora. W krótkiej, ale jakże intensywnej karierze artystycznej najczęściej tworzyła autoportrety – w sumie namalowała ich niemalże 50. Jej twórczość jest równocześnie kroniką relacji z własnym ciałem, bólem i izolacją – Kahlo w dzieciństwie przeszła polio, a później przeżyła wypadek autobusowy w wyniku, którego odniosła poważne obrażenia. Jej obrazy oprócz tematu cielesności, nasiąknięte są też meksykańską kulturą, przez co jej twórczość bywa klasyfikowana jako sztuka naiwna, folkowa, a nawet surrealistyczna.
Obraz Kahlo „Diego i ja” był jednym z jej ostatnich autoportretów. Pod nim także kryje się naznaczona smutkiem historia – jest on wyrazem głębokiego zranienia Fridy po kolejnej zdradzie jej męża Diego Rivery. Dzieło przedstawia płaczącą artystkę, nad której oczami znajduje się postać jej partnera.
Według New York Timesa nabywcą obrazu okazał się Eduardo F. Cosantini – założyciel Muzeum Sztuki Latynoamerykańskiej w Buenos Aires (MALBA). „Diego i ja” trafił na aukcję po raz pierwszy od ponad 30 lat. Ostatnim razem został sprzedany w 1990 roku za 1,4 mln dolarów.
M.T
Zdjęcie góra: Frida Kahlo, Diego y yo | Źródło: Sotheby’s