Sztuka synestezji. Autonomiczna twórczość Wojciecha Ejsmondta
28.06.2023
Aktualności, Artysta tygodnia, Młoda sztuka w Polsce
Wojciech Ejsmondt. swoje prace tworzy w miejscach ustronnych, zapomnianych, zniszczonych, skupiając się przede wszystkim na niezależności swoich dzieł. O jego muralach napisano i powiedziano jak dotąd sporo, jednak niewiele można dowiedzieć się o jego niepowtarzalnych obrazach. Artysta robi to, w co wierzy, przedstawiając nie tylko wielkoformatowe murale, ale także swoiste muzyczne wariacje na płótnie.
Nie tylko urban art
Ejsmondt znany jest głównie ze street artu, jednak warte uwagi są także jego obrazy na płótnie. Od 2020 roku skupia się na twórczości abstrakcyjnej, którą reprezentuje na swoich uporządkowanych i dopracowanych płótnach, jak na przykład w cykl ,,ULI’’ (ang. Urban Lines Improvisation). Stanowi on autorski koncept skupiający się na pogłębionej refleksji nad abstrakcją geometryczną.
Minimalizm, proste formy, operowanie podstawowymi kształtami – tak można opisać tę sztukę. Linie, które tworzą harmonijną całość. W jego portfolio znajdziemy także tryptyki. To dzieła imitujące doznania podczas piosenki słuchanej na pętli. Są to utwory Nilsa Frahma, Rivala Consolesa czy Maxa Coopera. Obcowanie z obrazami artysty stanowi inspirujące doznania i przeżycie, która pozwala ujrzeć jak nie tylko brzmi, ale też wygląda muzyka. Można więc nazwać tę sztukę synestezją.
W jego obrazach widoczne są inspiracje dziełami artystów takich Wojciech Fangor czy Wacława Szpakowski, prekursor sztuki geometrycznej, mistrz op-artu, a także pionier polskiej awangardy artystycznej, który do mistrzostwa opanował system linii rytmicznych. Podobnie Ejsmondt tworzy obrazy składające się z harmonijnych form. Ta sztuka jawi się jako połączenie muzyki i malarstwa, z którego powstaje ponadczasowa twórczość i warto podkreślić, że każda kompozycja powstaje przy zapętlonym utworze muzycznym wywołującym u artysty swoisty trans.
Więzi rodzinne
Ejsmond to finalista Stencil Art Prize 2019, Był także nominowany w kategorii ,,mural’’ do nagrody Street Art of the Year 2020 i brał udział w festiwalu STREET ART FEST Grenoble 2022 (Francja) i festiwalu IBUG 2022 (Niemcy). Student communication design w latach 2013-2017 na Uniwersytecie Wrocławskim.
Jest także twórcą przełomowego cyklu prac zatytułowanego ,,Family Lines’’. Jego realizacja została ukazana w niezależnym filmie w reżyserii Przemka Wawrzyniaka. Dokument krótkometrażowy dostał się do oficjalnej selekcji konkursowej wielu festiwali, m.in. ,,25 Międzynarodowy Festiwal Filmowy ZOOM-ZBLIŻENIA’’, ,,27 Ogólnopolski Festiwal Sztuki Filmowej 2022 PROWINCJONALIA’’ czy ,,68 Ogólnopolski Konkurs Filmów Niezależnych OKFA’’.
Film „Family Lines” przedstawia postać Wojciecha Ejsmondta jako artystę specjalizującego się w dziedzinie street artu, a dokładniej – muralu. Dowiadujemy się także, że jest to osoba niezwykla wrażliwa, ceniąca korzenie, z których wyrastamy. Ukazuje, że ów rodzinnie linie kształtują nas na co dzień, nie możemy się od nich uwolnić, a tworzone przez artystę prace są tego dowodem. Ejsmondt udowadnia to w swoich pracach, np. w portrecie ,,Kamilla’’, przedstawiającym jego mamę, w którym po raz pierwszy zastosował linię rytmiczną. Więzi rodzinne ukazują się więc jako niezwykle cenna, bogata w inspiracje prywatna przestrzeń. Umieszczając je w opuszczonych miejscach wydaje się, jakby artysta chciał przekazać, iż sztuka towarzyszy nam wszędzie. A być może nie chce, by jego prace były wystawione na oglądanie w zatłoczonym miejscu, pełnym przechodniów zbyt zajętych pędem życia codziennego, którzy bezrefleksyjnie rzucą na nie okiem? Być może woli, by jego sztuka została odkryta i by na obraz spojrzał ktoś podczas bez pośpiesznej wędrówki, podczas której zaskoczy go ów dzieło, znajdzie czas, by się zatrzymać i kontemplować, a obraz będzie z nim rezonował. Bo czyż nie o to chodzi w sztuce, by wzbudzała w nas emocje, a nie tylko zdobiła przestrzeń?
Artysta op-artu
Ejsmond w 2022 roku uczestniczył w wystawie grupowej Chmura w Miejskiej Galerii Sztuki w Częstochowie. W 2022 roku tworzył swoje prace podczas takich festiwali jak Grenoble Street Art Fest (Francja) oraz IBUG (Niemcy). Murale jego autorstwa znajdują się w Lesznie – jego rodzinnym mieście, Warszawie czy Poznaniu. Szczególne zainteresowanie wzbudziło namalowanie przez niego portretu Stanleya Kubricka, hołdując pamięci o nim. W świecie sztuki rzadko ma się okazję wyznaczać nowe ścieżki i stworzyć coś jako pierwszy. Jemu się to udaje. Staje się niejako prekursorem, tworzącym niekomercyjne projekty, skryte w opuszczonym miejscu. A jego kariera dopiero nabiera rozpędu.
Artysta wykorzystuje technikę op-artu, która wzmacnia efekt iluzoryczności podejmowanej tematyki. Nie maluje jednak tylko na ścianach w przestrzeni publicznej. Warte odkrycia są nie tylko wielkoformatowe murale widoczne w centrach miast, ale także obrazy tworzone na płótnie o znacznie mniejszych wymiarach. Jego twórczość, inspirowana muzyką, to połączenie sztuki geometrycznej, op-artu i minimalizmu, z którego powstają ponadczasowe obrazy. Jest to swoista synteza sztuk, polegająca na łączeniu różnych jej rodzajów w jednym dziele.
Roman Kaczkowski, ekspert rynku sztuki
Ukończył historię sztuki na UJ, studia poświęcił na zgłębianie tajemnic rynku sztuki. Tej tematyce też poświęcił swoją prace magisterską. Po studiach rozpoczął pracę w instytucjach polskiego rynku sztuki. W pierwszej kolejności w galerii Piotra Nowickiego, następnie wydawnictwo Art&Business, by w końcu rozwinąć swoje umiejętności w domu aukcyjnym DESA Unicum, gdzie przez 6 lat zajmował się doradztwem w zakresie inwestowania w dzieła sztuki, budowania kolekcji dzieł sztuki. Od trzech lat realizuje swój własny projekt ARX Gallery, która zajmuje się najlepszą klasyką polskiej sztuki powojennej.
Piękne i fascynujące są abstrakcje Ejsontda. Przestrzeń i związki ,to ważna integralna część naszej codzienności , jeśli nie traktujemy jej dosłownie.