szukaj w portalu Rynek i Sztuka MENU
Van Gogh

Roman Kaczkowski o przemianie pokoleniowej na polskim rynku sztuki

21.07.2022

Aktualności, Analiza rynku sztuki, Kolekcjonowanie

Co łączy, a co dzieli zagraniczny i polski rynek sztuki? Wbrew pozorom najważniejszym czynnikiem okazuje się czas. Oba rynki dzielą dekady, a nawet całe stulecia. Jakie różnice generują tak wielkie rozbieżności? W Polsce segment sprzedaży sztuki rozwija się dopiero od lat 90., ale już teraz możemy zaobserwować istotną zmianę pokoleniową, która znaczące wpływa na rynek. Jakie wyzwania czekają rodzimych kolekcjonerów?

Rozwój światowego i polskiego rynku sztuki

Wiele z najbardziej rozpoznawalnych i prestiżowych domów aukcyjnych na świecie  zostało założonych ponad 100 lat temu. W XVIII wieku powstały między innymi Christie’s (1766), Sotheby’s (1744) oraz Philips (1796). Mówimy więc o podmiotach z długą historią i równie długą tradycją, które przez wiele dekad wpływały na mechanizmy rynkowe, kształtowały popyt i podaż, a także wyznaczały reguły i trendy w środowisku kolekcjonerów. Domy aukcyjne stały się głównym determinantem sposobu nabywania sztuki – nie tylko samych cen, ale i tego co tak właściwie się kupowało, a raczej kogo.

Polski rynek sztuki funkcjonuje od lat 90. ubiegłego wieku, czyli ma nieco ponad trzydzieści lat. Nie da się ukryć, iż jest to różnica nad wyraz znacząca – mamy do czynienia z obszarem, który wciąż się rozwija, a wpływ na zaistniały stan rzeczy miał kontekst historyczny. Sprzyjające warunki ekonomiczne i społeczne pojawiły się dopiero po 1989 roku – zmienił się wówczas styl życia, który kierował się w stronę konsumpcjonizmu. Na samym początku struktury jak i obroty wciąż były niewielkie, co nie stanowiło atrakcyjnej perspektywy dla potencjalnych inwestorów. 

Pierwsze domy aukcyjne, dynamiczne zmiany i pandemia

Pojawiły się jednak osoby, które kilkanaście lat  temu dostrzegły w raczkującym sektorze wielkie szanse i nadzieje. Polski rynek sztuki od tego czasu systematycznie się rozwija, zwiększa się liczba antykwariatów, galerii i domów aukcyjnych. Na przełomie lat 80. i 90 powstają podmioty takie jak Agra-Art (1989) czy Polwiss Art (1990).

Ostatni czas jest dla polskiego rynku najistotniejszy. Pandemia COVID-19 nie osłabiła sprzedaży, co więcej – nawet ją zwiększyła. Ludzie chętniej inwestowali w sztukę, pojawiły się wielkie rekordy aukcyjne. Jesienią 2021 roku polskie dzieła sztuki zaczęły przekraczać próg 10 mln złotych. Ostatnie dwa lata są czasem realizacji założeń kolekcjonerów, którzy zdecydowali się zainwestować kapitał na polskim rynku sztuki. Wolumen sprzedaży od 2019 wzrósł bowiem o ponad 100 % względem lat poprzednich, i co istotne obroty z roku na rok stale rosną. Obrót na aukcjach w 2019 wyniósł 295 mln zł, w 2020 – 380 mln zł, a w 2021 już 634 mln zł.

Henryk Siemiradzki,

Henryk Siemiradzki, „Pochodnie Nerona”, 1876, źródło: Wikipedia

Dlaczego polski rynek sztuki rozwija się w tak dynamiczny i organiczny sposób? Jednym z czynników jest dopiero co rosnąca popularność. Większość niszowych zjawisk czy nurtów jest w swojej istocie bardzo niedoszacowanych. Co to oznacza? Ujmując prościej polska sztuka nadal jest bardzo tania. Rośnie liczba kolekcjonerów i inwestorów, zatem maleje podaż, przez co wzrastają ceny oraz wolumen obrotów. To wszystko sprawia, że na rynek napływają nowi kolekcjonerzy/podmioty, którzy dostrzegają w nim szanse inwestycyjne.

Dwadzieścia pięć lat temu, kiedy wolny rynek sztuki zaczął się najdynamiczniej rozwijać, na pojedynczych aukcjach sprzedawały się głównie dzieła przedwojenne. Mowa tu przede wszystkim o malarstwie i rzeźbie, które powstały w latach 1850-1939, choć są to raczej umowne daty na określenie pewnego segmentu. Królowały wówczas dzieła Kossaków, Chełmońskiego, Brandta oraz Siemiradzkiego. Sytuacja trwała do ok. 2005-2008 roku.

Sztuka powojenna i nowe pokolenie kolekcjonerów

Ryszard Winiarski

Ryszard Winiarski, „Obiekt przestrzenny” 1977.

Sztuka powojenna czyli taka, która powstawała po wojnie do czasów współczesnych znajdowała się na marginesie zainteresowania kolekcjonerów i inwestorów. Około 2010 roku doszło do bardzo istotnej zmiany pokoleniowej. Kolekcjonerzy „starszej daty”, którzy namiętnie kupowali malarstwo historyczne/przedwojenne i wpływali na kształt rynku, przestali odgrywać decydującą rolę. Z jednej strony nasycili się, z drugiej podaż sztuki dawnej w ciągu kilkunastu lat nabywania bardzo się zmniejszyła (w wyniku czego ceny znacząco wzrosły), z trzeciej zaś doszło do swego rodzaju zmiany pokoleniowej. Sztukę zaczęli kupować ludzie, którzy byli wówczas w wieku około 40-50 lat, a dorastali w Polsce po przełomie politycznym i funkcjonowali w systemie gospodarki rynkowej. Pokolenie to wyróżniało się na tle poprzedniego innym stylem życia, tym w jaki sposób mieszkało i podróżowało. Zmieniła się tym samym świadomość kolekcjonerów/inwestorów.

Wojciech Fangor wystawa

MPW 1043; Fangor, Wojciech (1922-2015); E 19; 1966; olej na płótnie; 127,5 x 127,8, Muzeum Narodowe w Warszawie | źródło: csw.torun.pl

Dlaczego nowe pokolenie kolekcjonerów zwróciło się w stronę sztuki powojennej? Pierwszy powód jest bardzo prozaiczny – duża podaż i niskie ceny. Rynek sztuki najnowszej był mocno niedowartościowany i niedostrzegany, pozostawał w cieniu malarstwa przedwojennego. Kolejnym czynnikiem, który decydował o atrakcyjności sztuki współczesnej i powojennej był jej charakter. Zarówno strona wizualna jak i poruszana problematyka okazała się znacznie bliższa młodszemu pokoleniu kolekcjonerów.

Następne kilkanaście lat to czas bardzo dynamicznie rosnącego znaczenia segmentu sztuki powojennej. Dla porównania skali – na początku lat 2000 obrazy Wojciecha Fangora kosztowały ok. 40 000 zł, po kilkunastu latach rozwoju rynku, a także skierowania uwagi kolekcjonerów na jego twórczość ceny prac osiągają już ok. 1,5-2 mln zł. Malarz ten nie jest wyjątkiem, nazwiska oczywiście można mnożyć, wśród nich warto wymienić np. Jana Dobkowskiego. Niemal każdy artysta, który tworzył w latach 50-80 zyskał na znaczeniu. Uśredniona wartość prac poszczególnych artystów wzrosła o około 500-800 %.

Inwestowanie w sztukę

Jakie są perspektywy rynku sztuki powojennej po piętnastu latach jego ekspansji? Bez wątpienia ceny nadal będą rosły. Zwiększa się liczba ludzi zainteresowanych kupowaniem sztuki powojennej, rozwija się świadomość i gust. Co więcej, podaż systematycznie maleje, dziś jest wręcz bardzo mała, co bezpośrednio przekłada się na jej wartość. 

Jak inwestować? Czy walczyć o najdroższe  i najbardziej rozchwytywane nazwiska? A może szukać kolejnej niszy? 

Podobnie jak na początku lat 2000 istniała niedowartościowana przestrzeń sztuki powojennej, także obecnie na rynku są segmenty, które pozostają nadal bardzo niedoszacowane. Bezdyskusyjnie warto zwrócić uwagę na sztukę lat 80 i 90 XX wieku, która tak jak niegdyś dzieła powojenne, jest w chwili obecnej marginalizowana przez wielu kolekcjonerów skupionych na najważniejszych nazwiskach i najwyższych cenach.

Kolejna dekada na polskim rynku będzie czasem, w którym sztuka lat 80 – 90 zyska na znaczeniu ze względu na przystępne ceny. Część kolekcjonerów w obliczu bardzo wysokiej wartości dzieł z lat 50 – 80 będzie szukać tańszych prac. Analogicznie w obliczu rosnących cen sztuki lat 80, wzrośnie również zainteresowanie nią. W ten sposób dojdzie do kolejnego przełomu na polskim rynku. 

A co ze sztuką dawną? Czy straci na wartości w związku z przemianą pokoleniową? Przeciwnie – dramatycznie niska podaż powoduje, że ceny obrazów systematycznie będą rosną. Choć utrzyma się tendencja z ostatnich lat – liczba transakcji dzieł sztuki dawnej wciąż będzie niższa od sztuki współczesnej.

 

Roman KaczkowskiRoman Kaczkowski, ekspert rynku sztuki
Ukończył historię sztuki na UJ, studia poświęcił na zgłębianie tajemnic rynku sztuki. Tej tematyce też poświęcił swoją prace magisterską. Po studiach rozpoczął pracę w instytucjach polskiego rynku sztuki. W pierwszej kolejności w galerii Piotra Nowickiego, następnie wydawnictwo Art&Business, by w końcu rozwinąć swoje umiejętności w domu aukcyjnym DESA Unicum, gdzie przez 6 lat zajmował się doradztwem w zakresie inwestowania w dzieła sztuki, budowania kolekcji dzieł sztuki. Od dwóch lat realizuje swój własny projekt ARX Gallery, która zajmuje się najlepszą klasyką polskiej sztuki powojennej.

szukaj wpisów które mogą Cię jeszcze zainteresować:

Rynek i Sztuka - logotyp

to cię powinno jeszcze zainteresować:

Ryszard Winiarski

24.06.2022 / Aktualności, Analiza rynku sztuki, Kolekcjonowanie

Dodaj komentarz:

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Magazyn

Kursy online

Odwiedź sklep Rynku i Sztuki

Zobacz nasze kursy Zobacz konsultacje dla artystów

Zapisz się do naszego newslettera

Zapisując się na newsletter zgadzasz się z regulaminem portalu rynekisztuka.pl Administratorem danych osobowych jest Media&Work Agencja Komunikacji Medialnej (ul. Buforowa 4e, p. 1, p-2-5, 52-131 Wrocław). Podanie danych jest dobrowolne. Zgoda na otrzymywanie informacji handlowych może zostać wycofana w każdym czasie. Więcej informacji na temat danych osobowych znajduje się w Polityce prywatności.